COVID-19, czyli najlepszy biznes na świecie

Aldona Zaorska, Warszawska Gazeta, nr 34, 21-27.08.2020 r.

Obecna „pandemia” koronawirusa od epidemii zwykłej grypy różni się tylko stopniem paranoi, jaka została wokół niej rozpętana: zamknięto całe państwa, wprowadzono takie ograniczenia i rozpętano taką histeryczną panikę, że ludzie wyglądają szczepionki na koronawirusa jak zbawienia. Tym bardziej, że całe zastępy „ekspertów” mówią im wprost: żeby normalnie żyć, wszyscy bez wyjątku muszą zostać zaszczepieni.

Pięć lat temu profesor Peter C. Gotzsche wprost pisał, że rocznie przemysł farmaceutyczny wręcz odpowiada za śmierć setek tysięcy ludzi, co czyni jego działalność trzecią przyczyną śmierci na świecie (po raku i chorobach układu krążenia), zaś strukturę jego wpływów można wręcz porównać do mafii.

– Nie da się ukryć, że ostatnie dziesięciolecia to tryumf szczepionek. Jednocześnie nie ma już takich ich twórców jak prof. Rudolf Weigl, który stworzył szczepionkę na tyfus i który testował ją najpierw na sobie. Można być pewnym, że dziś pracownicy koncernów farmaceutycznych nie testują ich na sobie ani nie podadzą swoim dzieciom. Od paru lat mają też miejsce jednocześnie dwa zjawiska.

Po pierwsze – robienie kompletnych idiotów z osób, które zwracają uwagę, że szczepionki zawierają szkodliwe, wręcz trujące składniki, takie jak rtęć czy aluminium i że mogą powodować bardzo poważne powikłania.

Po drugie – do kilku lat co roku pojawiały się nowe epidemie grypy, na które od razu proponowana byłą szczepionka. Źródłem epidemii zawsze były Chiny, szczepienia „proponowano” przede wszystkim Europejczykom. Jednak do tej pory to nie działało i nie dało się zaszczepić tylu osób, ilu swój produkt koncerny farmaceutyczne chciały wcisnąć. Do czasu.

Obecna „pandemia” koronawirusa od epidemii zwykłej grypy różni się tylko stopniem paranoi, jaka została wokół niej rozpętana: zamknięto całe państwa, wprowadzono takie ograniczenia i rozpętano taką histeryczną panikę, że ludzie wyglądają szczepionki na koronawirusa jak zbawienia. Tym bardziej, że całe zastępy „ekspertów” mówią im wprost: żeby normalnie żyć, wszyscy bez wyjątku muszą zostać zaszczepieni. W Polsce na czas kampanii zrobiła się z tego nawet sprawa polityczna i chociaż Andrzej Duda zapewniał, że sam się nie zaszczepił na grypę i szczepić się nie zamierza, a szczepionka na SARS-CoV-2 powinna być dostępna, ale nie obowiązkowa, minister Szumowski zdaje się być innego zdania. Na nasze nieszczęście polskie prawo przewiduje przymusowe zaszczepienie, aż po użycie w tym celu siły. Co gorsza, lista takich szczepień jest uchwalana w trybie ministerialnego rozporządzenia, więc nie potrzeba specjalnej ustawy, żeby ktoś trzasnął nami o glebę i wtłoczył nam do żył… No właśnie – co?

Rzecz w tym, że nie wiadomo. Wiadomo za to, że dotychczasowe prace nad szczepionką na koronawirusa i doświadczenia przeprowadzone na zwierzętach (przykro nam, szanowni ekolodzy – nie ma innego sposobu i ta metoda wciąż jest stosowana) dały przerażające rezultaty. Dla przykładu – zaszczepione nową szczepionką na C0VID-19 fretki, poddane potem działaniu wirusa SARS-CoV-2… padły co do jednej. To dowód, że szczepionka, którą im podano, była nie tylko nieskuteczna, ale wręcz śmiertelna. Do tej pory wiemy, że kolejne koncerny farmaceutyczne podejmują prace nad szczepionką, ale nie wiemy nic na temat jej składu ani działania, zaś informacje, które są przekazywane, to swego rodzaju „foldery reklamowe”, bez żadnych szczegółów drobnym drukiem. Jeśli nic się nie zmieni i takie niesprawdzone świństwo zostanie podane ludziom, rzeczywiście czeka nas upragniona przez Billa Gatesa depopulacja.

Na szczęście dla nas, nie tylko Polacy zadają pytania i żądają konkretnych odpowiedzi. Jużw2009 r. w czasie epidemii grypy AH1N1 w Belgii powstało Citizen Initiative – stowarzyszenie z udziałem także lekarzy, które monitoruje rozwiązania przyjmowane na czas epidemii i zwraca uwagę na przestrzeganie praw pacjenta, w szczególności jego prawa do rozporządzania własnym ciałem i odmowy zgody na podanie szczepionki. Jedną z przyczyn powstania stowarzyszenia było podawanie ludziom szczepionki na AH1N1, która powodowała niebezpieczne skutki uboczne w postaci m.in. narkolepsji. Stowarzyszenie przygląda się nie tylko rozwiązaniom przyjmowanym w Belgii, ale także tym przyjmowanym przez Unię Europejską.

