Wojciech Cejrowski korespondencja z USA

Podoba się?

DoRzeczy, nr 23, 5-11.06.2023

Czy komuś podoba się ten system, który mamy teraz? Na ogólnikowe pytanie odpowiedź będzie ogólnikowa i przez to fałszywa. Dlatego lepiej operować na konkretach. Posłuchajcie…

W Niemczech będą ludziom gasić prąd na odległość. Kto? Tak zwana „elektrownia”, czyli dostawca. Powody są drugorzędne, ja pytam, czy to się komuś podoba niezależnie od powodów? Od przyszłego roku firmy dostarczające prąd do prywatnych domów i mieszkań będą mogły bez zgody właściciela ograniczyć lub całkowicie zatrzymać dostawy w wybranych godzinach. Nieważne, że masz zapłacone rachunki. To nie ma nic do rzeczy. Naprodukowali autek elektrycznych oraz namówili ludzi na pompy ciepła i okazało się, że kable nie wytrzymują. Co robić? W normalnym systemie, powiedzmy kapitalistycznym, poszlibyśmy w kierunku rozwoju – więcej kabli, więcej prądu, skoro jest większe zapotrzebowanie. No ale nie żyjemy w normalnym systemie, więc sięgnięto po rozwiązanie znane z komunistycznej Rumunii lat 80. Racjonowanie dostaw, planowe przerwy w dostawach, 20. stopień zasilania (to z kolei znamy z komunistycznej wersji Polski pod nazwą PRL).

Czy ten system się komuś podoba?

***

Unia Europejska ogłosiła zakaz ogrzewania domów piecami na gaz i węgiel od 1 stycznia 2024 r. Walczą o czyste powietrze. W normalnym systemie, powiedzmy kapitalistycznym, poszlibyśmy

w kierunku rozwoju – coraz lepsze piece na wszystko, coraz lepsze filtry w kominach, coraz bardziej czyste paliwo. No ale nie żyjemy w normalnym systemie, więc wprowadzono ukaz carski i kary.

Gdy za prezydenta J. Cartera zabrakło w USA gazu oraz ropy i ludziom było zimno, prezydent poradził, żeby Amerykanie zaczęli nosić sweterki. Wyśmiali go i wybrali Reagana. My w dzisiejszym systemie nie mamy już szans, aby wybrać kogoś innego niż urzędująca władza, gdyż władze w UE wybierają same siebie, czyli nigdy nie tracą władzy. Taki mamy system. Podoba się?

***

W Polsce z kolei już jakiś czas temu władza wprowadziła prawo wodne, które najłatwiej streścić słowami NIE MASZ PRAWA DO WODY; cała woda jest państwowa i założymy ci licznik na twojej własnej studni, a za nadmiarowe pobory będziesz płacić. W normalnym systemie płaci się za rzeczy i usługi, które ktoś dostarcza tobie, ale nie żyjemy w normalnym systemie, więc jeżeli masz własną studnię i czerpiesz z niej wodę, to masz jeszcze za tę wodę płacić rządowi, który absolutnie nic w sprawie twojej wody nie zrobił – nie dostarczył ci jej, nie zainstalował pompy, nie wykopał studni i nie płaci za prąd do twojej prywatnej pompy.

Polski rząd stanowi w tym zakresie awangardę światową. Działa szybciej niż niejaki

Klaus Schwab z Davos, który powiedział niedawno, że korzystanie z zasobów wodnych NIE JEST prawem człowieka – wodę muszą RACJONOWAĆ rządy. To kwestia klimatu.

***

Trwa walka z CO2. Władcy świata chcą ochłodzenia planety. W normalnym systemie walczylibyśmy o jej ocieplenie. Ocieplenie to rozwój. Powrót do wyższych temperatur (które już na Ziemi były) oznaczałby, że Sahara się zazieleni i stanie ogrodem, pustynie Australii się zazielenią i zamienią w uprawne pola oraz dobre miejsce do zamieszkania dla kolejnych miliardów ludzi.

