CELEBBYTOM WE ŁBACH SIĘ PBZEWBACA!

dr Robert Kościelny, Warszawska, nr 27, 8-14.07.2022 r.

Stwierdzenie, iż artyści mogą więcej, nie jest jakoś szczególnie kontrowersyjne, przynajmniej w Polsce. To dość sympatyczna cecha naszego charakteru narodowego. Bez wątpienia po części wynikająca z sytuacji historycznej – przez 123 lata zaborów jedyne usta, które publicznie przypominały o polskości, to usta Muzy. Artysta mógł więcej, bo więcej cierpiał, bo głębiej odczuwał to, co również odczuwali inni – tęsknotę za utraconą wolnością.

Dzisiaj artyści nie walczą o wolność, bowiem potulnie uznali, że „wolność to uświadomiona konieczność” A konieczność jest taka, że „powyżej nerek nie podskoczysz” A jak zaczniesz próbować to… „chcesz uczciwy być, to żarty, będziesz głodny i obdarty” (ŁazikzTormesu,W. Dymny).

Nie cierpią już za miliony. Co najwyżej ciężko zmagają się z faktem, że milionów nie mają. Na koncie. Oczywiście są też tacy, którzy nie mogą narzekać na brak funduszy. I o tym, co z tego wynika, będzie dzisiejszy tekst.

Krwawe zaręczyny bogatych przygłupów

Jedną z takich osób jest Megan Fox, modelka i aktorka. Szkołę średnią próbowała przebrnąć korespondencyjnie. Nie wiem, czy jej się to w końcu udało, Wikipedia o tym nie informuje, a do innych źródeł, wybaczcie Państwo, ale nie chce się mi sięgać, ze względów oczywistych. W wywiadzie dla magazynu „Glamour” Megan Fox ujawniła, że piła krew w „celach rytualnych”. Ponadto jej chłopak Machinę Gun Kelly (MGK) ma „demonicznego ducha unoszącego się nad nim” pisze The Vi- gilant Citizen.

Aktorka Fox wyjawiła w wywiadzie dla „Glamour” że podczas zaręczyn z muzykiem Kellym utoczyli kilka kropel krwi z palców i pili ją – aktorka i modelka Fox z palca muzyka Kelly’ego, a muzyk Kelly z palca aktorki i modelki Fox. Kelly ukończył licencjat. Ma więc według naszej nomenklatury, wykształcenie wyższe zawodowe.

„To tylko kilka kropli. Ale tak, od czasu do czasu spożywamy nawzajem krew wyłącznie w celach rytualnych” Ja dla ciebie, ty dla mnie, można by powiedzieć, korzystając z popularnego sloganu marketingowego sprzedawców masek w czasie medialno-poli- tycznej „pandemii” Jakie to „rytuały” wymagają picia krwi? Takie, które są modne w świecie hollywoodzkim, bo chyba nikt nie myśli, że Megan i Machinę Gun mogliby praktykować coś, co idzie pod prąd powszechnie przyjętym i akceptowanym zasadom rządzącym światem, który daje im jeść i pić Oboje są buntownikami, ale pilnie przestrzegającymi zasad narzuconych przez, jak to mówi red. Stanisław Michalkiewicz, „starszych i mądrzejszych”.

Oczywiście nie wiemy, ile prawdy jest w tym, co opowiada pani Fox. Gdyby jednak brać jej wynurzenia za dobrą monetę, należałoby stwierdzić że Machinę Gun to postać jakby to powiedział Literat Ziemkiewicz, „zaburzona” I to mocno. „Gdy staje się chaotyczny i gorączkowy, wówczas jest gotów po prostu rozciąć sobie klatkę piersiową potłuczonym szkłem i powiedzieć: «Weź moją duszę! Pozwól mi się na ciebie wy- krwawić!»”. Rzecz jasna to tylko kabotyńskie gesty, jeśli w ogóle dochodzi do nich. Wszak Machinę Gun nadal strzela w najlepsze (a może jednak – najgorsze) tymi swoimi „kawałkami” muzycznymi. A gdyby się „wykrwawił” to pewnie by nie strzelał. Chyba że jako zombie albo inkub. Jednak aż tak daleko pan Karabin Maszynowy się nie posuwa. Nawiasem mówiąc, kto podszepnąłtemu pajacowi tak idiotyczną ksywkę sceniczną – Machinę Gun. Przecież Colson Baker, jak się rzeczywiście nazywa, to porządne nazwisko, porządnych rodziców – tato i mama tego rozwydrzonego młodzieńca byli misjonarzami świeckimi.

Może sprawił to demon, który wokół niego krąży, co zauważył pewien szaman z dżungli amazońskiej, serwując mu, w związku z tą demoniczną obstawą, nie jedną, ale aż trzy dawki ayahu- ascy, środka halucynogennego. Trzy dawki nieprzebadanego naukowo środka zalecanego przez szamanów, tym razem amerykańskich i europejskich – skąd my to znamy?