Tymczasem Komisja Europejska już zajęła się zamówieniem szczepionek przeciwko koronawirusowi, chociaż takowe oficjalnie jeszcze nie istnieją. Odbywa się to wszystko w trybie pilnym i bez zachowania przejrzystości, za to już jest mowa o ogólnym obowiązku szczepień wszystkich obywateli Unii. Stowarzyszenie zażądało więc od Komisji Europejskiej szczegółowych informacji na temat zakupu szczepionek na koronawirusa. Domaga się dostępu do dokumentacji, na podstawie której Komisja ma zamiar zamówić szczepionki. Z wnioskiem takim wystąpił Stephane Rixhon z Izby Adwokackiej w Brukseli należącej do Citizen lnitiative, który skontaktował się z Europejskim Komisarzem ds. Zdrowia w celu uzyskania wszystkich przydatnych dokumentów dotyczących udzielenia zamówienia publicznego na szczepionki przeciwko COVID-19. Citizen lnitiative we współpracy z flamandzkim stowarzyszeniem Tegenstroom stworzyła również internetową petycję, żądającą całkowitej wolności szczepień w związku z przyszłymi szczepionkami. Udostępnioną w języku francuskim i niderlandzkim petycję w ciągu kilku godzin podpisało ponad 5 tys. osób. Stowarzyszenie zaczęło też zwracać uwagę na to, kto zasiada w radach eksperckich działających przy Światowej Organizacji Zdrowia czy Unii Europejskiej. I tu zaczyna się robić bardzo ciekawie.

„Eksperci” WHO

Wszyscy wiedzą, że standardy szczepionkowe narzuca dziś światu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Niewiele osób jednak wie, że na europejskim poziomie źródłem głównych decyzji są opnie Europejskiej Agencji Leków (EMA) z siedzibą w Amsterdamie. To ona wydaje licencję dla produktów leczniczych dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej. Jeśli stwierdzi, że jakość, bezpieczeństwo i skuteczność danego produktu leczniczego zostały dostatecznie potwierdzone, wydaje pozytywną opinię. To właśnie do EMA będzie należało „przedostatnie słowo” odnośnie wpuszczenia na europejski rynek potencjalnej szczepionki na koronawirusa. Ostateczną decyzję podejmie Komisja Europejska, która wszak nie składa się ani z profesorów medycyny, ani ekspertów w tej dziedzinie. Oprze się wyłącznie na opinii EMA oraz swoich „doradców” Jeśli szczepionkę wpuści do obrotu, to będzie ona dostępna w całej Unii, gdyż przyjęcie przeciwnego rozwiązania godziłoby w fundamentalną zasadę UE – swobody przepływu towarów. W końcu szczepionka to też towar.

Tymczasem zarówno WHO, jak i EMA mają bardzo nieciekawe powiązania w 1999 r. w WHO została utworzona SAGE – strategiczna grupa doradcza ekspertów do spraw szczepień. W jej skład weszli „eksperci” do spraw szczepionek, powiązani z koncernami farmaceutycznymi produkującymi szczepionki, m.in. był w niej profesor Albertus Osterhaus z Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie. Innymi słowy zalecenia odnoście szczepień dla WHO opracowywali ludzie, którzy na wprowadzaniu szczepień zarabiali miliardy. Tak było w przypadku niesławnej szczepionki przeciwko wirusowi grypy AH1N1, która powodowała ciężkie powikłania.

Dr Pascal Sacre w swoim artykule „COVID-19 – Sprawdź źródła. Wojna z… korupcją?” opublikowanym na stronie www.mondia- lisation.ca (w j. francuskim) pisze, że wielu ekspertów WHO i późniejszych doradców ówczesnej dyrektor tej instytucji Margaret Chan otrzymywało bezpośrednie dotacje od firm farmaceutycznych. Był to rok 2008 i od tamtej pory sytuacja wygląda tylko gorzej – koncerny farmaceutyczne wiedzą, jak wielkie pieniądze zarabiają na szczepieniach i za nich nie zrezygnują z tych dochodów. Życie i zdrowie ludzi wobec nich traci jakiekolwiek znaczenie.

W ciągu ostatnich 10 lat nie podjęto żadnych działań, żeby jakoś uporządkować sprawę „komitetów ekspertów”, co widać szczególnie wyraźnie w przypadku Europejskiej Agencji Leków. Jej pracownicy już kilkakrotnie zostawali ekspertami do spraw dopuszczenia do obrotu leków wytwarzanych przez koncerny farmaceutyczne, w których wcześniej pracowali i z których odeszli właśnie do Agencji.

