ODZNAKA 1. KOMPANII KADROWEJ

W środku krzyża został umieszczony biały orzeł bez korony. Na jego ramionach widnieją inicjały „I” i (Józef Piłsudski) oraz data 6/VI11 1914. Tego dnia, na krótko przed świtem, 1. Kompania Kadrowa wyruszyła z krakowskich Oleandrów w kierunku granicy Królestwa Polskiego. Na jej czele stał wyznaczony przez Józefa Piłsudskiego por. Tadeusz Kasprzycki – oficer Związku Strzeleckiego.

jest to odznaka jednoczęściowa o średnicy 39 mm, wykonana w srebrzonym tombaku i numerowana na nakrętce. Według Zdzisława Sawickiego i Adama Wielechowskiego, autorów pracy poświęconej odznakom Wojska Polskiego w latach 1918-1945, było 149 jej nadań.

Odznakę stanowi wypukła tarcza z emaliowanym na czerwono krzyżem okolonym pierścieniem z napisem 1 KOMPANIA KADROWA.

NA ROZKAZ OJCZYZNY!

WYMARSZ 1. KOMPANII KADROWE) W WIZJI JERZEGO KOSSAKA.

Słynna 1. Kompania Kadrowa była zalążkiem Wojska Polskiego. W trudnych warunkach politycznych, bez wsparcia narodu wyszła z krakowskich Oleandrów, by uwolnić ojczyznę spod obcego jarzma.

Wymarsz 1. Kompanii Kadrowej w wizji Jerzego Kossaka

Idea podjęcia zbrojnej walki o niepodległość państwa polskiego mocno podupadła po powstaniu styczniowym, ponownie zaczęła odradzać się pod koniec XIX wieku. Gorącym jej zwolennikiem był Józef Piłsudski. Niestety, rewolucja w Królestwie Polskim wiatach 1905-1907 nie spełniła pokładanych w niej nadziei niepodległościowych i ukazała polityczne podziały oraz słabość organizacyjną podejmowanych działań. Piłsudski postanowił zatem, wykorzystując przychylność władz austriackich, utworzyć na terenie Galicji dobrze wyszkolone polskie oddziały zbrojne. Opierając się na nich, mógłby podjąć walkę najpierw o wyzwolenie zaboru rosyjskiego, a potem o suwerenność całej Polski.

TAJNE ZWIĄZKI

W czerwcu 1908 roku we Lwowie z inicjatywy Józefa Piłsudskiego powstał tajny Związek Walki Czynnej. Jego legalną reprezentacją stały się wkrótce organizacje wojskowe: Związek Strzelecki i Towarzystwo „Strzelec”. Za przykładem piłsudczyków poszli także przedstawiciele innych kierunków politycznych. Powstały wówczas m.in. Drużyny Bartoszowe, Polowe Drużyny Sokole oraz Drużyny Towarzystwa im. Tadeusza Kościuszki. Nie miały one jednak powstańczego i tak wyraźnie antyrosyjskiego charakteru. Ich przeciwieństwem były zaś, utworzone przez młodzież związaną dawniej z narodową demokracją, Polskie Drużyny Strzeleckie, które w maju 1913 roku podporządkował się Piłsudskiemu. W pierwszych latach działalności organizacje te nie odznaczyły się niczym spektakularnym. Dopiero lata 1912-1914 przyniosły wszystkim galicyjskim organizacjom wojskowym znaczący przyrost kadr i sympatyków. W połowie 1914 roku siły Związków Strzeleckich liczyły 7239 członków, a w szeregach Polskich Drużyn Strzeleckich znajdowało się około 6000 strzelców. Według pierwotnej koncepcji Piłsudskiego po wybuchu międzynarodowego konfliktu Związki Strzeleckie oraz Polskie Drużyny Strzeleckie sformowane w 12 kompanii kadrowych miały wkroczyć do zaboru rosyjskiego i stanowić zaczyn powstańczej armii.

ZEBRANIE W OLEANDRACH

Wraz z zabiciem przez serbskich zamachowców 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie następcy tronu austro-węgierskiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego małżonki, księżnej Zofii, pojawił się pretekst do rozpoczęcia wojny, do której mocarstwa europejskie przygotowywały się od dziesięcioleci. Dla sprawy polskiej ważne było to, że po raz pierwszy zaborcy stanęli przeciwko sobie w konflikcie zbrojnym.