Fox stwierdziła, że nikt nie był zaskoczony diagnozą szamana. Zapewne. Jak już zostało stwierdzone, Ameryka ma również swoich szamanów, więc ci mu- sieli wcześniej uświadomić Karabinowi Maszynowemu, skąd u niego taki „pierdolec” – proszę Szanownych Czytelników o wybaczenie mi tego niecenzuralnego określenia.

„To tak, jakby unosił się nad nim prawdziwy demoniczny duch. Nikogo to nie dziwi… nikogo, kto go zna. Kiedy opowiadam tę historię, nikt nie mówi: «O mój Boże!»” zwierzała się Megan magazynowi „Glamour”

Pani Fox i MGK są często widywani z Travisem Barkerem, perkusistą, i Kourtney Kardashian, rasową celebrytką, czyli osobą znaną z tego, że jest znana. Pani Kardashian jest też modelką, ale powiedzmy sobie szczerze, w tak zacnym gronie nie wypada być tylko celebrytką. A zostać modelką to niewielki problem, skoro dziś modelką może być każdy, nawet mężczyzna. Więc kobiecie tym łatwiej. The Vigilant Citizen uważa, że jest wiele znaków świadczących o tym, iż ta osobliwa czwórka spotyka się po to, aby razem sączyć krew.

Oczywiście Megan Fox nie byłaby sobą – czyli jedną z potulnych owiec w hollywoodzkim, czy szerzej show-biznesowym, stadzie – gdyby w wywiadzie nie przypomniała o tym, jak to była „ikoną feministyczną, która walczyła z patriarchatem” i o podobnych „rewelacjach” z życiorysu. W wywiadzie rozmawiano też o synu Fox, Noahamie, który już od drugiego roku życia nosi sukienki. Fox wyjaśniła, że kupiła książki napisane przez „dzieci transpł- ciowe” aby porozmawiać z synem o transpłciowości. Pani Fox jest więc współczesną panią Dulską – w pełnym tego słowa znaczeniu. Tylko o przestawionych wektorach wartości.

„Megan Fox powiedziała, że uczestniczy w rytuałach krwi ze swoim chłopakiem, który jest opętany przez demony. Co jeszcze chcesz wiedzieć o przemyśle rozrywkowym? Ci ludzie są całkowicie chorzy. A to tylko wierzchołek góry lodowej” stwierdza The Vigilant Citizen (VC).

Bogata i zboczona dzicz nadaje tempo

W ostatnich latach Hollywood sięgnął kolejnego poziomu obłędu: mali chłopcy chodzą w sukienkach. A niektórzy, jak dziecko Fox, mają „aż” dwa lata. Wielu z nich nosi stroje, które są mocno zsek- sualizowane, pisze VC. Stało się to czymś w rodzaju „trendu” wśród hollywoodzkiej elity, modną rzeczą do naśladowania. Oczywiście środki masowego przekazu zasypują tych rodziców pochwałami, ponieważ pozwalają dzieciom „wyrażać siebie”.

„Poważnie, jak dwuletni chłopiec może podjąć głęboką, zmieniającą życie decyzję o zmianie płci? Ledwo potrafi ułożyć spójne zdanie. Czy potrafi pojąć fizyczne i psychologiczne konsekwencje takiej decyzji? Oczywiście nie. Jest zbyt zajęty wtykaniem palca w gniazdka elektryczne” Adoptowany syn aktorki Charlize Theron, Jackson, nosi sukienki od około piątego roku życia. Dwa lata temu była gwiazda NBA Dwyane Wadę wystąpiła w kilku programach telewizyjnych, aby porozmawiać o swoim synu, który teraz identyfikuje się jako młoda dama o imieniu Zaya.

Zaya Wadę dokonał „coming outu” w wieku 12 lat, po czym media rozpoczęły nagłaśnianie tego „wydarzenia” oczywiście w wielce pochlebnym tonie, eksponując odwagę chłopcodziewczyny. Kreatorzy mody odzieżowej ruszyli z kontraktami. Nawet Michelle Obama wtrąciła się i obsypywała pochwałami wszystkich zaangażowanych w sprawę lansu zdezorientowanego płciowo chłopca. 16-letni adoptowany syn Madonny, David Banda, znalazł się ostatnio w centrum uwagi, bo- wiem„hollywoodzki reflektor”łak- nie chłopców w sukienkach. Na jednym ze zdjęć ma na sobie strój cheerleaderki, w komplecie z diabelskimi rogami i naszyjnikiem.