Na garnuszku koncernów

To działa też i w drugą stronę, bo odchodzący z Europejskiej Agencji Leków „eksperci” podejmują często pracę jako „konsultanci” w koncernach farmaceutycznych co do leków, o których wydawali wcześniej opinie. Nie trzeba dodawać, że podejmując taką pracę zarabiają fortunę. Podobnie wygląda to także w poszczególnych krajach, np. we Francji, Belgii czy Niderlandach. W powołanych przez francuski rząd dwóch radach strategicznych, zajmujących się zwalczaniem COVID-19, kilku lekarzy jest wprost powiązanych z przemysłem farmaceutycznym. Wiadomo na przykład, że jeden z takich „ekspertów” otrzymał w ciągu ostatnich pięciu lat dotacje od przemysłu farmaceutycznego w kwocie 250 tys. euro. Tylko w 2018 r. koncern Big Pharma wypłacił francuskim pracownikom służby zdrowia 1,36 mld euro. Oczywiście nie wszyscy lekarze są z tym przemysłem powiązani. W Polsce, jak i w innych krajach Europy nie brak prawdziwych ekspertów, utytułowanych profesorów medycyny, którzy podważają zarówno rzekomą siłę epidemii, jak i przyjmowane do walki z nią metody. Rzecz w tym, że nie mając powiązań, nie są dopuszczani do głosu w debacie publicznej. Ma to o tyle duże znaczenie, że poszczególne „grupy ekspertów”, działające przy kolejnych rządach, lubią powoływać się na siebie wzajemnie. Dotyczy to szczególnie Polski, gdzie „zachodni eksperci” stanowią punkt odniesienia bez zwrócenia uwagi na ich powiązania z firmami, których rozwiązania proponują.

Błędne decyzje

W swoim artykule dr Pascal Sacre, powołując się na opinie profesorów medycyny i uznanych autorytetów w tej dziedzinie, wykazuje rażące błędy podejmowane przez rządy w kolejnych państwach, rzekomo walczących z pandemią koronawirusa.

Według niego takim błędem jest np. ograniczanie swobody ludzi zdrowych. Podaje więc np. wyniki badań przeprowadzonych przez University College London, z których wynika, że zamknięcie szkół ma niewielki wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa. Również maseczki w niewielkim stopniu przed nim chronią, a jeśli po użyciu nie są dezynfekowane, nie chronią wcale.

Dr Sacre zwraca uwagę, że praktycznie w całej Europie nikt nie pyta o powiązania „ekspertów” zalecających rządom podejmowanie takich czy innych decyzji. Co więcej – na wydziałach medycyny w ogóle nie ma mowy o nieuczciwych praktykach koncernów farmaceutycznych. Nigdzie! W Polsce dyskusja na ten temat sprowadza się do opowieści o ulotkach i długopisach zostawianych lekarzom przez przedstawicieli handlowych hurtowni farmaceutycznych. Tymczasem jeszcze do niedawna normą były „konferencje naukowe” organizowane przez takie koncerny w najbardziej egzotycznych zakątkach świata, na które wyjeżdżali zaproszeni lekarze. W ciągu kilku dni istotnie odbywali kilka konferencji, resztę czasu spędzając w luksusowych hotelach pod palmami w trybie allindusive (przy czym słowo „luksusowych” oznacza znacznie więcej niż pięciogwiazdkowy hotel w Egipcie). Biznes to biznes i żaden koncern nie wydawałby pieniędzy na wynajęcie hotelu na Bali, gdyby to się mu nie opłacało. Potem były wprowadzane i zalecane nowe leki na takie czy inne schorzenie. Największy biznes koncerny robiły (i robią) na terapiach, które muszą być stosowane latami. Stąd zresztą takie nagłe poparcie dla zmiany płci – osoba, która się na to zdecyduje, całe życie będzie musiała stosować kosztowną terapię hormonalną, stając się zakładnikiem dostawcy swego leku niczym narkoman zakładnikiem dilera (na tej samej zasadzie działa też cały przemysł antykoncepcyjny – zarabia miliardy na poddawaniu zdrowych kobiet terapii hormonalnej i potem leczeniu powikłań powstałych po długoletnim sztucznym zaburzaniu gospodarki hormonalnej).

Nic dziwnego, że już pięć lat temu profesor Peter C. Gotzsche, specjalista ds. chorób wewnętrznych, dyrektor Nordic Cochrane Center, w „Le monde diplomatique” wprost pisał, że rocznie przemysł farmaceutyczny odpowiada za śmierć wręcz setek tysięcy ludzi, co czyni jego działalność trzecią przyczyną śmierci na świecie (po raku i chorobach układu krążenia), zaś strukturę jego wpływów można wręcz porównać do mafii. Teraz przemysł farmaceutyczny ma nowy sposób na zarobek – „pandemię” koronawirusa i nie zrezygnuje z niego tak łatwo. W sumie nie ma mu się co dziwić – kupić za kilkanaście milionów kilkudziesięciu „ekspertów” i zarobić dzięki nim miliardy. Biznesplan genialny w swej prostocie.