30 lipca 1914 roku, gdy na froncie serbskim toczyły się już działania wojenne, ale jeszcze przed wybuchem wojny Austro-Węgier z Rosją, Piłsudski wydał pierwsze rozkazy mobilizacyjne dla związków i drużyn strzeleckich. Na miejsce koncentracji zostały wybrane krakowskie Oleandry. W nocy z 2 na 3 sierpnia Piłsudski wysłał siedmioosobowy patrol pod dowództwem Władysława Beliny-Prażmowskiego do Jędrzejowa, oddalonego o 60 kilometrów od granicy, z zadaniem obserwacji ugrupowania wojsk rosyjskich. Po powrocie Belina złożył meldunek o stanie sił nieprzyjaciela, co umożliwiło komendantowi zaplanowanie kolejnych działań.

Znaczek pocztowy z 1939 r. z apoteozą marszałka Józefa Piłsudskiego.

W tym czasie, późnym popołudniem 3 sierpnia w Oleandrach, dokonało się symboliczne zbratanie uczestników nowosądeckiego kursu Polskich Drużyn Strzeleckich, na czele z podchorążym Stanisławem

Od córy: Józef Piłsudski ze swoim sztabem w Kielcach; wejście 1. Kompanii Kadrowej do Kielc; wymarsz oddziałów podległych Piłsudskiemu w Nowym Targu w 1914 r.

Burhardtem „Bukackim”, oraz wybranych członków Związku Strzeleckiego na czele z Tadeuszem Kasprzyckim „Zbigniewem”. W takich okolicznościach narodziła się 1. Kompania Kadrowa. W przemówieniu do zebranych komendant główny Związku Strzeleckiego Józef Piłsudski wygłosił krótki rozkaz, bodaj jeden z najpiękniejszych i najbardziej wzniosłych w dziejach oręża polskiego: Żołnierze! Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, że pierwsi pójdziecie do Królestwa i przestąpicie granice rosyjskiego zaboru, jako czołowa kolumna wojska polskiego, idąca walczyć za oswobodzenie Ojczyzny. Wszyscy jesteście równi wobec ofiar, jakie ponieść macie. Nie naznaczam szarż, każę tylko doświadczeńszym wśród was pełnić funkcję dowódców. Szarże uzyskacie w bitwach. Każdy z was może zostać oficerem, jak również każdy oficer może znów wrócić do stopnia szeregowca, czego oby nie było… Patrzę na was jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska i pozdrawiam was, jako pierwszą kompanię kadrową!

Z RÓŻNYCH ŚRODOWISK

Dowódcą nowo utworzonego oddziału został Kazimierz Piątek „Herwin”, który jednak jako oficer austriacki nie mógł oficjalnie pełnić tej funkcji. Wskutek tego dowództwo objął Tadeusz Kasprzycki. Dowódcami kolejnych plutonów zostali zaś następujący oficerowie: Kazimierz Piątek „Herwin”, Henryk Paszkowski „Krok”, Stanisław Bur- hardt „Bukacki” i Jan Kruszewski „Kruk”. Ze względu na tempo naboru nie sposób dzisiaj dokładnie podać liczby żołnierzy kompanii. Historycy wojskowości szacują, że było ich nie mniej niż 144, a nie więcej niż 172. Powszechnie jednak przyjmuje się, że w skład Kadrówki wchodziło 165 żołnierzy. Wszyscy byli w miarę jednolicie umundurowani (siwe mundury) i uzbrojeni (austriackie karabiny typu Mannlicher wz. 90 i 95). Oddział składał się z bardzo młodych żołnierzy, głównie studentów w wieku 19-24 lata. Najmłodszym członkiem kompanii był niespełna szesnastoletni Adam Buczma, najstarszym zaś trzydziestodziewięcioletni Ignacy Berner „Emil”. Całkowicie różne było pochodzenie społeczne strzelców. Nie warunkowało ono wszakże roli, jaką spełniał w oddziale dany żołnierz. Jak podaje Jacek M. Majchrowski, autor monografii oddziału, dowódcą kompanii został wówczas syn malarza pokojowego, w cywilu urzędnik muzeum. Z Oleandrów wyprowadził ją zaś syn handlowca i przemysłowca, podówczas student. Różne było także ich pochodzenie narodowe i wyznanie. Za wolność i suwerenność szli się bić wszyscy ci, którzy czuli się Polakami. I tak na przykład o jednym ze strzelców, Bronisławie Mansperlu, napisano: Był Żydem – istotnie mial jeden, wielki, prawdziwy osobisty interes w walce o Polskę, przelewając za nią krew, pragnął sobie zdobyć do niej prawo, którego by mu nikt odmówić nie śmiał.