Od lat zdjęcia aktora i reżysera Lieva Schreibera z synem Kaiem budzą zdziwienie. W 2017 r. Liev Shreiber przyprowadził na Co- mic-Con swojego wówczas 8-let- niego syna Kaia w stroju Harley Quinn .„Nie jest tajemnicą, że Harley Quinn jest wysoce zseksualizowaną postacią. Mimo to Liev przywiózł swojego syna na Comic-Con (który jest pełen osób fantazjujących o tego typu postaciach) przebranego za Harley Quinn, wraz z makijażem i podartymi pończochami” Obecny profil Schreibera naTwitterze zawiera zdjęcie jego dzieci noszących makijaż i całujących się w usta. Sam określa swoje potomstwo jako „szokująco atrakcyjne”.

„Syn Shreibera, Kai, był lansowany na premierze czwartego sezonu amerykańskiego horroru science fiction «Stranger Things», z którym nie ma absolutnie nic wspólnego. Ma na sobie krótką różową sukienkę i robi dziwne zdjęcia z ojcem”. Kilka tygodni później w środkach masowego przekazu pojawiły się inne dziwaczne zdjęcia Kaia. Chłopiec był ubrany w sukienkę, a na nogach miał szpilki. Hollywood to kolejne ramię programu seksualizowania dzieci, wprowadzania ichwstanzagubie- nia płciowego po to, aby później promować blokery hormonów i ogłaszać, że coraz więcej dzieci „odkrywa w sobie” swoją „rzeczywistą” płeć, zazwyczaj niezgodną z tą „nierzeczywistą” czyli biologiczną. „Ten sam trend wkrada się również do programów nauczania w szkołach podstawowych, ponieważ «oni» wiedzą, że indoktrynacja musi nastąpić w młodym wieku, aby trwale wpłynąć na psychikę” wyjaśnia VC. W ten sposób rosną szeregi pokurczów duchowych, ludzi rozbitych emocjonalnie. Aby propagować szaleństwo, hochsztaplerzy sięgają po cele- brytów, aktorów, sportowców, osoby najczęściej słabo wykształcone, ale bardzo bogate i bardzo znane. W końcu, kto u nas sprzedał swoją twarz w załganej kampanii szczepionkowej „ostatnia prosta”?

Nie bać się. Walczyć

Megan i jej Karabin Maszynowy to nie jedyne bęcwały hollywoodzkie pragnące wspomóc swą karierę robieniem wszystkiego, co każę władza w Hollywood, za jednym zamachem mając i kasę i aureolę buntowników. Trzeba pić krew? – to pijemy!; trzeba zgwałcić własne lub adoptowane dziecko, wkładając mu sukienkę – jeśli jest chłopcem? – No problem’. Jest takie polecenie z góry, żeby nasączyć przekaz medialny symboliką okultystyczną czy satanistyczną? – Whynot? Obrzydliwi, mali ludzie, o jeszcze mniejszych rozumkach i wątłych talentach, które chcą zastąpić ślepym i głupim posłuszeństwem.

„Weźmy na przykład przemysł muzyczny, który naprawdę jest mistrzem wagi ciężkiej w okultystycznej symbolice i teatrze satanistycznym. Do licha, dodaj także Hollywood i branżę modową, a jeśli chcesz nazwać rzeczy po imieniu (co to jest), to wszystko jest jedną wielką paradą okultystyczną” pisze Dylan Charles, redaktor Waking Times. „Naprawdę musimy zadać pytanie, czy księgowi i zespoły marketingowe kompleksu rozrywkowo-przemysłowego rzeczywiście podpisali umowę z diabłem, czy właśnie zdali sobie sprawę, jak wyjątkowo opłacalne jest używanie symboliki iluminackiej i okultystycznej jako narzędzia marketingowego” Symbole są częścią naszego życia, kontynuuje redaktor Waking Times. Zostały starannie wprowadzone do publicznej psychiki i wkradły się głęboko w podświadomość. I podświadomy umysł przyswaja je i zaczyna się nimi kierować, podczas gdy świadomy umysł łudzi się, że nie widzi i nie słyszy zła.

Podświadomość jest inna niż świadomy, analityczny, racjonalny umysł. Świadoma część umysłu interpretuje język i słowa, podczas gdy podświadomość znajduje znaczenie w obrazach i symbolach. To fascynująca część naszej osobowości, która nie potrafi odróżnić prawdziwego życia od tego, co widzi na dużym ekranie, lub tego, co wyczarowuje nasza wyobraźnia. To wszystko jest prawdziwe dla podświadomości. Symbole robią dokładnie to, co mają robić, czyli tworzą fałszywe wrażenie, że Czarnoksiężnik z Krainy Oz jest czymś znacznie większym i znacznie bardziej niezwyciężonym niż w rzeczywistości, czytamy w Waking Times.