Jest sposób

Dlatego tak ważna jest działalność instytutów naukowych i badawczych, które podejmując prace nad nowymi lekami czy terapiami odmawiają przyjmowania wsparcia od koncernów farmaceutycznych. Właśnie na te instytuty, stowarzyszenia czy jednostki badawcze należałoby dziś zwrócić uwagę i właśnie one powinny zabierać głos jako ciała doradcze poszczególnych rządów. To jednak zależy od wiedzy i zaangażowania poszczególnych społeczeństw. Bez tego sytuacja się nie zmieni i nadal decyzje będą zapadały w strukturach, których członkowie są bezpośrednio powiązani z podmiotami zainteresowanymi przyjęciem konkretnych, korzystnych dla siebie rozwiązań. „Powinniśmy iść na wojnę nie przeciwko wirusowi, ale przeciwko nieuczciwości, korupcji, kłamstwu i nie- moralności, które powodują, że ludzie, którzy powinni nas chronić, rujnują nasze zdrowie w imię własnego zysku” – podsumowuje swój artykuł dr Pascal Sacre.

Co więc to wszystko dla nas oznacza? Najkrócej i najprościej mówiąc, że cała pandemia została wykreowana przez koncerny farmaceutyczne, dla których jest tylko i wyłącznie źródłem zysków. Oczywiście przygotowania trwały latami, bo potrzeba lat na stworzenie „zespołów ekspertów” i wymagały „treningu” w postaci poprzednich epidemii grypy oraz oferowanych przy tej okazji szczepionek, ale – jak widać – opłaciło się. Teraz sprawa już wydaje się prosta: wystarczy oznajmić, że została wynaleziona skuteczna szczepionka. Klepną ją „eksperci” EMA, unikająca szczegółów swoich działań Komisja Europejska ją zatwierdzi, a kolejni „eksperci” oraz media w poszczególnych krajach zaapelują ojej zakup przez kolejne rządy, jak i o przymusowe szczepienie całej populacji. Tak przecież było ze szczepionką na AH1N1 (której Polska na nasze szczęście akurat nie kupiła wyłącznie z oszczędności). Interes po prostu złoty. Nawet jeśli rządy nie zostaną przymuszone do zakupu takiego produktu, to przecież będzie musiał być dostępny, a wtedy z pewnością nie zabraknie naiwniaków, którzy dadzą sobie wtłoczyć wszystko, bo tak zalecają „eksperci”. Jakie będą konsekwencje tego eksperymentu a la dr Mengele, nikt chyba nawet nie jest sobie w stanie wyobrazić.

Fakty o COKID-19

„Jedynym sposobem walki z zarazą jest uczciwość”. – Albert Camus (1947)

PODSUMOWANIE

1. Według danych z najlepiej przebadanych krajów i regionów, śmiertelność COVID-19 wynosi od 0,1 do 03 proc., czyli jest na poziomie ciężkiej grypy i jest około dwudziestokrotnie niższa niż pierwotnie zakładana przez WHO.

2. Nawet w globalnych epicentrach choroby, ryzyko śmierci z powodu COVID-19 dla ogólnej populacji w wieku szkolnym i produkcyjnym jest porównywalne do ryzyka śmierci podczas codziennej jazdy samochodem do pracy. Ryzyko^ początkowo zostało przeszacowane, ponieważ nie uwzględniono wielu osób z łagodnymi objawami lub niewykazujących objawów.

3. Aż do 80 proc. wszystkich osób z pozytywnym wynikiem testu nie wykazuje objawów choroby. Wśród osób w wieku 70-79 lat około 60 proc. nie wykazuje objawów. Ponad 97 proc. wszystkich chorych rozwija tylko łagodne objawy.

4. Nawet jedna trzecia populacji ma już pewną odporność na COVID-19 z powodu kontaktu z wcześniejszymi korona- wirusami (zwykłymi wirusami przeziębienia).

5. Mediana lub średni wiek zmarłych w większości krajów (w tym we Włoszech) wynosi ponad 80 lat i tylko około 1 proc zmarłych nie miało poważnych chorób współistniejących. Wiek i profil ryzyka śmierci zasadniczo odpowiadają zatem normalnej śmiertelności.

6. W większości krajów od 50 do 70 proc wszystkich dodatkowych zgonów miało miejsce w domach opieki społecznej, które cierpią z powodu wprowadzonych restrykcji. Co więcej, w wielu przypadkach nie jest jasne, czy ci ludzie naprawdę umarli z powodu COVID-19, czy też z powodu silnego stresu, strachu i samotności.

