Szczepionka, rak i COVID-19 – wstrząsający wykład amerykańskiej lekarki

Ważnym faktem, który należy znać na temat wszystkich szczepionek, jest, że wiele z nich używa linii pięciu komórek płodowych MRC z lat 60. XX w. Jest to nieśmiertelna linia komórkowa, co oznacza, że komórki te nie umierają. Innymi słowy jest to komórka, która straciła zdolność przechodzenia przez apoptozę. A komórka, która nie może przejść przez proces śmierci, nazywa się rakiem.

Dyskusja nad dobrodziejstwami szczepionek trwa. Jeszcze parę lat temu były przedstawiane jako niekwestionowane dobrodziejstwo ludzkości. Jednak ludzie powoli zaczęli dostrzegać, że coś tu nie gra – choroby, na które podawane są szczepionki, w Europie praktycznie nie występują, a niektóre zostały całkowicie wyeliminowane. W dodatku po podaniu szczepionek dzieci… zapadają na ciężkie choroby, a lekarze niechętnie przyznali, że tak się może zdarzyć, podkreślając, że to nieliczne przypadki. Szczepienie to zawsze loteria: albo pojawią się komplikacje, albo nie. Niestety, szczepionki wcale nie są „czyste”- zawierają rtęć czy aluminium, a niektóre są wytworzone na liniach komórkowych z abortowanych dzieci. O dziwo, nie można powołać się na klauzulę sumienia i odmówić przyjęcia takiej szczepionki. Państwo polskie, w przeciwieństwie do wielu rozwiniętych państw świata, nie pozwala na dobrowolność szczepień. Ludzie jednak zadają pytania o skład szczepionek, o niepożądane skutki ich podania i żądają wyjaśnień. W odpowiedzi rozpętana została kampania przedstawiająca tych pytających jako kompletnych durniów, szkodzących sobie, swoim dzieciom i całemu społeczeństwu. Wiele wskazuje, że stoją za tym osoby żywotnie zainteresowane tym, żeby szczepionki były produkowane i wciskane ludziom obowiązkowo. Dopiero początek i obecna „pandemia” koronawirusa ma na celu przymuszenie ludzi do przyjmowania preparatów podawanych jako szczepionki, ale bynajmniej nie służących ochronie zdrowia i życia. Mówią o tym nieliczni lekarze i naukowcy, zwykle hejtowani, czasem szykanowani aż po zakaz wykonywania zawodu. Rzecz znamienna, nikt nie potrafi obalić ich argumentów i naukowo udowodnić, że nie mają racji. Do tych nielicznych zwracających uwagę na to, co ma być ukryte, należy Amerykanka dr Carrie Madej.

Lekarka ujawnia prawdę Dr Carrie Madej jest specjalistką chorób wewnętrznych ze stanu Georgia (USA) i ma ponad 19-letnie doświadczenie jako lekarz Kończyła medycynę w Kansas City. Nie jest lekarzem światowej sławy, ale jest przykładem, że wielu lekarzy zaczyna budzić się z „letargu” Zabiera głos w mediach społecznościowych, wypowiadając się w języku angielskim, ale można znaleźć tłumaczenia na język polski. Bardzo ważne jest, że dr Madej w żadnym wypadku nie zniechęca ludzi do korzystania z porad lekarskich. Wręcz przeciwnie podkreśla, że jeśli ktoś ma objawy wskazujące na C0VID-19, koniecznie musi udać się do lekarza po profesjonalną poradę. Ale przede wszystkim zwraca uwagę na to, czego mamy nie wiedzieć. A niektóre szczegóły są szokujące.