Przysięga Legionów Polskich na krakowskich Błoniach w 1914 r.

PIERWSZE DZIAŁANIA

Zaledwie kilka godzin po sformowaniu oddziału, tuż przed świtem 4 sierpnia żołnierzy zerwano ze snu, nakazując wymarsz ku granicy. Stefan Pomarański, jeden ze strzelców (późniejszy oficer 1. Brygady Legionów i autor prac o tematyce wojskowej), wspominał: Stanęliśmy w 15 minut na boisku, gotowi do wymarszu. Komendant odebrał raport, poczem ruszyliśmy ku bramie wyjściowej. Nareszcie! ż bramy skręciliśmy na prawo, a tuięc ku granicy rosyjskiej. Po chwili minęliśmy Komendanta Głównego, który z Szefem [Kazimierzem Sosnkowskim] i ze sztabem stał przy drodze. Patrzał nam badawczo iv oczy. Ani jeden się nie zawahał. Przekonał się, że można na nas liczyć. Uszliśmy kilkadziesiąt kroków. Wtem nadbiega ordynans i wręcza kompanijnemu rozkaz do przeprowadzenia ćwiczeń na Błoniach podług wymienionych założeń, ż żąłem zmieniliśmy kierunek marszu. Po powrocie do miejsca zakwaterowania wśród strzelców zapanował ponoć nastrój przygnębienia.

Nie trwał on jednak długo. W nocy z 5 na 6 sierpnia nadeszła tak bardzo wyczekiwana zgoda wojskowych władz austro-węgierskich na wkroczenie kompanii do Królestwa Polskiego, choć nie w kierunku Zagłębia Dąbrowskiego, jak wynikało z pierwotnych zamierzeń Piłsudskiego, ale drogą na Babice, Słomniki, Miechów, Książ Wielki, Jędrzejów, Chęciny w stronę Kielc. Po kilkugodzinnym marszu, 6 sierpnia o godzinie 9.45, pod Michałowicami kompania przekroczyła granicę zaborów. Wydarzenia te tak po latach wspominał Wacław Graba-Łęcki: Nocą z 5 na 6 sierpnia wyszliśmy, mijając pod parkiem Jordana salutującego w milczeniu Komendanta. Niepewność skończyła się niebawem: u końca parku zamiast pod Kopiec Kościuszki skręciliśmy w prawo – w stronę granicy. Cicho obchodziliśmy Kraków, gdzie nas mogli zatrzymać Austriacy. […] Nastrój poważny poweselał, rozłożyliśmy się na trawie, a na środek drogi, zagryzając bułkę wystąpił Oster i z miejsca zaśpiewał nam piosenkę, która tak oddawała nasz nastrój w tej chwili, że raz podchwycona już nie zeszła z ust kompanii naszej i obiegła rychło pułk cały i całe Legiony. Po kilku latach, w wolnej i odrodzonej II Rzeczypospolitej jej tekst znali niemal wszyscy: Raduje się serce, raduje się dusza, gdy pierwsza kadrowa na wojenkę rusza. Ojda, ojdadana…

Pierwsza kadrowa

Raduje się serce,
Raduje się dusza,
Gdy pierwsza kadrowa
Na wojenką rusza.
Ojda, ojdadana,

Kompanio kochana,
Nie masz to jak pierwsza, nie!
Chociaż do Warszawy
Mamy długą drogę,
Ale przejdziem migiem,
Byle tylko w „nogę”
Ojda, ojdadana…

Choć Moskal psiawiara
Drogę nam zastąpi,
To kul z manlichera
Nikt mu nie poskąpi.
Ojda, ojdadana…

A gdyby się długo
Opierał psiajucha,
Każdy z nas bagnetem
Trafi mu do brzucha.
Ojda, ojdadana…

Kiedy pobijemy
Po drodze Moskali,
Ładne warszawianki
Będziem całowali.
Ojda, ojdadana…

A gdy się szczęśliwie
Zakończy powstanie,
To pierwsza kadrowa
Gwardyjną zostanie.
Ojda, ojdadana…

A więc piersi naprzód,
Podniesiona głowa.
Bośmy przecież pierwsza
Kompania kadrowa.
Ojda, ojdadana…

Tekst autorstwa Tadeusza Ostrowskiego „Ostera” (ostatnie dwie zwrotki napisał Wacław Graba-Łęcki) za: „Wiadomości Polskie” 1915, nr 24.

ROZCZAROWANIE W KIELCACH

W ślad za 1. Kompanią Kadrową z Krzeszowic wyruszyła, wraz z Piłsudskim, kilkusetosobowa niezorganizowana grupa strzelców i drużyniaków. Po połączeniu tych sił w Miechowie został utworzony 372-osobowy 3. Batalion Kadrowy, składający się z 1. Kompanii Kadrowej dowodzonej od tego czasu przez „Herwina” oraz dwóch kolejnych dowodzonych przez Stanisława Tessaro „Zosika” i Wacława Wieczorkiewicza „Scaevolę”. Dowództwo nad całością oddziałów objął Kazimierz Sosnkowski, a następnie Edward Rydz-Smigły. 12 sierpnia nowo utworzony batalion wkroczył do Kielc. Wbrew oczeldwaniom miejscowa ludność, obawiając się powrotu Rosjan, nie przejawiała nadmiernego entuzjazmu. Roman Starzyński w książce „Cztery lata w służbie Komendanta” wspominał gorzkie uczucia żołnierzy tego dnia: Na rynku (miasteczka Skała) tłum ciekawych obserwuje przemarsz „obcego” wojska. „Nasi” odeszli. Tych „obcych” nikt nie wita, nikt nie pozdrawia. Ciekawy tłum — patrzy i milczy. Nikt nie wyniesie szklanki wody, nikt nie poda kromki chleba. To już nie Krakowskie, niepolska Galicja, to Rosja zaludniona szczepem mówiącym po polsku, ale czującym po rosyjsku. Od rana nie mieliśmy nic w ustach, kilkugodzinny marsz wyczerpał wszystkie nasze siły, ale wszystko to nic wobec uczucia, jakie w nas to wrogie milczenie mieszkańców Skały […] wzbudziło. Pod wpływem takiego przyjęcia rodziły się w nas myśli, które później znalazły wyraz w hymnie Pierwszej Brygady. Tego samego dnia Józef Piłsudski został pilnie wezwany do Krakowa przez Austriaków zamierzających ograniczyć niezależność polskich działań. Pod jego nieobecność batalion, wyparty z Kielc, ale stopniowo wzmacniany napływającymi posiłkami i współdziałający z siłami austriackimi, toczył z powodzeniem walki z rosyjską 14. Dywizją Kawalerii generała Nowikowa, m.in. pod Czarnowem i Jędrzejowem (13 sierpnia) oraz pod Brzegami (14 sierpnia).

W LEGIONACH

18 sierpnia w Rykoszynie ukazał się rozkaz Piłsudskiego przeformowujący oddziały pozostające pod jego komendą w pułk. W jego skład weszły w kolejności bataliony Mariana Żegoty-Januszajtisa, Mieczysława Norwida- -Neugebauera, Edwarda Rydza-Smigłego, Tadeusza Wyrwy-Furgalskiego, Michała Ka- rasiewicza-Tokarzewskiego oraz Kazimierza Florka, ponadto szwadron kawalerii Władysława Beliny-Prażmowskiego, plutony wywiadowczy i żandarmerii polowej oraz kompania saperów i taborów. Całość sił przyjęło się określać mianem Grupy Piłsudskiego. Wkrótce siły te ponownie zajęły Kielce i stacjonowały tam do 10 września. Oczekiwane powstanie w zaborze rosyjskim nie wybuchło. Władysław Sikorski tak tłumaczył władzom austriackim przyczyny tego stanu rzeczy: […] oddziały strzeleckie rzucone w najciemniejszy kąt Królestwa, pozbawione uzbrojenia, nie mogą spełnić swej właściwej roli […] tym bardziej, że nie posiadają żadnych gwarancji co do przyszłości Polski. Wskutek inicjatywy prezydenta Krakowa Juliusza Leo i uzyskaniu zgody od austro-węgierskich władz wojskowych 16 sierpnia 1914 roku powołano Naczelny Komitet Narodowy i uchwalono powołanie dwóch legionów. Piłsudski otrzymał ultimatum nakazujące rozwiązanie istniejących już struktur Wojska Polskiego lub wcielenie ich do nowo tworzonych Legionów Polskich. Po dramatycznych wahaniach, 22 sierpnia, Piłsudski zdecydował się jednak przystąpić do Legionów. Legiony Polskie miały liczyć docelowo – zgodnie z rozkazem austro-węgierskich władz wojskowych z 27 sierpnia – 17 tysięcy żołnierzy rekrutujących się z zaborów austriackiego i rosyjskiego. Miały w wojnie stać po stronie państw centralnych i być podporządkowane organizacyjnie Naczelnej Komendzie armii austro-węgierskiej. Stacjonujące w Kielcach oddziały, a więc również strzelcy 1. Kompanii Kadrowej, stały się trzonem 1. Pułku Piechoty, na którego czele stanął Józef Piłsudski.

Na początku XX w. działało wiele towarzystw o charakterze patriotycznym. Na zdjęciu okładka „Światowida” z lat 30. XX w., przedstawiająca zlot członków krakowskiego „Sokoła”.

POD CHORĄGWIĄ NARODOWĄ

Odznaka pamiątkowa została ustanowiona w 1924 roku. Otrzymali ją wszyscy żołnierze dumnej kompanii Józefa Piłsudskiego, którzy w swojej pieśni śpiewali: A wiec piersi naprzód, podniesiona głowa / Bośmy przecie pierwsza kompania kadrowa…

Podczas Wielkiej Wojny, jak określano I wojnę światową, zginęło co najmniej 27 członków 1. Kompanii Kadrowej. Zdecydowana większość tych, którzy przeżyli, wzięła udział w walkach o Śląsk Cieszyński, w powstaniach śląskich, przede wszystkim zaś w wojnach polsko-ukraińskiej oraz polsko-sowieckiej, w których poległo nie mniej niż siedmiu z nich. Jak podaje Jacek M. Majchrowski, badacz dziejów oddziału i losów jego żołnierzy, w latach 1921-1922 połowa tych, co przeżyli, przeszła do rezerwy. Pozostali, około 30, przetrwali w służbie wojskowej do września 1939 roku, stanowiąc doborową kadrę armii II Rzeczypospolitej. O ich kunszcie w sztuce wojennej świadczy fakt, że spośród zawodowych oficerów do 1945 roku aż 13 otrzymało szlify generalskie!

W uznaniu zasług wszystkich żołnierzy Kadrówki 6 sierpnia 1921 roku – w rocznicę jej wymarszu z krakowskich Oleandrów do Królestwa – ustanowiono i nadano odznakę pamiątkową 1. Kompanii Kadrowej. Oficjalnie została zatwierdzona Dziennikiem Rozkazów MSWojsk. z 27 maja 1924 roku.

Każdorazowo do odznaki był dołączany specjalny dyplom. U góry w lewym rogu widniał wydrukowany napis: NACZELNE DOWÓDZTWO W.P. ADJUTANTURA GENERALNA oraz znajdowało się miejsce na kolejny numer, w prawym rogu zaś: WARSZAWA BELWEDER, pozostawiono także miejsce na datę: 6 sierpnia 1921 r. Na środku dyplomu umieszczono dużą czcionką napis PIERWSZA KOMPANIA KADROWA, pod nim zaś znajdował się kolorowy wizerunek odznaki, po której bokach widniały symboliczne daty: 6 SIERPNIA 1914 i 6 SIERPNIA 1921. Pod spodem umieszczono ręcznie wypisywany numer odznaki oraz sentencję: Obywatelowi [miejsce na imię i nazwisko odznaczonego] za walkę o Wolność i Niepodległość Ojczyzny pod pierwszą od półwiecza Chorągwią Narodową wzniesioną czasu wielkiej wojny nadaję prawo noszenia odznaki „PIERWSZEJ KADROWEJ”. Pod tymi słowami z lewej strony umieszczono napis: WÓDZ NACZELNY 1szy MARSZAŁEK POLSKI i podpis Józefa Piłsudskiego, a z prawej: ZA ZGODNOŚĆ – Adjutant Generalny i podpis Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. Na dole znajdowała się ponadto okrągła pieczęć Naczelnego Dowództwa Wojsk Polskich.

KAWALEROWIE ODZNAKI 1. KOMPANII KADROWEJ

Tadeusz Adam Kasprzycki „Zbigniew” (1891-1978)