7. Nawet 50 proc. wszystkich dodatkowych zgonów mogło być spowodowane nie przez CO- VID-19, ale przez skutki wprowadzonych restrykcji, panikę i strach. Na przykład leczenie zawałów serca i udarów mózgu zmniejszyło się nawet o 60 proc., ponieważ wielu pacjentów nie odważyło się już pójść do szpitala.

8. W przypadku tak zwanych zgonów na COVID-19 często nie jest jasne, czy zmarli oni z powodu koronawirusa, czy z koronawirusem (pierwotną przyczyną śmierci były choroby współistniejące), czy też może byli liczeni jako „przypuszczalne przypadki” i wcale nie byli badani. Jednak oficjalne dane zwykle nie pokazują tego rozróżnienia.

9. Wiele doniesień medialnych o młodych i zdrowych ludziach umierających na COVID-19 okazało się fałszywych: wiele z tych osób albo nie zmarło z powodu SARS-CoV-2 i byli już poważnie chorzy (np. z powodu nie- zdiagnozowanej białaczki), albo w rzeczywistości mieli 109 zamiast 9 lat.

10. Normalna, ogólna śmiertelność w skali dziennej to około 8 tys. zgonów na dobę w USA, około 2 600 w Niemczech i około 1800 we Włoszech. Śmiertelność grypy w sezonie wynosi do 80 tys. w USA i do 25 tys. w Niemczech i we Włoszech. W kilku krajach liczba zgonów COVID-19 utrzymywała się poniżej śmiertelności z powodu silnej grypy sezonowej.

11. Na regionalny wzrost śmiertelności mogą wpływać dodatkowe czynniki ryzyka, takie jak wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza czy skażenia mikrobiologiczne, a także załamanie systemu opieki nad osobami starszymi i chorymi z powodu infekcji, paniki i wprowadzonych restrykcji. Specjalne przepisy dotyczące postępowania ze zmarłym czasami prowadziły do dodatkowych utrudnień w branży usług pogrzebowych lub kremacyjnych.

12. W krajach takich jak Włochy i Hiszpania oraz w pewnym stopniu w Wielkiej Brytanii i USA przeciążenia szpitali z powodu silnych fal grypy nie są niczym niezwykłym. Ponadto nawet 15 proc. lekarzy i pracowników służby zdrowia zostało poddanych kwarantannie, nawet jeśli nie wystąpiły u nich objawy.

13. Często pokazywane krzywe wykładnicze „przypadków koronawirusa” są mylące, ponieważ liczba testów również gwałtownie wzrosła. W większości krajów stosunek pozytywnych testów do testów ogółem (wskaźnik dodatni) pozostawał stały na poziomie 5 do 25 proc lub nieznacznie wzrósł. W wielu krajach szczyt zachorowań został osiągnięty na długo przed wprowadzeniem restrykcji.

14. Kraje, które nie wprowadziły drastycznych restrykcji i zakazu kontaktów socjalnych, takie jak Japonia, Korea Południowa i Szwecja, nie doświadczyły bardziej negatywnego przebiegu wydarzeń niż inne. Szwecja została nawet pochwalona przez WHO, gdyż teraz cieszy się z wyższej odporności ogólnej w porównaniu z krajami objętymi zakazami.

15. Strach przed brakiem respiratorów był nieuzasadniony. Według specjalistów zajmujących się chorobami płuc, inwazyjna wentylacja (intubacja) pacjentów chorujących na COVID-19, która jest częściowo wykonywana ze strachu przed rozprzestrzenianiem się wirusa, w rzeczywistości często przynosi efekt przeciwny do zamierzonego i uszkadza płuca.

16. Wbrew pierwotnym założeniom różne badania wykazały, że nie ma dowodów na to, że wirus rozprzestrzenia się przez cząsteczki unoszące się w powietrzu lub powierzchnie (np. na klamkach, telefonach czy u fryzjera).

17. Nie ma również dowodów naukowych na skuteczność maseczek u osób zdrowych lub niewykazujących objawów. Wręcz przeciwnie: eksperci ostrzegają, że takie maski utrudniają normalne oddychanie i mogą stać się źródłem rozprzestrzeniania się zarazków. Czołowi lekarze twierdzą, że noszenie masek jest śmieszne i jest przejawem medialnej paniki.

18. Wiele klinik w Europie i USA pozostało silnie niewykorzystanych lub prawie pustych podczas szczytu COVID-19, a w niektórych przypadkach musiano odsyłać personel do domu. Liczne operacje i terapie zostały anulowane, w tym niektóre przeszczepy narządów i badania przesiewowe w kierunku raka.

19. Niektóre media zostały przyłapane na próbach dramatyzowania sytuacji w szpitalach, czasem nawet przy użyciu zmanipulowanych zdjęć i filmów. Nieprofesjonalne doniesienia miały za zadanie podsycać strach i panikę w społeczeństwie.