Być może po części rację miał Rudolf Steiner, krytyk literacki i filozof kultury tworzący na przełomie XIX i XX w, gdy opisywał wrogie istoty duchowe, które żywią się naszym strachem i niepokojem. Oto co Steiner powiedział na ten temat: „Są istoty w królestwach duchowych, dla których niepokój i strach emanujące z istot ludzkich oferują mile widziane pożywienie. Kiedy ludzie nie odczuwają lęku i strachu, wtedy te stworzenia umierają z głodu. Jeśli strach i niepokój promieniują od ludzi i wybuchają paniką, wtedy te stworzenia znajdują mile widziane pożywienie i stają się coraz potężniejsze. Te istoty są wrogo nastawione do ludzkości” Rudolf Steiner mówił jeszcze: „Wszystko, co żywi się negatywnymi uczuciami, niepokojem, strachem i przesądem, rozpaczą lub zwątpieniem, jest w rzeczywistości wrogą siłą działającą w światach nadzmysłowych, dokonującą okrutnych ataków na ludzi, którzy ją karmią. Dlatego należy przede wszystkim zacząć od tego, aby osoba wchodząca w świat duchowy pokonała lęk, poczucie bezradności, rozpacz i niepokój. Ale to są właśnie uczucia, które należą do współczesnej kultury i materializmu; ponieważ oddala ludzi od świata duchowego”.

Diabelskie ścierwo wyje

W tej sytuacji nie powinno dziwić, że każdy odruch ochrony przestrzeni publicznej, a szczególnie dzieci, przed deprawacją lewacko-okultystyczną budzi wściekłość bogatych przypałów. 8 marca zdominowany przez republikanów Senat Florydy (na czterdziestu członków – 25 to republikanie, a 15 – demokraci, czyli zwolennicy propagowania dewiacji seksualnych wśród najmłodszych) uchwalił ustawę zakazującą nauczania na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej dzieci w przedszkolu oraz w szkołach do trzeciej klasy, odrzucając falę krytyki ze strony demokratów, że ustawa marginalizuje osoby LGBTQ. Przegłosowany dokument nazwany jest przez przeciwników „Don’tSayGay”.

„Od samego początku ustawa znalazła się w ogniu krytyki zwolenników ideologii LGBTO, studentów, demokratów, Białego Domu i przemysłu rozrywkowego” informowała tego samego dnia mainstreamowa Associated Press. Zwolennicy słownego molestowania seksualnego najmłodszych oskarżyli republikanów z Florydy o to, że wszczęli… wojnę kulturową. Grozy sytuacji, według Associated Press, dodaje fakt, że gubernator stanu Floryda Ron DeSantis ma coraz większe szanse, aby z ramienia Partii Republikańskiej stać się kandydatem na prezydenta w 2024 r.

Do mainstreamowego jazgotu skierowanego przeciwko zwykłej zasadzie przyzwoitości, zakazującej gorszyć najmłodszych, dołączyły inne pudła rezonansowe, w tym oczywiście „The New York Times” stojący w pierwszym szeregu lewackiej wojny kulturowej (u nas imituje go „Gazeta Wyborcza”). I mający na tyle duże wpływy i możliwości prania mózgów, że mimo swej postawy otwarcie zaangażowanej w sprawy „postępu” nadal w pewnych kręgach uchodzi za bezstronny.

Uchwalone prawo nosi nazwę „Ustawa o prawach rodzicielskich w edukacji”. I o to w niej dokładnie chodzi; o prawo matki i ojca do wychowywania własnego potomstwa, zgodnie z wyznawanymi przez siebie wartościami. A nie z tymi, które lansuje wymalowany kobiecymi kosmetykami zaburzony pajac, redaktor TNYT lub Netflixa. Ustawę wprowadza się w czasach, w których zwyczaj, dobre praktyki i przyzwoitość zaczęły być traktowane jako balast, brzemię utrudniające bieg do nowej rzeczywistości. Dotychczasowe, niekwestionowane przez normalnego człowieka, wartości są naruszane raz po raz przez lewicę obłąkaną na punkcie narządów płciowych i rasy. Jeszcze do niedawna nikt nie pomyślałby, że oczywista sprawa, jaką jest nadrzędność roli rodzica nad rolą państwa w wychowaniu dziecka, może przestać być oczywista. Ale tak się, niestety, stało. Stąd potrzebna jest regulacja prawna tego, co do niedawna porządkował zdrowy rozsądek.

Dla lewicy wolność lansowania zboczeń, nawet wśród najmłodszych, jest narzędziem do wprowadzania nowego ładu. Nowego komunizmu. Zwraca nam na to uwagę Brandon Smith, dziennikarz i publicysta, na portalu Alt- -Marketus. Ustawa stanu Floryda jest, w gruncie rzeczy, ustawą wymierzoną przeciw groomingowi. Czym jest owo zjawisko? „Grooming to czynność pedofila polegająca na przygotowaniu dziecka do spotkania, zwłaszcza za pośrednictwem czatu internetowego, z zamiarem popełnienia przestępstwa seksualnego” Bo owe „spotkania z kulturą gejowską” tym, w gruncie rzeczy, są – nękaniem w celu uwiedzenia, ale nie za pośrednictwem Internetu, tylko placówek edukacyjnych.

„Dlaczego ktoś miałby być rozwścieczony prawem, które zabrania nauczycielom narażania dzieci na indoktrynację seksualną i wymaga, aby rodzice byli na bieżąco z lekcjami w klasie? To jest oczywiste; niezadowoleni z takiego prawa mogą być tylko szaleńcy, ludzie, którym podoba się pomysł groomingowania dzieci i nie chcą, aby w jakikolwiek sposób ingerowano w ten proces”

Autor Alt-Marketus widzi omawiany problem w szerszym kontekście. Grooming, jak już było zasygnalizowane, można również rozumieć jako uwodzenie. Ale w uwodzeniu nie chodzi tylko o seks. Jednym z najbardziej rozpowszechnionych nowotworów w naszym społeczeństwie jest komunizm oparty na sprawiedliwości społecznej. Pod każdym względem ideologia ta bazuje na kłamstwach i dezinformacji, ale to oszustwo jest jedynie narzędziem do osiągnięcia ostatecznego celu – reedukacji lub prania mózgów przyszłych pokoleń”

Hollywood, posługując się swymi niewolnikami (celebrytami i aktorami), próbował wykpić ustawę chamskimi, niejednokrotnie, żartami, co zarejestrowały głównie stacje takie jak ABC News, dzięki czemu Ameryka mogła dowiedzieć się, jakim to bogatym repertuarem „wybornych” żartów dysponują celebryci i aktorzy, jeśli muszą powiedzieć coś od siebie. I że wówczas to „od siebie” oznacza zazwyczaj „od rzeczy”

Mąż stanu ze stanu Floryda

Portal Red Voice Media informował, że kiedy gubernator DeSantis podpisał ustawę, która tym samym stała się prawem w stanie Floryda, stwierdził wprost, odnosząc się do krytyki gwiazd Hollywood wchodzącego w życie prawa: „Na Florydzie nie tylko wiemy, że rodzice mają prawo się zaangażować, ale nalegamy, aby rodzice mieli prawo się zaangażować. Jeśli ludzie, którzy trzymali się degeneratów, takich jak Ha- rvey Weinstein, traktując ich jako przykład i bohaterów, i tak dalej, jeśli są to ludzie, którzy sprzeciwiają się nam w kwestii praw rodziców, noszę to [krytykę] jak odznakę honorową”

Gubernator nie skończył na tym, ponieważ dodał: „Nie chcą przyznać, że wspierają wiele rzeczy, przed którymi zapewniamy ochronę. Na przykład wspierają seksualizację dzieci w przedszkolu. Popierają głoszenie ideologii płci dzieciom… I robią to pod hasłami i narracjami mającymi na celu zakamuflowanie prawdziwych intencji”

I to jest głos męża stanu. Kto chce takiego spotkać, musi się udać na Florydę. U nas takich ludzi nie ma. Rządzą pętaki i „przywódca” klasy podwórkowego cwaniaka, którego większy cwaniak z innego podwórka robi, jak chce. A za plecami tych „mężyków stanu” szykują się do władzy im podobni „przywódcy”. Niektórzy mówią, że gorsi; a to oznaczałoby, że jest bardzo źle, a będzie jeszcze bardziej.

EUROPA POD RZĄDAMI MASONERII I KRYMINALNYCH GLOBALISTÓW

Wywiad, którego arcybiskup Carlo Maria Viganó udzielił Armando Manocchii z Byoblu TV.

Jesteśmy rządzeni przez członków globalnego lobby kryminalnych spiskowców, którzy mówią nam wprost, że ich planem jest wyeliminowanie nas, i przez cały czas siedzimy tutaj, zastanawiając się, dlaczego musimy nosić maski w autobusach, a nie w restauracjach.

Ekscelencjo, [tu we Włoszech] znajdujemy się teraz w stanie bankructwa gospodarczego i finansowego, a dług publiczny wynosi obecnie ponad 2,7 miliarda euro. Moim zdaniem problemem jest moralne i etyczne bankructwo nie tylko klasy rządzącej, ale także znacznej części społeczeństwa. Co możemy zrobić, aby zrekonstruować tkankę społeczną, która zawiera sens etyczny i moralny?

Bankructwo jest nieuniknionym skutkiem wielu czynników. Pierwszym z nich jest przekazanie suwerenności monetarnej poszczególnych narodów ponadnarodowemu organowi, jakim jest Unia Europejska. Europejski Bank Centralny jest bankiem prywatnym, pożyczającym pieniądze na oprocentowanie państwom członkowskim, zmuszając je do wieczystego zadłużenia. Przypominam en passant, że Europejski Bank Centralny jest oficjalnie własnością banków centralnych narodów, które są jego częścią; w związku z tym, ponieważ banki centralne są kontrolowane przez firmy prywatne, sam EBC jest zasadniczo spółką prywatną i jako taka działa.

Drugim czynnikiem jest seigniorage, czyli dochód, jaki bank centralny uzyskuje z emisji pieniądza w imieniu państwa, które zaciąga w nim pożyczki nie na pokrycie materialnych kosztów druku banknotów, lecz na ich wartość nominalną: jest to kradzież na szkodę wspólnoty, ponieważ pieniądz należy do obywateli, a nie do prywatnego podmiotu złożonego z prywatnych banków.

Trzeci czynnik leży w polityce gospodarczej i finansowej Unii Europejskiej, która narzuca oprocentowane pożyczki, przyznając środki, które wcześniej wpłaciły poszczególne narody. Włochy, które są płatnikiem netto, muszą więc liczyć się z miliardami, od których nie tylko nie otrzymują odsetek, ale które są im zwracane za lichwę, tak jakby nie były ich własnością.

Czwarty czynnik wynika z fatalnej polityki fiskalnej ostatnich [włoskich] rządów, prowadzonej na wyraźne polecenie Trójki, czyli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego, które są oficjalnymi wierzycielami krajów członkowskich. Znaczne zwolnienia podatkowe dla dużych grup finansowych i biznesowych oraz szykany wobec małych przedsiębiorstw są podstawą postępującego zubożenia kraju i upadku wielu rodzajów działalności, a w konsekwencji wzrostu bezrobocia i tworzenia taniej siły roboczej. Nie zapominajmy też, że to zawsze Unia Europejska narzuca tak zwane reformy, oparte na fałszywej narracji – pomyślmy c globalnym ociepleniu czy przeludnieniu – pod szantażem pożyczek, których udzieliła krajom członkowskim: równość płci i inne okropności zostały wprowadzone do ustawodawstwa krajowego bez konsultacji z obywatelami, przy czym wiedziano doskonale, że są oni temu przeciwni.

Agendy ONZ 2030 – czyli „Wielki Reset” Światowego Forum Ekonomicznego – ma za swój deklarowany cel transfer bogactwa narodów i jednostek do wielkich funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez globalistyczną mafię. Ta wywrotowa operacja musi zostać potępiona i ścigana przez sędziów, ponieważ stanowi prawdziwy cichy zamach stanu przeciwko społeczności.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że aspekt ekonomiczny jest tylko jednym ze środków do osiągnięcia o wiele bardziej niepokojących celów, takich jak całkowita kontrola nad ludnością świata i jej zniewolenie: jeśli obywatele zostaną pozbawieni prawa własności do domu; jeśli uniemożliwi się im swobodę przedsiębiorczości; jeśli endemiczne bezrobocie będzie powodowane i zwiększane przez niekontrolowaną imigrację i kryzysy zdrowotne, obniżające koszty pracy; jeśli Włosi będą nękani wygórowanymi podatkami; jeśli tradycyjna rodzina będzie karana przez uniemożliwienie małżeństwa i posiadania dzieci przez dwoje młodych ludzi; jeśli niszczy się edukację począwszy od szkoły podstawowej i tworzy próżnię kulturową, frustrując talenty jednostek; jeśli unieważnia się historię naszej ojczystej ziemi i neguje się chwalebne dziedzictwo, które uczyniło Włochy wielkimi, w imię integracji i wyrzeczenia się naszej tożsamości narodowej, to czego można się spodziewać, jeśli nie społeczeństwa bez przyszłości, bez nadziei, bez chęci do walki i zaangażowania?

Aby odbudować tkankę społeczną, trzeba przede wszystkim uświadomić sobie dokonujący się obecnie zamach stanu, przeprowadzony przy współudziale rządzących i całej klasy politycznej. Zrozumienie, że zostaliśmy pozbawieni naszych niezbywalnych praw przez międzynarodową organizację przestępczą, jest pierwszym, niezbędnym krokiem do zrobienia. Kiedy to zrozumiemy, zwłaszcza ze strony zdrowych instytucji i wymiaru sprawiedliwości, będzie można osądzić zdrajców, którzy umożliwili ten cichy zamach stanu, i na zawsze usunąć ich ze sceny politycznej. Oczywiście, Włochy będą mu- siały odzyskać suwerenność, przede wszystkim poprzez opuszczenie Unii Europejskiej.

Sojusz Antyglobalistyczny będzie odgrywał decydującą rolę, jakie będą pierwsze inicjatywy, które zostaną uruchomione?

Niezbędne będzie wdrożenie dalekowzrocznego i szeroko zakrojonego projektu, którego celem jest intelektualna, naukowa, kulturalna, polityczna, a nawet religijna formacja przyszłej klasy rządzącej, wyposażenie jej w zdolność krytycznego osądu i mocne moralne odniesienia. Trzeba będzie stworzyć szkoły i fundacje, z których wyłoni się klasa rządząca złożona z prawych obywateli, uczciwych władców i przedsiębiorców, którzy wiedzą, jak pogodzić uzasadnione żądania zysku z prawami pracowniczymi i ochroną konsumentów.

Ci, którzy piastują urzędy publiczne, jak każdy uczciwy obywatel, muszą być świadomi, że ponoszą odpowiedzialność przed Bogiem za to, co robią, i że muszą przedkładać dobro wspólne ponad interes osobisty, jeśli chcą uświęcać się w roli, jaką ma Pan przypisaną im, i zasługują na raj. Musimy uczciwie wychowywać dzieci i młodzież w poczuciu obowiązku i dyscypliny w praktykowaniu cnót kardynalnych jako spójnej konsekwencji cnótteologalnych; w odpowiedzialności za świadomość istnienia dobra i zła, a nasza wolność polega na poruszaniu się w sferze dobra, bo tego zechciał dla nas Bóg. Jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to, co wam nakazuję, powiedział Pan (J 15,14). Dotyczy to również spraw publicznych, gdzie moralność została zastąpiona korupcją, poszukiwaniem osobistych korzyści, nadużywaniem prawa, zdradą obywateli i tchórzliwym zniewoleniem przez wrogie siły. Weźmy przykład z alegorii dobrego rządu, przedstawionej przez Ambrogio Lorenzettiego w salach Palazzo Comunale w Sienie: od- najdziemy tę prostotę zasad, które inspirowały i kierowały władzą publiczną we włoskich gminach [Comunż] w XV wieku.

We Włoszech apolityczna kultura ostatnich 50 lat wytworzyła skorumpowaną klasę rządzącą, a teraz, być może właśnie z tego powodu, mamy reżim totalitarny. Nasz ukochany i wspaniały kraj doświadcza najbardziej negatywnych skutków w swojej historii. Wydaje się, że nie jest już częścią Europy ani Zachodu. Obywatele, poszczególni ludzie, już się nie liczą. Przede wszystkim politycy, potem rządy, a teraz całe narody są podporządkowane dyktatowi Globalistycznej Agendy Nowego Porządku Świata. Czy poza korupcją, o której mowa powyżej, istnieje jakikolwiek związek z faktem, że Włochy były historycznie kolebką chrześcijaństwa i centrum Kościoła katolickiego?

Ale to jest oczywiste! Wściekłość globalistów uderza w sposób bezwzględny i okrutny przede wszystkim w narody katolickie, przeciwko którym od wieków szaleje, by wymazać ich wiarę, tożsamość, kulturę i tradycje. To właśnie kraje katolickie – Włochy, Hiszpania, Portugalia, Irlandia – najbardziej ucierpiały w wyniku ataku elity masońskiej, która z drugiej strony faworyzuje narody protestanckie, w których masoneria od wieków rządzi bez przeszkód. Wraz z rewolucją francuską zniszczona została monarchia kapetyjska; wraz z I wojną światową zniszczone zostało Cesarstwo Austro-Wę- gierskie, również katolickie, a także prawosławne Cesarstwo Rosyjskie. Druga wojna światowa zniszczyła monarchię sabaudzką, która najpierw była wspólnikiem tak zwanego Risorgimento, a potem jego ofiarą. Zmiana ustroju nie jest nowością, wręcz przeciwnie!

Są kraje, które nie tolerują narodów katolickich, które są zamożne i konkurencyjne, niezależne i spokojne, ponieważ byłby to dowód na to, że można być dobrymi chrześcijanami, mieć dobre i sprawiedliwe prawa, sprawiedliwe podatki, politykę prorodzinną, dobrobyt i pokój. Nie może być żadnego terminu porównawczego. Dlatego chcą nie tylko nędzy ludności, ale także jej zepsucia, brzydoty występków, cynicznego egoizmu zysku, zniewolenia przez najniższe namiętności. Lud zdrowy duchem i ciałem, wolny, niezależny i dumny ze swojej tożsamości jest przerażający, bo niełatwo wyrzeka się tego, czym jest, i nie daje się ujarzmić bez reakcji. Ludzie, którzy czczą Chrystusa jako swego Króla, wiedzą, że ich władcy postrzegają siebie jako Jego wikariuszy, a nie despotów posłusznych tym, którzy ich wzbogacają lub wzmacniają.