Encyklopedia podaje, że 115 tys. lat temu na terenie Warszawy zamieszkiwały liczne słonie leśne. Były też nosorożce leśne. Temperatura była wtedy o ok. 2,5 stopni (średnioroczna) wyższa niż obecnie. A dlaczego leśne? Bo tu rósł wysoki las, przy którym obecne zadrzewienie wygląda jak krzaki. Skąd znamy rozmiary tamtych drzew? Można je sobie pooglądać w kopalniach węgla kamiennego, który to węgiel powstał z drewna, czyli jest paliwem naturalnym i nieszkodliwym dla planety. Podobnie jak ropa naftowa, która też jest paliwem naturalnym, bo też powstała z obumarłych roślin. W normalnym systemie nie uczylibyśmy dzieci w szkołach, że węgiel, ropa oraz CO2 to zagrożenie egzystencji ludzkości.

***

Encyklopedia podaj e też takie dane:

CO2 stanowi obecnie 0,04 proc, ziemskiej atmosfery (25 razy mniej niż 1 proc.).

Emisja C02 do atmosfery powodowana przez działalność człowieka to zaledwie 3 proc, całego CO2. 3 proc, z 0,04 proc, to 833 mniej niż 1 proc. Co oznacza, że gdyby- śmy zatrzymali całą emisję C02 powodowaną przez naszą cywilizację, zmienilibyśmy stan atmosfery 833 razy mniej niż o 1 proc. A gdybyśmy zaczęli emitować osiem razy tyle dwutlenku węgla co teraz, to wtedy cała nasza emisja stanowiłaby z grubsza 100 razy mniej niż 1 proc, całego składu atmosfery. Wniosek z tego taki (matematyczny), że cała nasza emisja jest kompletnie bez znaczenia z punktu widzenia klimatu. Mimo to Kalifornia uchwaliła usunięcie wszystkich ciężarówek z silnikiem Diesla do roku 2036. Nie mają żadnego pomysłu na to, czym będą wozić towar, choćby żywność, ale uchwalili.

***

Lokalni geniusze rządzą też w Serbii. Śledziłem miesiąc to, co robią. 4 maja usłyszałem, że prezydent Serbii zapowiada rozbrojenie kraju. W domach po wojnie jest dużo broni, a ostatnio były dwie strzelaniny z udziałem nastolatków.

Gdy to usłyszałem, naszła mnie taka myśl: CHCĄ SIĘ ROZBROIĆ??? AKURAT TERAZ? 16 maja usłyszałem, że po ogłoszeniu amnestii Serbowie masowo oddają broń. OSZALELI? 25 maja w TV powiedzieli: Niespokojnie na granicy Serbii z Kosowem. Wojna za progiem, a oni właśnie rozbroili własny naród.

Symetria

DoRzeczy, nr 25, 19-25.06.2023

Doradca prezydenta RP – prof. Zybertowicz – powiedział w telewizji, że po ewentualnej wojnie nuklearnej część ludności przetrwa oraz przetrwa cywilizacja z potencjałem odbudowy. Proszę to przeczytać powoli dwa razy. Trzy razy. Doradca prezydenta opowiada na spokojnie o kilkuset milionach ofiar, które wyparują. Zastanowił się, rozważa koncepcję wojny atomowej i wyszło mu, że cywilizacja przetrwa, a potem się odbuduje.

Ale gdzie konkretnie, panie profesor? Która cywilizacja, bo raczej nie to, co mamy w Polsce. Przetrwa zapewne cywilizacja, która jest w tej chwili w Sudanie, w Kongu i w Paragwaju, bo tam bomby nie polecą. Natomiast Polska i Polacy wyparują w pierwszym uderzeniu. Mało prawdopodobne, by Putin walił najpierw w Kijów, skoro chce się do Kijowa wprowadzić. No to w co będzie walił, gdyby chciał Ukrainę przestraszyć i zmusić do kapitulacji? W Warszawę. A gdyby chciał przestraszyć Amerykanów i Brytyjczykówteż w Warszawę. Warszawa jest wystarczająco daleko od Londynu, Waszyngtonu i Paryża, aby ją NATO poświęciło dla dobra swoich pozostałych członków. Gdy tylko obywatele Francji czy Niemiec zobaczą w telewizji radioaktywne zgliszcza Warszawy, szybko dogadają się z Putinem na nowe rozdanie. Zrobili to samo po drugiej wojnie światowej – pogwałcili wszystkie nasze sojusze i umowy dla dobra cywilizacji Zachodu, która przetrwała. Naszym kosztem.