20. Zestawy testów na koronawirusa używane na arenie międzynarodowej mogą dawać wyniki fałszywie dodatnie lub fałszywie ujemne. Co więcej, oficjalny test nie został poddany weryfikacji klinicznej z powodu presji czasu i może czasami reagować na inne koronawirusy.

21. Światowej sławy eksperci w dziedzinie wirusologii, immunologii i epidemiologii uważają, że podjęte środki przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego i zalecają szybkie, naturalne nabycie odporności wśród populacji ogólnej i ochronę grup ryzyka. Zagrożenie dla dzieci jest praktycznie zerowe, a zamykanie szkół nigdy nie było medycznie uzasadnione.

22. Wielu ekspertów medycznych opisało szczepionki przeciwko koronawirusom jako niepotrzebne lub nawet niebezpieczne. Rzeczywiście, szczepionka przeciwko tak zwanej świńskiej grypie z 2009 r. doprowadzała czasami do poważnych uszkodzeń neurologicznych i w konsekwencji do procesów sądowych toczących się o milionowe odszkodowania.

23. W wyniku wprowadzonych restrykcji na całym świecie gwałtownie wzrosła liczba osób cierpiących z powodu bezrobocia, problemów psychicznych i przemocy domowej. Wielu ekspertów uważa, że podjęte środki mogą pochłonąć więcej ofiar niż sam wirus. Według ONZ miliony ludzi na całym świecie mogą popaść w absolutną biedę i głód.

24. Demaskator NSA Edward Snowden ostrzega, że „kryzys koronawirusowy” zostanie wykorzystany do masowej i stałej ekspansji globalnego nadzoru. Znany wirusolog Pablo Goldschmidt mówi o „globalnym terrorze medialnym” i „totalitarnych środkach”. Wiodący brytyjski wirusolog, profesor John Oxford mówi o „epidemii medialnej”.

25. Ponad 500 naukowców ostrzegło przed „bezprecedensowym nadzorem społeczeństwa” za pomocą problematycznych aplikacji do śledzenia kontaktów. W niektórych krajach takie śledzenie kontaktów jest już przeprowadzane bezpośrednio przez tajne służby. W kilku częściach świata ludność jest już monitorowana przez drony i zmaga się z nadmiernym nadzorem ze strony policji.

STOP PLANDEMII!

Żądamy dymisji Szumowskiego i uchylenia ustawy covidowej!

Justyna Socha

Dwudziestotysięczny marsz przeciwko plandemii przeszedł ulicami Warszawy, pobijając liczbą uczestników frekwencję protestu STOP NOP z 6 czerwca. Byli zagraniczni goście, posłowie, a w organizację wydarzenia włączyło się wiele organizacji.

Organizatorów niemieckiego milionowego protestu z Niemiec reprezentowała Maren Aude z organizacji Querdenken, Słowację dwóch parlamentarzystów Milan Uchlik i Milan Mazurek oraz odczytany został list od włoskiego sędziego Angelo Giorgiani, prezesa międzynarodowej organizacji „Eretico” skupiającej również lekarzy i naukowców.

Obywatele wielu państw wychodzą na ulice, nie godząc się na restrykcje nakładane przez rządy za odmowę podporządkowania się narzuconym obowiązkom noszenia maseczek, paraliżu zwykłego życia i pracy, zamykaniu ludzi w domach na podstawie niewiarygodnych testów i wyolbrzymionego zagrożenia COVID-19. Zakończyć plandemię – brzmiał tytuł warszawskiego wydarzenia, a jego uczestnicy nie mają wątpliwości, że obecna sytuacja została zaplanowana i wykreowana w celu osiągnięcia totalitarnych celów i odebrania ludziom podstawowych praw.

– Dość tych kłamstw i manipulacji. Dość zamordyzmu, reżimu i dyktatury – zapraszali na protest organizatorzy, których idea protestu połączyła ponad podziałami. Były obecne organizacje lub oddolne inicjatywy aktywne w czasie kilku miesięcy „plandemii”, czyli Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, osoby związane ze Strajkiem

Przedsiębiorców, Strajk generalny, WIR Mam Głos, Konfederacja Korony Polskiej, Ogólnopolski Strajk Dzieci do szkół, Narodowy Protest Polaków, Jedność Narodu, Polska Kraj jest Nasz i wiele innych.

Przemawiali między innymi: muzyk lvan Komarenko, aktywistka niemieckiego ruchu o tym, jak w Niemczech media kłamią na temat pandemii i jak próbują przemilczać protesty Niemców. Następnie europarlamentarzysta ze Słowacji Milan Uchlik mówił, że politycy na całym świecie wykorzystują koronawirusa jako pretekst, by stosować przymus wobec ludzi i przykryć nim inne problemy. Przemawiał także poseł Grzegorz Braun, Krzysztof Tołwiński i Paweł Skutecki z Konfederacji, a także PawełTanajno ze Strajku Przedsiębiorców oraz Romuald Starosielec z Jedności Narodu – dwaj ostatni kandydowali w wyborach prezydenckich – oraz dziennikarz Marcin Rola.