Co więc mówi dr Madej – Nazywam się dr Carrie Madej. Jestem lekarzem medycyny wewnętrznej, przeszkolonym w osteopatii. Mam nadzieję, że w tych trudnych czasach wszyscy są zdrowi. To nie jest dla mnie nowy temat. Studiowałam kwestie szczepionkowe przez co najmniej 20 lat, więc bardzo dobrze jestem zorientowana w tym temacie. Podchodzę z dużą pasją do tego rodzaju informacji. Ale ta rozmowa dotyczy przede wszystkim C0VID-19. Cokolwiek się dowiecie, udostępnijcie rodzinie, znajomym oraz na swoich platformach społecznościowych. (…) Nie reprezentuję żadnej firmy ani grupy, nikt mi nie płaci w żadnej formie, a podane opinie są wyłącznie moje. Informacje te nie mają na celu diagnozowania ani leczenia jakichkolwiek osób. Jeśli masz objawy, skontaktuj się z lekarzem.

Kod stworzenia

Tak więc chcę rozpocząć od stwierdzenia, że najważniejszym pytaniem w twoim życiu jest to, co oznacza być człowiekiem. To jest bardzo ważne pytanie i będzie ważne w sprawie nadchodzącej szczepionki.

Na początku trochę informacji w skrócie: każdy z nas ma wystarczająco dużo DNA w naszych ciałach, które po rozwinięciu może rozciągnąć się do 10 miliardów mil. To około 35 tys. terabajtów danych, czyli ok. 35 milionów godzin filmów wysokiej rozdzielczości. Jakie więc informacje by to zawierało? Plan żyda, jak stworzyć życie, jak funkcjonuje twój organizm, jak rośnie, jak się rozmnaża, nasze myśli i wspomnienia. Ważne jest również, aby wiedzieć, że DNA jest podobne do kodu komputerowego lub kodu binarnego.

Tak więc jeśli znasz się na tym, to wiesz, że niewielkie zmiany we wzorcu lub kodzie będą powodowały bardzo duże efekty. Możesz więc wstawić gen do genomu, abyś mógł wstawić tam coś dodatkowego. Możesz też coś wyjąć albo włożyć coś, czego brakowało. Możesz translokować jedną część genomu i umieszczać ją w innym obszarze. Wiesz, że możesz je przerzucić lub możesz pobrać genom stworzy syntetycznie lub z innego organizmu i wstawić w genom człowieka. Kiedy to robisz, przepisujesz swój kod genetyczny, piszesz swój komputerowy program. Zastanówmy się, jak wiele zmian w tym kodzie wymagałoby, aby mógł zostać uznany za nieludzki. I czy to jest etyczne i legalne.

To bardzo ważne rzeczy do omówienia, ponieważ trwają próby wprowadzenia tej technologii w ciągu tego roku. Jest to również uważane za zmodyfikowaną linię komórkową lub syntetyczną linię komórkową lub genetycznie zmodyfikowaną linię komórkową. To są różne słowa, których można użyć. Musisz zrozumieć ten żargon, ponieważ może to być mylące, kiedy ktoś próbuje porozmawiać na ten temat.

Interesującą kwestią jest to, że nie możemy opatentować niczego naturalnego lub pochodzącego z natury, ale możemy opatentować coś, co został stworzone, zmodyfikowane lub zaprojektowane. Można np. genetycznie modyfikować nasiona, czego przykładem są nasiona wytwarzane przez koncern Monsanto [formalnie polskie prawo zakazuje upraw genetycznie modyfikowanych, są natomiast dopuszczone w USA, a także sprzedawane przez ww. koncern do innych państw-przyp. red.]. W ich przypadku można powiedzieć, że coś stworzono nieco inaczej. W sklepie potem można zobaczyć np. kukurydzę czy pomidora, które wyglądają tak samo jak te naturalne, ale tak nie jest. Coś w nich zmieniono, więc na zewnątrz wyglądają tak samo, a wewnątrz nie [dotyczy sytuacji w USA lub produktów pochodzących z USA -przyp. red.]. Ich twórcy cały ten proces kontrolują. Są właścicielami patentu, a więc i tych przetworzonych roślin.

Przenieśmy to teraz na ludzką linię komórkową i samego człowieka. Mogłoby to potencjalnie oznaczać, że ludzkie linie komórkowe mogłyby zostać opatentowane. A jeśli coś jest opatentowane, to musi mieć właścicieli. A co, jeśli nasze DNA zostanie zmodyfikowane genami innego gatunku? Czy nadal jesteśmy ludźmi? Czy to transhumanizm?