***

Jest też taka możliwość (o której doradca prezydenta nie wspomniał), że strony konfliktu nie zdążą się dogadać, bo zadziałają automaty (cios i odpowiedź na cios), a wtedy rakiety z pociskami nuklearnymi zaczną latać po północnej części naszej planety. Doradca prezydenta USPOKAJA, że cywilizacja przetrwa konflikt nuklearny, a w dodatku będzie miała potencjał odbudowy. Cywilizacja ogólnie może tak, ale na południu planety, a nie u nas. Konflikt państw nuklearnych oznacza unicestwienie Ameryki Północnej, Europy i kawałka Rosji. Chiny są sojusznikiem Rosji i też mają swoje pociski. Mają je Korea, Indie, Pakistan, Izrael i należy zakładać, że Iran też. To gdzie w tej sytuacji przetrwa cywilizacja i co się odbuduje?

***

W polityce międzynarodowej istnieje żelazna zasada symetrii – my u was otwieramy ambasadę, to i wy u nas. Pojechał do was nasz prezydent, to AUTOMATYCZNIE oznacza, że organizujemy rewizytę. Wywaliliście naszego konsula, to my wywalamy waszego. Każdy inny układ oznacza podległość, nierówność, a tego się w dyplomacji unika; przynajmniej dla zachowania pozorów.

Polska zachowuje się jak sprzedajna dziwka w stosunkach zarówno z Rosją, jak i ze Stanami Zjednoczonymi oraz z UE – nie dbamy o symetrię. Przykład pierwszy z brzegu: Amerykanie przez wiele lat mogli do nas jeździć bez wiz, a Polak do USA wizę mieć musiał. Putin zakazał wjazdu polskich jabłek do Rosji, ale ruski węgiel wjeżdżał do Polski bez przeszkód.

Zasada symetrii istnieje też w stosunkach wojennych – jeżeli Rosja strzeli pociskiem atomowym w kierunku USA, Ameryka odpowie Z AUTOMATU. No ale jeżeli Rosja strzeli w Warszawę, to Warszawa nie ma czym odpowiedzieć symetrycznie, a Ameryka za nas ginąć nie będzie. Cywilizacja na byłych terenach RP przetrwa z potencjałem do odbudowy takim, jak w Czarnobylu – trzeba będzie poczekać ze sto lat, aż nasze kości przestaną świecić.

***

A jak powinny wyglądać stosunki symetryczne z Unią Europejską?

To proste. Nikt tego na razie nie stosował, ale… Trump też był pierwszym prezydentem, który obłożył towary z Chin cłem. I nagle okazało się, że Chiny grzecznie likwidują cła na towar z USA i proszą o wzajemność. Symetria!

Dlatego w ramach równorzędnej WSPÓŁPRACY z Unią Europejską Polska powinna na wszystko odpowiadać symetrycznie. Nałożono na nas kary za posiadanie kopalni i elektrowni? OK… W tej sytuacji Polska nakłada na Komisję Europejską kary za nałożenie kar na Polskę. I jeżeli chcecie się odwoływać, to sądem właściwym do rozpatrzenia tego sporu jest sąd w Warszawie i musicie mieć ze sobą tłumacza przysięgłego, bo w Polsce takie prawo, że wszystkie rozprawy odbywają się po polsku. A kary możemy płacić, ale na zasadzie kompensaty, czyli wy nie robicie przelewu waszych kar, bo my nie robimy przelewu naszych.

***

Wielka Brytania nie chciała wpuścić posła na Sejm RP, Janusza Korwin-Mikkego, dr. Tomasza Sommera i Sebastiana Pitonia, bo to „terroryści”. Zatrzymano też na granicy dziennikarza Rafała A. Ziemkiewicza, który płacił za studia córki i chciał pojechać na uniwersytecką uroczystość. Polska dała się w tych sprawach potraktować jak portowa dziwka – ambasador RP nie zrobił nic, minister spraw zagranicznych nie zrobił nic. A co powinno być wykonane?

Do redakcji BBC w Warszawie wchodzi policja i przesłuchuje brytyjskich dziennikarzy tak samo długo, jak przesłuchiwano Ziemkiewicza, zadaje im te same ABSURDALNE pytania, a następnie odprowadza na samolot powrotny do Wielkiej Brytanii.

***

Sprawa ukradzionych z Polski dzieł sztuki, które są wystawiane w niemieckich muzeach, też jestprosta do załatwienia.

Polsko-niemieckie centrum współpracy (PNCW) rozpoczęło działalność z chwilą przystąpienia Polski do strefy Schengen i zniesienia kontroli na granicach wewnętrznych Unii Europejskiej. W ramach umowy możliwe są pościgi transgraniczne, gdy policja ściga np. złodzieja samochodów. Policja niemiecka ma prawo wjechać do Polski, informując o tym najpóźniej w chwili przekraczania granicy.

Obie strony mają takie same uprawnienia wjazdu na terytorium drugiego państwa. A skoro tak, to polska policja ma prawo wjechać do muzeum w Berlinie i skonfiskować skradzione w czasach Hitlera polskie zabytki. Byłby skandal! Ale LEGALNY.

Trans

DoRzeczy, nr 24, 12-18.06.2023

Facet, który przebiera się za kobietę, jest po prostu świrem i nie ma co się bawić w inne określenia; tym bardziej w określenia „afirmujące”. Afirmacja? Ktoś zwariował, a my mamy razem z nim grać w tę grę TRANS, grzecznie kiwać głową i mówić do mężczyzny „Proszę pani”?

W taką stronę to poszło, ale wreszcie odbiło się od ściany i mamy trend przeciwny. Przynajmniej w USA. Ludziom się przejadło granie ze świrami w ich grę. Ktoś uważa, że jest Napoleonem, jego sprawa. Ale ja uważam, że nie jest Napoleonem, i dlatego nie będę mówić do świra Wasza Cesarska Wysokość.

***

Obecnie w USA miliony osób identyfikują się jako trans. Kliniki do zmiany płci nawet u DZIECI rosną jak grzyby po deszczu. Rodzice przynoszą maluchy, twierdząc, że mają córkę „uwięzioną w ciele syna, bo córka bawi się samochodzikami”. Te dzieci poddawane są okaleczaniu – amputacji genitaliów, chemicznej kastracji… To wszystko jest legalne w wielu stanach, bo nie zostało zakazane.

Jeśli jeden z rodziców nie zgadza się na zmianę płci swego dziecka, to przegrywa w sądzie ZA KAŻDYM RAZEM. W Kanadzie jeden ojciec siedzi w więzieniu za to, że odmówił mówienia o córce per „syn”. Nazwanie dziewczynki, która chce być chłopcem, dziewczynką jest w Kanadzie przestępstwem, takim jak pobicie dziecka. Podobne przepisy wprowadził stan Waszyngton: jeśli jeden rodzic chce zmienić płeć dziecka, a drugi rodzic nie, to ten, który nie chce, traci prawa rodzicielskie. Joe Biden wydał deklarację, w której potępił stany takie jak Tennessee i Teksas, które wprowadziły zakaz okaleczania dzieci. Biden popiera operacje na dzieciach na życzenie jednego z rodziców lub na życzenie zbuntowanego nastolatka, który się naoglądał TikToka, i wtedy to się odbywa BEZ ZGODY RODZICÓW. Czyli jest okropnie, ale Ameryka właśnie odbiła się od ściany.

***

Pierwsze odbicie było instynktowne. Najbardziej popularne piwo Bud Light zrobiło kampanię reklamową z udziałem faceta trans. Ameryka zareagowała z hukiem – przestali kupować to piwo. Korporacja podkuliła ogon, usunęła reklamy, wprowadziła inne, normalne, ale do dzisiaj nie są w stanie odrobić strat i odbudować rynku. Ich piwo kojarzy się z niesmakiem.

Target był drugi. Wystawili kolekcję zboczonych ubranek dla dzieci. Reakcja klientów była niezorganizowana, ale MOCNA, gwałtowna. Target musiał wzmocnić ochronę, przesunąć te ubrania na tył sklepu, zmniejszyć kolekcję do jednej trzeciej, a w końcu usunąć – wszystko pod naporem klientów. Straty dla korporacji: 15 mld doi.

Kolejną firmą, która dostała od swoich klientów po łapach, była sieć Kohl’s – wystawili kolekcję tęczowych śpioszków trans. Rozwścieczyli zwyczajne matki. Teraz kojarzą się ze słowem OBRZYDLIWE. A potem Ameiyka obejrzała jeden film dokumentalny na temat tego, czym jest trans.

***

Film „What Is a Woman?” zrobił furorę – pokazuje prosto prawdę na temat ideologii trans i przemysłu okaleczania dzieci. Twórcy filmu opublikowali go na Twitterze. Twitter zablokował film jako obraźliwy, nie dało się go udostępniać, był niewidoczny w wyszukiwarce itp. Ludzie zaczęli go przeklejać i kopiować, a twórcy filmu zwrócili się do Elona Muska z pytaniem, dlaczego film jest tłumiony. Musk początkowo odpowiedział, że film jest wrażliwy, że reklamo- dawcy takich nie chcą, a potem go obejrzał. Gdy już obejrzał, sam go udostępnił na swoim koncie z dopisldem „KAŻDY RODZIC POWINIEN TO ZOBACZYĆ”.

Film w dwa dni uzyskał 170 min obejrzeń na oryginalnym poście plus niezliczone obejrzenia na wszystkich przeklejonych kopiach. Pytanie WHAT IS A WOMAN? (co to jest kobieta?) działa jak egzorcyzm. Nikt z opętanych dżendery- zmem nie potrafi na nie odpowiedzieć. Autor filmu, Matt Walsh, zadaje to pytanie różnym „ekspertom” od dżenderu, a oni go wywalają z wywiadów. Jest grzeczny, potulny, słucha i zadaje podstawowe pytania o to, czym jest kobieta. Skoro sobie mogę wybrać i zmienić płeć na kobietę, to czym jest kobieta?

***

Okaleczanie ludzi z kłamliwą obietnicą, że to im zmieni płeć na inną, jest złem. Ktoś ma kłopoty z głową, a my mu pomagamy mieć jeszcze większe. Ma chorą GŁOWĘ, a medycyna zamiast psychiatry proponuje chirurga, który obetnie ptaszka i dorobi cycki. Okaleczony facet kobietą nie będzie nigdy i tyle. Nie ma więcej płci, tylko dwie. I nie można sobie płci wybrać. A jeżeli jakaś organizacja świrów zaczyna od reszty społeczeństwa wymagać, by społeczeństwo stosowało inne zaimki niż ON lub ONA oraz inny podział toalet niż podział na męskie i damskie, to społeczeństwo ma prawo stanowczo odmówić. Uważasz, człowieku, że jesteś innej płci niż te dwie, które zawsze były, twoja sprawa, ale gdy ci wystawiamy dowód osobisty lub gdy idziesz do lekarza, lub do kibla, to albo masz ptaszka, albo nie masz. To tak jak z zasadami ruchu drogowego: prywatnie możesz sobie uważać, że jazda środkiem jezdni jest lepsza, ale w stosunkach z resztą społeczeństwa masz jechać prawą stroną. Koniec rozmowy.

***

Matt Walsh walczy ze zjawiskiem trans od dawna. Był atakowany, przepędzany, zagłuszany, wyśmiewany, wyzywany, ale nic to w porównaniu z przykładami z przeszłości. Święty Karol został zamęczony na śmierć 3 czerwca roku 1886. Za co? Postawił się zboczonemu królowi. Król lubił różne rzeczy, które dzisiaj mieszczą się pod tęczową flagą. Karol stanął w obronie moralności publicznej oraz w obronie gromady chłopaków i młodych mężczyzn. Król kazał Karola palić po kawałku. Najpierw wsadzili mu stopy w ognisko. Gdy spłonęły na popiół i rozsypały się, król zapytał Karola, czy teraz wyrzeknie się wiaiy i tej swojej moralności. Karol odmówił. Król kazał go palić dalej, kawałek po kawałku, aż doszedł do serca. Taką cenę płaciło się za sprzeciw wobec zboczeńców w roku 1886.

Opracował: Leon Baranowski – Buenos Aires, Argentyna