List Angelo Giorgiani, prezesa międzynarodowej organizacji „Eretico” odczytany na zakończenie protestu:

Polscy Bracia i Siostry! To dla mnie wielki zaszczyt, móc połączyć się dzisiaj z Wami, jako prezes „Eretico” (stowarzyszenia naukowców, lekarzy, prawników, artystów, oraz zwykłych obywateli i myślicieli z całego świata) w Warszawie, jednym z tych miast które jest światowym symbolem wolności i z ludźmi, którzy mają większą od innych świadomość wartości słowa wolność, którzy bronią jej odważnie i z determinacją, ryzykując własne bezpieczeństwo.

Dziś nie mogę być z wami fizycznie, ale chcę połączyć się z wami jako obywatelami świata we wspólnym bólu i pragnieniu wolności, które łączy wszystkie kraje na Ziemi i jest jedyną nadzieją, a nawet pewnością, że przezwyciężymy ten covidowy kryzys, który nie jest załamaniem publicznego zdrowia, ale zaplanowaną i wdrożoną demokratycznie sytuacją, stworzoną przez przestępców w służbie Nowego Porządku Świata.

Chciałbym, żeby to przemówienie było świadectwem tego, co dzieje się nie tylko we Włoszech, ale także w wielu innych krajach. To, co się dzieje na świecie, pokazuje nam, że należy położyć kres sztuczkom retoryki i języka dyplomatycznego, mającego na celu nasze zniewolenie.

Jeśli spojrzymy z uwagą na sytuację Covid we Włoszech, począwszy od Bergamo i Breszi, z pewnością zrozumiemy, że tak jest. Podjęto wątpliwe decyzje, a śmierć na oddziałach intensywnej terapii była skutkiem złej terapii, za wskazaniem Ministerstwa Zdrowia i jego tzw. „ekspertów”. Ale jeśli rozszerzymy nasze spojrzenie na to, co się stało w innych krajach, stwierdzamy, że błędy popełnione we Włoszech przed końcem lutego zostały następnie powtórzone w Niemczech, Francji, Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych, Izraelu. Te same błędy jako fatalne doświadczenie naszego kraju zostały zignorowane. Wizyty domowe lekarzy zostały zawieszone, wszystkie zgony zostały skatalogowane jako Covid w wyniku przeprowadzonych testów, a sekcje zwłok zostały zakazane i wstrzymane.

Jest to bardzo ważny punkt scenariusza, który doprowadził do narzucenia – i grożąc tym samym nawet dzisiaj – absurdalnego i nieuzasadnionego lockdown-u, który nie jest absurdalny ani nieusprawiedliwiony, jeżeli uważa się go za narzędzie zapobiegania zakażeniom, ale stał się narzędziem do osiągnięcia innych celów.

Skandalicznejest to, że w tej grotesce rola mediów okazała się kluczowa: Nigdy nie rozumieliśmy bardziej niż dziś, co to znaczy główny mainstreamowy nurt i jak można sprawić, by populacja świata uwierzyła, że wirus grypopodobny jest rodzajem nieuleczalnej zarazy.

Ci „eksperci” którzy odpowiadają za identyczne instrukcje we Włoszech i poza granicami, kierując działaniem lekarzy oraz urzędu lotnictwa, są ekspertami, na których ciążą drastyczne konflikty interesów oraz nacisk firm farmaceutycznych. Firm produkujących szczepionki, niejasne role fundacji i instytucji, które również nie stronią od konfliktów interesów i wywierających nacisk. Mają grupę zadaniową osób nieposiadających kwalifikacji, weterynarzy i parazytologów, którzy są przedstawiani jako wybitni wirusolodzy.

Pamiętacie ostatnie „pandemie” ogłoszone przez WHO? Pamiętacie o milionach szczepionek na świńską grypę, których niemal nikt nie używał, ponieważ były nieskuteczne i niosące za sobą poważne powikłania?

Kto za to poniósł odpowiedzialność? Nikt…

Aby ten sam scenariusz nie został powtórzony również jutro, należy dać jasny sygnał tym, którzy roszczą sobie prawo do zamknięcia w domach milionów ludzi i założenia im kagańca, że muszą liczyć się z konsekwencjami…

Światowe Zdrowie, z kluczową rolą WHO, stało się swego rodzaju międzynarodową korporacją, której celem jest zysk akcjonariuszy (firm farmaceutycznych i fundacji humanitarnych) oraz jako środek by dążyć do przemiany ludzi w osoby przewlekle chore. Cel jest oczywisty: firmy farmaceutyczne chcą zarabiać na sprzedaży leków i szczepionek; eliminacja chorób i produkcja skutecznych leków, powodowałaby zmniejszenie liczby pacjentów, a tym samym zysków. Logiczne jest oczekiwanie, że leki takie będą nieskuteczne, a szczepionki będą narzędziem do rozprzestrzeniania chorób, zamiast je wykorzenić.