A co wtedy, jeśli nasz genom, nasze DNA zostanie zmodyfikowane, zatem może być opatentowane i ktoś może stać się jego właścicielem ? To nie jest film science-fiction ani przyszłe wydarzenie. To się dzieje tu i teraz Nazywa się to technologią rekombinacji DNA i rekombinowanego RNA. i to właśnie jest proponowane w szczepionce na COVID-19. Szczepionki przeciwko koronawirusowi powodującemu COVID-19 zostały zaprojektowane tak, aby przekształcić nas w organizmy zmodyfikowane genetycznie. To jest ten sam żargon i terminologia jak ta stosowana dla nasion.

Kto?

Liderami tej technologii rekombinacji DNA są: lnovio [amerykańska spółka, której celem jest wsparcie produkcji, na dużą skalę, badanej szczepionki DNA INO-4800na wirusa COVID-19 – przyp. red.], wspierana przez Fundację Gatesa, Glaxo Smith Kline i Sanofi [koncerny farmaceutyczne – przyp. red.]. Również Moderna włącza się do tego teraz. Ten koncern również jest wspierany przez fundację Gatesa [pracuje nad szczepionką mRNA – przyp. red.].

Dodam, że ten typ szczepionki DNA nigdy wcześniej nie był stosowany u ludzi. Nigdy. Teraz proponują nam wszczepienie czegoś, co nigdy wcześniej niebyło stosowane i chcą wstrzyknąć to każdemu. Próby szczepionek są przyspieszane i prowadzone w tempie, jakiego nigdy wżyciu nie widziałam i nie spodziewałam się tego, że kiedykolwiek zobaczę: koncerny pomijają próby na zwierzętach, przechodząc bezpośrednio do prób na ludziach. Pomijają prawidłową metodologię naukową, nie mają losowych badań kontrolnych placebo dla jakiejkolwiek szczepionki, które są „złotym standardem” dla każdej terapii zatwierdzanej przez FDI, nie przestrzegają żadnego rozsądnego protokołu naukowego, aby upewnić się, że to jest bezpieczne dla nas, że zadziała, aby wiedzieć cokolwiek na ten temat i chcą wstrzyknąć to każdemu.

Producenci szczepionek są w rzeczywistości zwolnieni z odpowiedzialności za produkt, co oznacza, że jeśli po podaniu szczepionki wystąpią drgawki, paraliż itd. jako grupa nie ponoszą odpowiedzialności. Zwolnieni są również z losowych badań kontrolnych. Robią to ze szczepionką na COVID-19, ale ostatnio robią to również z innymi szczepionkami, gdzie mogą powiedzieć: „mieliśmy już wcześniej szczepionkę MMR, nie musimy tego robić, być może została trochę przerobiona, ale to wciąż jest to samo” Popatrzcie, co to za sposób myślenia! Nie mogę w to uwierzyć, ponieważ niewielka zmiana może zrobić dużą różnicę. Producenci są również zwolnieni z konieczności posiadania dowodów, aby stwierdzić, że szczepionki zrobią to, co mówią, że zrobią. Muszą tylko udowodnić, że szczepionka wytwarza przeciwciała. Tyle tylko, że to, że masz przeciwciała, nie czyni cię odpornym. Nie wiemy więc czy to naprawdę zadziała w populacji ludzkiej. Prawdziwe badanie mogłoby wykazać, czy faktycznie działa to w populacji ludzkiej. Mówią że nie mają na to czasu, więc może to w ogóle nie działać Zadajmy sobie pytanie, jaki jest cel tego wszystkiego.

Ukryta prawda o szczepionkach

Kolejny ważny fakt, który należy wiedzieć o wszystkich szczepionkach to ten, że wiele z nich używa linii pięciu komórek płodowych MRC z lat 60. XX w. Jest to nieśmiertelna linia komórkowa, co oznacza, że komórki te nie umierają. Innymi słowy jest to komórka, która straciła zdolność przechodzenia przez apoptozę. A komórka, która nie może przejść przez proces śmierci, nazywa się rakiem. To jest definicja raka. Producenci szczepionek próbują więc przemycić wiele słów, żebyście nie zdali sobie sprawy z tego, że używają komórek rakowych.

Innym używanym terminem dla aborcyjnych komórek płodowych są komórki diploidalne. Mają dla nich inne określenia. Jeśli spojrzysz na listę składników, niektóre szczepionki wykorzystujące te rakowe linie komórkowe to: MMAR, odra, świnka, ospa wietrzna, różyczka, półpasiec, zapalenie wątroby typu A i B, szczepionka przeciwko polio i inne. Chcę to podkreślić, ponieważ ludzie zawsze mówią mi, że to, co ja mówię, jest fantazjowaniem. Słyszę: – Nie ma mowy, żeby to się działo, ufamy naszym rządom, ufamy Billowi Gatesowi, podajesz fałszywe informacje.

Włoski raport wspierany przez rząd Włoch i grupę naukowców o nazwie Provella przedstawia wnioski dotyczące niektórych szczepionek, o których wspominałam. Ta grupa naukowców twierdzi, że te szczepionki mają potencjał wzrostu ontogenezy, co oznacza zwiększone ryzyko powstawania raka, zwiększone ryzyko mutagenezy lub zmutowanych genów, zwiększone ryzyko przenoszenia infekcji.

Nowa broń biologiczna?

Mówię to, gdyż można rozważyć to lub być może uznać potencjalnie, że szczepionkę można wykorzystać jako broń biologiczną. Jeśli masz jedną szczepionkę ze znaną liczbą skutków ubocznych i jeszcze jedną ze znaną liczbą skutków ubocznych, połącz je razem w ludzkim ciele w ciągu jakiegoś czasu. To nie jest tak, że A+B = AB. Te dwie rzeczy razem mogą mieć efekt synergiczny i mieć sto razy więcej skutków ubocznych, niż sobie wyobrażasz. Tego właśnie nie wiemy, nie przeprowadzono żadnych badań w tym względzie. Populacja dzieci jest zdecydowanie najbardziej podatna ze względu na niedojrzałość układu odpornościowego.

Tak podpowiada nam zdrowy rozsądek. Dlaczego więc szczepionki są tak mocno promowane, jeśli obecne badania i dowody na ich stosowanie potwierdzają ich wadliwość?

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi

Podążmy tropem pieniędzy. W 2011 roku niemiecka firma biofarmaceutyczna ZureMac GmbH otrzymała 33 min doi. na badania i rozwój szczepionek RNA. Następnie, w 2013 r. firma Moderna otrzymała 25 min na badania i rozwój szczepionek RNA, w 2015 r. lnnovio otrzymała 45 min na szczepionki DNA, a jej naukowcy wspominają i przyznają się do stosowania nanotechnologii DNA. Nanotechnologia wykorzystuje mikroskopijne, bardzo małe organizmy, mikroskopijne roboty.

Wszystkie te firmy są wspierane przez fundację Gatesa lub były w jakiś sposób powiązane z fundacją Gatesa. Należy jednak zauważyć, że do tej pory firmy te nie były w stanie uzyskać licencji, aby te produkty mogły być stosowane przez ludzi, ponieważ szczepionki te nie zapewniały wystarczającej odporności w badaniach na ludziach.

Kontrola ludzkości

Od 2010 r. DARPA [Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności-przyp. red.], która jest agencją zaawansowanych projektów badawczych Pentagonu, a więc agencją wojskową, koncentruje się na szczepionkach DNA i RNA. Wytworzyli sztuczną szczepionkę DNA, którą można było podać za pomocą nieinwazyjnej elektroporacji. Ta metoda polega na użyciu pewnego rodzaju naklejki z mikroigłami, tak cienkimi, że ledwo wyczuwalnymi w momencie podawania. Zgodnie ze słowami pracowników samej agencji, ich celem jest „wzmacniać i podwyższać” ludzi na poziomie genetycznym. Zaczęło się to mniej więcej w tym samym roku, kiedy Bill Gates zaczął mocno finansować szczepionki DNA i RNA we wspomnianych wyżej firmach.

W 2012 r. DARPA przyznała, że stworzyła połączenie mózg – maszyna. Najprościej rzecz ujmując oznacza to, że sztuczna inteligencja wraz z ludzkim mózgiem utworzy sieć neuronową, a zatem będziemy mieli zdolność porozumiewania się za pomocą samych myśli lub podlegania wpływom czy zdalnej kontroli. Wyobraź sobie, że wchodzisz do swojego być może inteligentnego domu i myślisz o tym, żeby włączyć klimatyzację, wentylator albo ulubiony program i to się dzieje, ponieważ twoje myśli będą jak wi-fi. Brzmi fajnie, ale pomyśl o tym, że jeśli działa to w jedną stronę, działa także i w drugą. Co będzie, jeśli ten inteligentny dom zacznie przekazywać wiadomości dla ciebie?

Inny program DARPA realizowany mniej więcej w tym samym czasie nosi nazwę: „niechirurgiczny program wprowadzania nanotechnologii nowej generacji” i obejmuje nieinwazyjne lub minimalnie mało inwazyjne połączenie komputerowe mózgu do odczytu i zapisu bezpośrednio fal mózgu. Czy rozumiesz, co to oznacza? To jak polecenie: Czytaj i wpisuj, przepisuj to, co dzieje się w twoim mózgu – twoje wspomnienia, twoje myśli. Ludzie myślą, że to ekscytujące, że jest to matrix -chcesz się nauczyć karate, pobierz to, twoje ciało będzie od razu wiedziało, jak być karateką, itd., itp. Ale czy myślisz, że możesz to kontrolować? Nic podobnego. Coś innego kontroluje ciebie. Coś innego zna twoje emocje i doświadczenia. Możesz mieć sztuczne wspomnienia różnych przeżyć, nie wiesz, co jest rzeczywistością, stałeś się programem komputerowym, postacią w programie komputerowym nad którym nie masz kontroli. To nie jest sience-fiction, to jest dzisiaj.

DARPA sfinansowała firmę, która wyprodukowała miękkie, elastyczne hydrożele. Wspomina też o hydrożelach w przeszłości, wstrzykniętych pod skórę w celu monitorowania stanu zdrowia. To nie koniec bo teraz takie działania zaczynają być prowadzone przez aplikacje na smartfony, aby zapewnić użytkownikowi natychmiastowy wgląd wstań zdrowia.

Zdalne sterowanie ludźmi

Jednak nanotechnologia hydrożelowa rośnie i rozprzestrzenia się po wszczepieniu. Nie wiemy, jak to wpływa na nasze DNA. Wiemy, że może wysyłać informacje bezpośrednio i w sposób ciągły do domeny sztucznej inteligencji. Każdy z nas już ma lub może mieć w smartfonie aplikację zdrowotne. Możesz je wyłączyć ale nie możesz ich usunąć. To niemożliwe. Są to także aplikacje COVID-19, obecnie intensywnie wprowadzane. Ma to związek z tym, że zastawiają na nas pułapkę. Masz aplikację, masz oprogramowanie, teraz wszystko, czego potrzebujesz to ten mały hydrożel, który jest umieszczony w ciele, a następnie na zawsze całe twoje ciało jest monitorowane: u kobiet np. owulacja, u mężczyzn -zawartość alkoholu w organizmie, wszystkie witaminy, emocje, sen. Aplikacja plus hydrożel i będą wiedzieć o tobie wszystko. Połączone jest to z programem sztucznej inteligencji. To nie jest fantazja, to jest rzeczywistość. Podsumowując- wkraczamy na niezbadane terytorium, które może zmienić to, co uznajemy za bycie człowiekiem.

Ostrzeżenie

Szczepionki na COVID-19 nie są bezpieczne według żadnej naukowej metodologii. Szczepionki wprowadzają rakowe i mutagenne linie komórkowe, a także toksyny do naszych ciał już od dawna. Od dawna wprowadzają też do naszego organizmu różnorodne genomy. Producenci nie mają dowodu, że to co powiedzieli, że zrobią, będzie działało. I nie muszą mieć dowodu.

Technologia rekombinacji RNA i re- kombinowanego DNA spowodowałaby trwałe i nieznane zmiany genetyczne w ciele człowieka. Trwałe. Kiedy zmieni się DNA człowieka, będzie żył z tą zmianą przez resztę swojego życia, a także z pośrednimi skutkami tej zmiany. Kto wie, czym ludzie po podaniu takiej genetycznej szczepionki mogą być do końca żyda. Od tego nie ma powrotu. To nie jest tak, że dostałem tę szczepionkę, nie działa – nie zrobię tego ponownie. Nie. Po prostu – zrobiłeś to i umrzesz z tym. Nie sądzę, żeby ktokolwiek będzie próbował to sprzedać, naprawdę znał ostateczny wynik. To nie brzmi dobrze. Zasadniczo tworzy to nowy gatunek i być może niszczy stary: nas, ludzi, których znamy. Wprowadza do organizmu nanotechnologię i jej efekty robotyczne. Wiem, że to dużo informacji do przetrawienia i od lat mnie to przeraża. Byłam na spotkaniach naukowych, na których o tym rozmawiali, byłam na spotkaniach biznesowych, na których o tym rozmawiali, to jest prawdziwe, to nie jest fantazja. Musimy teraz o tym mówić. W naszym imieniu, w imieniu naszych rodzin, dla przyszłych pokoleń. W imieniu rasy ludzkiej. To nie jest żart ludzie. Proszę, zróbcie własne poszukiwania i zacznijcie mówić. Mamy szansę, jeżeli zaczniemy budzić więcej ludzi.

Co to dla nas oznacza?

Z wypowiedzi dr Carrie Madej wynika jedno – szczepionki, jakie by nie były, wcale nie są bezpieczne. Pora więc zadać pytanie, czy za liczne zachorowania na raka rzeczywiście odpowiada nasz niezdrowy tryb życia, zanieczyszczenie środowiska i zła żywność, czy może mamy wprowadzane do organizmów linie komórkowe, które w pewnym momencie mogą wywołać nowotwór. Pora zadać głośno pytanie, czy szczepionki są wolne od bakterii, czy może przy ich podaniu dostajemy też bakterie? Żadna szczepionka nie chroni na całe życie. Może jednak bardzo nam zaszkodzić. Pora zadać pytanie, czy słynna szczepionka na COVID-19, szczepionka genetyczna będzie bezpieczna i zaatakuje tylko genom wirusa? A co jeśli wprowadzi zmiany w naszym DNA? Czy dochodzimy do momentu, w którym kontroli poddane zostaną nasze poglądy, myśli i uczucia? Jeśli można dziś manipulować szczepionką przy DNA, jaką mamy gwarancję, że po jej podaniu nasze DNA nie ulegnie zmianie? Odpowiedź jest prosta – nie mamy żadnej gwarancji. Wojsko od dawna prowadziło badania nad połączeniem fal mózgowych ze sztuczną inteligencją. Pierwsze próby, były nieporadne, ale kiedy nauka rozszyfrowała DNA, ten kod Boga, prace ruszyły naprzód. Dziś wiemy o nich tyle, ile nam przekażą koncerny farmaceutyczne, czyli nic. Nieliczni lekarze, którzy o tym mówią, często mają poważne problemy, łącznie z pozbawieniem prawa do wykonywania zawodu. Dlatego dziś nie można dać się zastraszyć. Mamy prawo i obowiązek pytać i żądać wyjaśnień. Tu nie ma głupich pytań. Tu chodzi o nasze życie. O to, czy będziemy sobą, czy zostaniemy zamienieni w cyborgi, bezwolną masę nawet o tym nie wiedząc.


Wstęp do kontroli społeczeństwa?

Na zdjęciu: Jarosław Pinkas, Łukasz Szumowski

Skończyła się kampania wyborcza, można wrócić do straszenia ludzi i wprowadzania ograniczeń na podstawie nieogłoszonej nigdzie „pandemii” koronawirusa. Taki wniosek płynie z wypowiedzi Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa i Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego.

Zaczął minister, który tym razem stwierdził, że maseczki jednak trzeba nosić (chociaż początkowo „eksperci” dowodzili, że nic to nie daje) i postanowił wziąć się za… wesela. Rzecz w tym, że po uzyskaniu zgody na organizowanie wesel na kilku pojawiły się „ogniska koronawirusa”. Minister myślał, myślał i wymyślił… rejestrację wesel. Chcesz rodaku/rodaczko mieć wesele, to je wcześniej zgłoś, żeby było łatwiej przeprowadzać „dochodzenie epidemiczne”. Co prawda na ogół każdy, kto organizuje wesele, wie, kogo zaprosił i skąd goście przybyli, ale widocznie minister Szumowski chciałby mieć wcześniej pod kontrolą taką imprezę.

– Decyzje dotyczące wesel mogą się zmienić. Pracujemy teraz nad pewnymi rekomendacjami. Wydawało nam się, że będzie bezpiecznie, jednak sytuacja doprowadziła do tego, że wesela są zbyt duże – tłumaczył money.pl Jarosław Pinkas. Hmmm, ale chyba nie większe niż wiece wyborcze? Jak to więc możliwe, że na wiecach wyborczych koronawirus nie był groźny, a na weselu jest tak niebezpieczny, że imprezę trzeba wcześniej zarejestrować (a może jeszcze jakiś urzędnik będzie wydawał na nie zgodę)? Szef GIS stwierdził, że „na weselach są starsi ludzie” i „nie ma dystansowania się”. Interesujące. Na wiecach wyborczych byli za to sami młodzi, zdrowi i ze zmierzoną temperaturą, zaś prezydent Andrzej Duda nie ściskał rąk, nie robił sobie z nikim selfie, a tak w ogóle to wszyscy zachowywali dwumetrowy dystans od siebie i występowali w maseczkach, co „widać” było w każdej transmisji telewizyjnej.

Bardzo „ciekawe” są nowe pomysły obu panów. I można byłoby je wyśmiać, gdyby nie zmierzały wprost do ponownego zamknięcia nas w domach. Jeśli bowiem przeszkadza im wesele, gdzie przecież przychodzą ludzie, którzy się znają i nikt przy zdrowych zmysłach nie przyjdzie, mając podejrzenie, że jest chory, to czyż większym zagrożeniem nie są bazarki? Sklepy? Komunikacja miejska, w której bywa już tłoczno. Zakłady pracy? TVP organizuje letnie koncerty. Tam nie ma zagrożenia ani dużych zgromadzeń? Ludzie wrócili do kościołów, wyjechali na wakacje, poszli na plaże i ruszyli w góry. Tam już koronawirusa nie ma? Nie występuje w restauracjach i ogródkach piwnych, gdzie w letnie wieczory przesiadują tłumy?

Coście się tak uczepili tych wesel? Jakiś kompleks? A może pierwszy krok do ponownego zamknięcia nas w domach i poddania pełnej kontroli? Na razie wszystko na to właśnie wskazuje. A jeśli panowie chcą się zająć koronawirusem, to może powinni się przyjrzeć, gdzie i w jakich warunkach wykonywane są komercyjne testy na SARS-CoV-2. Bo to, co dzieje się w tej materii, zasługuje na działanie prokuratury. I zainteresowanie przez nią zaniedbaniem obowiązków przez obu panów, przez co życie i zdrowie Polaków jest narażone bardziej niż w przypadku wesel przekraczających liczbowo limit państwa młodych i ich świadków.

Opracował: Leon Baranowski, Buenos Aires – Argentyna