Urodził się 16 stycznia 1891 roku w Warszawie. Kształci! się w Kielcach, Chełmie, Warszawie, a następnie w Paryżu i Genewie. Od 1910 roku był członkiem Związku Wałki Czynnej i Związku Strzeleckiego. W lipcu 1914 roku został komendantem oficerskiej szkoły letniej w Oleandrach, a 2 sierpnia komendantem 1. Kompanii Kadrowej. W czwartek, 6 sierpnia, zwrócił się do swoich żołnierzy: Kompania, baczność obywatele… otrząsnąć z siebie powłokę pokoju… w imieniu Rządu Narodowego… stan wojny…. Przed nami ziemia od lat w niewoli… idziemy ją wyzwolić. Od dziesiątków lat pierwszy oddział regularny wojska polskiego… Na część tej ziemi kompania – w prawo patrz! Coś pcha się ku gardłu. 8 sierpnia, gdy kompania dotarła do Miechowa, przekazał dowództwo oddziałem „Herwinowi”, co było ustalone jeszcze przed wymarszem, w Krakowie. Sam zaś, jako oficer operacyjny, przeszedł do sztabu oddziałów Józefa Piłsudskiego, a następnie 1. Pułku Piechoty i 1. Brygady. 14 września 1915 roku wyznaczono go na stanowisko komendanta naczelnego Polskiej Organizacji Wojskowej. 3 grudnia 1918 roku został szefem Adiutantury Generalnej Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza. Na początku lat 20. przebywał we Francji, gdzie ukończył m.in. Ecole Superieure de Guerre w Paryżu. Po powrocie do kraju wielokrotnie był delegowany do misji wojskowo-dyplomatycznych za granicą; jednocześnie był dowódcą 19. Dywizji Piechoty. W 1929 roku został awansowany do stopnia generała brygady. Pełnił następnie funkcje zastępcy, a potem pierwszego wiceministra spraw wojskowych. Od października 1935 do 17 września 1939 roku był ministrem spraw wojskowych w rządach Mariana Zyndrama-Kościałkowskiego i Felicjana S}awoja Składkowskiego. Po internowaniu w Rumunii w 1944 roku przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie był jednym z założycieli Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie. Po wojnie został na emigracji. Zmarł 4 grudnia 1978 roku w Montrealu. Był odznaczony m.in. Orderem Wojennym Virtuti Militarii V klasy, trzykrotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Bolesław Ignacy Długoszowski „Wieniawa” (1881-1942)

Urodził się 22 lipca 1881 roku w Maksymówce w województwie lwowskim. Pochodził z rodziny, w której panowało silne przywiązanie do wartości patriotycznych. Studia medyczne we Lwowie skończył z wyróżnieniem. Wkrótce potem wyjechał do Paryża, gdzie włączył się w życie polskiej emigracji, szczególnie wykazując się zamiłowaniem do poezji. Związał się z ruchem strzeleckim. W 1914 roku po raz pierwszy zobaczył Józefa Piłsudskiego, który inspekcjonował francuski Oddział Strzelecki. Wysłuchawszy jego wykładu w Towarzystwie Geograficznym, w liście do brata jeszcze tego samego dnia napisał: […] Czuję się żołnierzem, znalazłem Wodza. Od tej chwili bardzo silnie związał się z Piłsudskim, pozostając mu wierny aż do śmierci. Opuścił Paryż i przybył do Krakowa na kurs. Na pseudonim organizacyjny wybrał swój herb „Wieniawa”. 6 sierpnia jako piechur wymaszerował z 1. Kompanią w kierunku Królestwa. Zaledwie po czterech dniach przeniósł się do oddziału kawaleryjskiego Władysława Beliny-Prażmowskiego, przemianowanego następnie na 1. Pułk Ułanów Legionów Polskich. Tak po latach pisał o swoim wyborze: Ludzie szanują się wzajemnie dla swych cnót – kochają zaś dla swych wad. Dlatego przystałem na kawalerzystę, bo ułan, czy szwoleżer, jest syntezą wszystkich cnót i wad polskich. Trzeba go szanować, a nie można nie kochać. W1915 roku został przydzielony do sztabu 1. Brygady jako adiutant Piłsudskiego, działał także w Polskiej Organizacji Wojskowej. Podczas specjalnej misji został aresztowany i osadzony w więzieniu w Moskwie. Po uwolnieniu wrócił do Polski, następnie walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. 15 sierpnia 1924 roku został awansowany do stopnia pułkownika. Generał Władysław Sikorski opiniował go wówczas: Wybitny. Nadaje się na każde samodzielne stanowisko w SG. Po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej pełnił funkcję dowódcy 1. Pułku Szwoleżerów, a następnie pierwszego oficera w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych. Dowodził 1. Brygadą Kawalerii, a następnie 2. Brygadą Kawalerii w Warszawie. W maju 1938 roku został awansowany do stopnia generała dywizji. Po przejściu w stan spoczynku rozpoczął służbę w dyplomacji – pełnił funkcję ambasadora Polski w Rzymie. Był jedną z najbardziej barwnych postaci II RP. Znana jest historia, jak w roku 1934 wezwany do Piłsudskiego, aby złożyć wyjaśnienie w sprawie niedopełnienia obowiązków, zamiast w mundurze, stawił się w smokingu. Zdenerwowany tym faktem Piłsudski zażądał wyjaśnień w sprawie stroju. Wieniawa miał wówczas odpowiedzieć: Komendancie, melduję posłusznie, iż wiem, żem ciężko przewinił i powinienem dostać po pysku. A ponieważ bardzo szanuję swój mundur, przybyłem jako cywil Polski generał nie może dostać po mordzie w mundurze! I tym razem jego ekscesy pozostały bez konsekwencji. We wrześniu 1939 roku ustępujący Prezydent RP wyznaczył go swoim następcą. Na skutek zakulisowych nacisków Francja odmówiła jego uznania, a sam Wieniawa wycofał swoją kandydaturę i wrócił do Rzymu. Odmawiano mu też powrotu do służby wojskowej. 1 lipca 1942 roku popełnił samobójstwo w Nowym Jorku. Wybitny historyk dziejów najnowszych, Władysław Pobóg-Malinowski, tak go pokrótce scharakteryzował: Był to człoiuiek o głębokiej inteligencji, głębokiej kulturze i z prawdziwie rycerskim poczuciem honoru. Jego wartości wewnętrzne ginęły jednak w cieniu nieobliczalnych odruchów i szerokiej, ale bardzo swoistej popularności, jaką zdobył sobie nieporównywalnym rozmachem w kawaleryjskim trybie życia. Był odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyżem Walecznych.

Jan Kruszewski „Kruk” (1888-1977)

Urodził się 18 czerwca 1888 roku w Aleksandrowie. Studiował medycynę w Krakowie i Genewie. Tam też wstąpił do Związku Strzeleckiego. Latem 1914 roku uczestniczył w kursie w Oleandrach, a w 1. Kompanii Kadrowej został dowódcą 4. Plutonu. Przeszedł z nią cały szlak bojowy, obejmując następnie dowództwo kompanii w 1. Pułku Piechoty. Walczył m.in. pod Kielcami, Brzegami, Uciskowem, Korczy- nem, Opatowem, Limanową i Łowczówkiem. Został ciężko ranny w maju 1915 roku. W 1917 roku po kryzysie przysięgowym internowano go w Beniaminowie. W listopadzie 1918 roku wstąpił do odradzającego się Wojska Polskiego. Od tego czasu do stycznia 1919 roku był dowódcą batalionu w obozie rekrutacyjnym w Jabłonnie. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Dowodził 1. Pułkiem Piechoty od marca 1919 do lipca 1920 roku oraz od września 1920 do września 1926 roku. Od października 1930 do sierpnia 1939 roku byl dowódcą Korpusu Ochrony Pogranicza. W 1931 roku awansowano go do stopnia generała brygady. We wrześniu 1939 roku dowodził Grupą Operacyjną w Armii „Prusy”. Po jej rozbiciu pod Piotrkowem zreorganizował oddziały i dalej brał udział w walkach. 27 września dostał się do niewoli niemieckiej pod Łabudami. Po uwolnieniu zamieszkał we Francji. Zmarł 28 marca 1977 roku w Lailly-en-Val. Był odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Aleksander Litwinowicz „Władysław” (1879-1948)

Urodził się 27 lutego 1879 roku w Petersburgu. Był członkiem Związku Walki Czynnej, a od 1910 roku wiceprezesem Związku Strzeleckiego we Lwowie. W 1. Kompanii Kadrowej był intendentem. Wacław Graba-Łęcki tak pisał o jego służbie 6 sierpnia 1914 roku: Gdzieś koło Prądnika zatrzymał nas jadący bryczką nasz „intendent”, obecny gen. Litwinowicz, i uraczył bułkami i kiełbasą nasze puste od wczoraj żołądki. Nastrój poważny poweselał […]. Po utworzeniu Legionów Polskich został intendentem 1. Pułku Piechoty. Po kryzysie przysięgowym wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej. W latach 1918-1919 walczył w obronie Lwowa. Następnie piastował różne stanowiska w Departamencie Intendentury MS Wojsk. W marcu 1923 roku został awansowany do stopnia generała brygady, kilka miesięcy później otrzymał stanowisko szefa Departamentu Przemysłu Wojennego MSWojsk. Następnie dowodził Okręgiem Korpusu III Grodno i VI Lwów. Od 1936 do 1939 roku był drugim wiceministrem Ministerstwa Spraw Wojskowych, kierował także rozbudową Centralnego Okręgu Przemysłowego. We wrześniu 1939 roku został internowany w Rumunii. W połowie 1946 roku wrócił do Polski i pracował jako kierownik Biura Pełnomocnika Rządu ds. Odbudowy Portów. Zmarł 14 stycznia 1948 roku w Szczecinie. Był odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari V klasy i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Kazimierz Jan Piątek „Herwin” (1886-1915)

Urodził się 2 marca 1886 roku w Krakowie. Byl komendantem Związku Strzeleckiego w Izdebniku, w 1913 roku organizował jego obwód krakowski. Jak podaje Jacek M. Majchrowski, przewidziany na dowódcę 1. Kompanii Kadrowej, nie mógł objąć tego stanowiska jako austriacki oficer rezerwy, wyruszył zatem jako dowódca 1. Plutonu, by już 8 sierpnia – poza granicami zaboru austriackiego – przejąć dowództwo 1. Kompanii.

12 sierpnia na czele oddziału wjechał do Kielc. W październiku 1914 roku awansowano go do stopnia kapitana. Walczył m.in. pod Uciskowem i Stróżyskami, w widłach Wisły i Dunajca oraz pod Laskami. 23 grudnia został ciężko ranny pod Łowczowkiem. Po rekonwalescencji szybko wrócił na front. 19 maja 1915 roku podczas ciężkich walk o wzgórze Kozinek-Płaczkowice pod Konarami ponownie został ciężko ranny. Następnego dnia zmarł. Pośmiertnie został odznaczony Virtuti Militari i Krzyżem Niepodległości.

Stanisław Burhardt „Bukacki” (1890-1942)

Urodził się 8 stycznia 1890 roku we Francji. Działalność niepodległościową rozpoczął w „Sokole”. W 1910 roku wstąpił do Związku Strzeleckiego, a następnie przeszedł do Polskich Drużyn Strzeleckich. W marcu 1914 roku w PDS został komendantem okręgu warszawskiego. W 1. Kompanii Kadrowej był dowódcą 3. Plutonu, a następnie w Legionach Polskich dowodził batalionem 1. Pułku Piechoty. W 1915 roku objął dowództwo 5. Pułku Piechoty. Po kryzysie przysięgowym w 1917 roku wstąpił do Polskiej Organizacji Wojskowej. W 1918 roku był szefem Sztabu Dowództwa Okręgu Generalnego „Lublin”, a potem pracował w Dowództwie Okręgu Generalnego „Warszawa”. Otrzymał także stanowisko dowódcy Sztabu Armii Rezerwowej. W bitwie warszawskiej 1920 roku dowodził 8. Dywizją Piechoty, która broniła przedmościa stolicy. 31 marca 1934 roku został awansowany do stopnia generała brygady. W kolejnych latach był m.in. szefem Sztabu Generalnego i inspektorem armii w GISZ (1935-1939). W 1936 roku awansował do stopnia generała dywizji. Od 3 września 1939 roku był szefem Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii przejął dowództwo Obozów i Oddziałów WP w Szkocji. Wskutek intryg usunięto go ze stanowiska. Zmarł 6 czerwca 1942 roku w Edynburgu.

Henryk Paszkowski „Krok” (1887-1969)

Urodził się 1 kwietnia 1887 roku w Rudni w powiecie osmańskim. Był członkiem Związku Walki Czynnej i Związku Strzeleckiego, komendantem okręgu warszawskiego. W 1. Kompanii Kadrowej został dowódcą 2. Plutonu. 27 września po „Herwinie” objął dowództwo kompanii. W Legionach Polskich początkowo walczył w szeregach 1. Pułku Piechoty, brał udział w bojach o Przemyśl i Lwów. W 1920 roku został dowódcą 18. Brygady Piechoty, następnie 9. Dywizji Piechoty i obozu warownego Wilno.

1 stycznia 1929 roku awansowano go do stopnia generała brygady. W 1929 roku objął dowództwo 20. Dywizji Piechoty w Baranowiczach, a po siedmiu latach został przeniesiony do Warszawy na stanowisko zastępcy dowódcy Okręgu Korpusu Nr 1. We wrześniu 1939 roku dowodził rezerwową 45. Dywizją Piechoty, a następnie punktem zbornym w Brzeżanach. Internowano go w Rumunii. Po wojnie pozostał na emigracji. Zmarł 7 czerwca 1969 roku w Londynie. Był odznaczony m.in. Virtuti Militari V klasy, czterokrotnie Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Komandorskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Opracowanie: Jarosław Praclewski