I tak się właśnie dzieje.

Dlatego pytanie, które musimy sobie zadać, nie brzmi, jak można popełnić tyle identycznych błędów, prawie we wszystkich krajach świata, tygodnie po identycznych przypadkach z innych krajach, ale kto ma zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach to skoordynowane działanie, w którym grypa panującą od zawsze, dla której istnieją skuteczne metody leczenia, została zmieniona w śmiertelną zarazę. I dlaczego znając objawy i terapię Covid, są podawane błędne wskazania lekarzom na całym świecie, które doprowadziły do śmierci pacjentów, nie dlatego, że Covid jest śmiertelny, ale dlatego, że zabieg głębokiej wentylacji prowadzi do śmierci…

Widzimy tu pojawienie się profilu przestępcy, godnego powołania w tym celu Nowej Norymbergii, która będzie musiała sprowadzić przywódców WHO, ich emisariuszy ds. zdrowia narodowego i ich zwierzchników, na ziemię, a dokładniej za kraty.

W ten sposób realizuje się w niewyobrażalne cele ideologiczne i gospodarcze, sprzedaż bezużytecznych i szkodliwych szczepionek oraz leków, katalogowanie i oznaczenie całej populacji, nałożenie szerokiej kontroli z naruszeniem prawa, a tym samym naruszanie konstytucji i niezbywalnych praw człowieka.

Dlatego mówię o sytuacji kryzysowej, prosząc o falę oburzenia, obudzenie dumy. Nie możemy pozostać bierni w obliczu tych wydarzeń.

Kiedy prawda pojawia się w swojej surowości, nuda veritas (naga prawda) o sieci ich podłych interesów została odkryta i wywołała wydarzenia takie jak to, które ma miejsce tutaj dziś w Warszawie.

Ci, którzy dziś milczą, ci, którzy nieśmiało udają, że nie słyszą wypowiedzi nieodpowiedzialnych, wypowiedzi samozwańczych ekspertów, którzy się kłaniają przed dyktatem zaimprowizowanych mężów stanu, zostaną osądzeni przez historię, jak już zdarzyło się to w przeszłości, przed sądami.

Na koniec nie zapominajmy, że te wydarzenia pokazują dwie linie, które stopniowo się definiują: z jednej strony uczciwi ludzie, których ożywia chęć dawania wkładu w ojczyznę i ludzkość, których Biblia określa jako „dzieci światła”. Z drugiej strony „dzieci ciemności” ci, którzy chcą nas zniewolić, którzy myślą że mogą używać nas jako zdyscyplinowanych klientów do narzucania produktów i leczenia zaprogramowanych chorób. Ci, którzy chcą zmniejszyć populację świata o 10-15 proc. ,„wykonują dobrą robotę z nowymi szczepionkami”, tak jak przyznał szczerze Bill Gates. W tej walce dobra ze złem musimy nieuchronnie zająć stanowisko, zwłaszcza dla naszych dzieci i dla przyszłych pokoleń.

Mam nadzieję, że w każdej części świata wszyscy rozumieją perwersyjny mechanizm, któremu podlegamy, nie chcąc tego robić, pozwalając się manipulować tym, którzy chcą, abyśmy byli niewolnikami władzy bez twarzy, porzucając determinację, by wydobyć prawdę.

Dlatego mam nadzieję, że wszyscy obywatele świata również jak Wy, odważnie, mimo wszystko wyjdą na ulice, bez względu na ich przekonania religijne, przekonania polityczne, ich kolor skóry, ich warunki ekonomiczne i społeczne, pokazując, że nie można być biernym świadkiem tych prób ograniczenia fundamentalnych wolności, kwestionując podstawowe wartości, które weszły w kod genetyczny człowieka i do którego za wszelką cenę trzeba zapewnić im ochronę i przetrwania, a wraz z nimi demokrację.

Ogromne podziękowania dla Was, dla Polaków za to, co robicie, za obronę wartości: Wolności, Prawdy i Sprawiedliwości. Żegnam Was z obietnicą: następnym razem będę na ulicy razem z Wami, zjednoczony w tym samym dążeniu: obronie wolności i niezbywalnych praw człowieka.

Na stronie www.stopnop.com.pl/plandemia została opublikowania skarga konstytucyjna dotycząca specustawy covidowej, którą musi poprzed minimun 50 posłów lub 30 senatorów. To zadanie dla nas! Zwykłych obywateli. Odwiedzajmy tłumnie biura polityków, żądając zatrzymania tego szaleństwa. A tymczasem łączmy siły zarówno w kraju, jak i międzynarodowo.

Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych