SPALENIZNA
Wojciech Cejrowski korespondencjo z USA, DoRzeczy, nr 28, 11-17.07.2022 r.
Przyleciałem na Jarmark Dominikański (będę we czwartki, piątki i soboty; kto ma ochotę podejść – zapraszam], Gdy lecę z USA, mało wiem, bo informacje z Europy w amerykańskich mediach są szczątkowe. Czyli wiem mało, a chciałbym więcej. Kiedyś w samolotach dawali gazety – leciałeś do Londynu, to ci podali „The Times”, a na trasie do Frankfurtu jakiś Zajtung. Dziś nie ma. Rządzi korporacyjna wydajność. Pasażer jest jak bagaż – ma być dostarczony i tyle. Niedługo będziemy latać na stojąco, jak w pociągu do Zakopanego za komuny. Więcej ludzi wejdzie, gdy się ich zacznie przypinać do siedzeń pionowych. (Pierwsze testy już były, więc to nie mój wymysł]. Czytaj dalej Spalenizna, szemranie i domiar…