Nie zapominajmy, że rewolucja francuska odebrała królewską koronę Jezusowi Chrystusowi, przeciwstawiając rzekome „prawa człowieka i obywatela” suwerennym prawom Boga. Prawa, które uwolnione od poszanowania naturalnego prawa moralnego obejmują teraz aborcję, eutanazję (nawet ubogich, jak ma to miejsce dzisiaj w Kanadzie), „małżeństwo” z osobami tej samej płci, „małżeństwo” ze zwierzętami, a nawet „małżeństwo” z rzeczami nieożywionymi (masz rację: są propozycje ustaw aprobujących te rzeczy zgłoszone przez 5 Stelle [włoską partię polityczną]), teorię płci, ideologię LGBTQ i wszystko, co najgorsze; że społeczeństwo bez zasad i bez wiary może stanowić prawo.

Świeckość państwa nie jest podbojem cywilizacyjnym, ale raczej świadomym wyborem barbaryzacji ciała społecznego, któremu narzuca się rzekomą neutralność rządu wobec reli- gii, co w rzeczywistości jest religijnym wyborem wojującego i antykatolickiego ateizmu. A tam, gdzie manipulacja masami nie jest w stanie zmusić ich do pewnych „reform”, stosuje się szantaż funduszami unijnymi, przyznawanymi tylko tym, którzy podporządkują się dyktatowi UE. W gruncie rzeczy najpierw niszczy się gospodarkę, odbiera narodową suwerenność monetarną i autonomię w podejmowaniu decyzji w sprawach fiskalnych i gospodarczych, a następnie uzależnia pomoc od przyjęcia skorumpowanego i egoistycznego modelu społeczeństwa, w którym nie chciałby żyć żaden uczciwy człowiek.„Europa nas o to prosi!” czyli lobby technokratów niewybranych przez nikogo i kierujących się zasadami całkowicie nie do pogodzenia z prawem naturalnym i z wiarą katolicką.

Jeśli jednak głębokie państwo dąży do wymazania religii katolickiej zżycia publicznego narodów i z życia prywatnego obywateli, powinniśmy uznać, że głęboki Kościół również wniósł swój wkład w tę sekularyzację, od czasu Soboru Watykańskiego II, do tego stopnia, że poparł sekularyzm – mimo że został on potępiony przez bł. Piusa IX – a doktrynę o społecznym królowaniu Chrystusa zdegradował do wymiaru symbolicznego i eschatologicznego. Po 60 latach dialogu z mentalnością świata Jezus Chrystus nie jest już Królem nawet Kościoła katolickiego, a Bergoglio wyrzeka się tytułu Jego

Wikariusza i woli spędzać czas na zabawie z Pachamamą w Bazylice Świętego Piotra.

Przemyślnie stworzona psycho-pandemia wywołała psychozę, panikę, terror oraz fizyczne i psychiczne cierpienie, które pozostawiły niezatarty ślad, poważne niepokoje społeczne, coś, co nigdy wcześniej nie miało miejsca w historii ludzkości w taki sposób. Zmienili człowieka w zombie. Jakie przesłanie można przekazać w obliczu tego narzuconego dostosowywania się i formatowania populacji?

Słusznie użyłeś terminu „forma- towanie” który w pewnym sensie przypomina właśnie Wielki Reset zainicjowany przez psycho-pandemię i kontynuowany dziś przez wojnę i kryzys energetyczny. Musimy zadać sobie pytanie, co mogło skłonić całe narody do apostazji wiary, do wymazania swojej tożsamości bez wyrzutów sumienia, do zapomnienia swoich tradycji, do pozwolenia kształtowania się na wzór anglosaskiej idei tygla kulturowego.To pytanie dotyczy zwłaszcza naszych ukochanych Włoch, oszpeconych przez dziesięciolecia ideologicznego podporządkowania z jednej strony francuskiej lewicy lub sowieckiemu komunizmowi, a z drugiej strony „neokonserwatywnemu” liberalizmowi amerykańskiemu. Dziś widzimy, że chiński komunizm i globali- styczny liberalizm połączyły się na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, zagrażając całemu światu, a w szczególności naszemu krajowi.

Oczywiście, II wojna światowa stworzyła warunki do kolonizacji Włoch, zgodnie ze skonsolidowanym modelem, który do dziś jest stosowany przez NATO: zniszczyć, zbombardować i zrównać z ziemią prawdziwe lub domniemane dyktatury, aby zastąpić je marionetkowymi reżimami w służbie obcych interesów. Odnalezienie na nowo dumy z własnej tożsamości i suwerenności jest niezbędnym krokiem do odkupienia Włoch i odbudowy tego, co zostało zniszczone. Dlatego też uważam, że model wielobiegunowości jest interesującą perspektywą walki z globalistycznym Lewiatanem, który zagraża nam dziś we wszystkich aspektach życia codziennego.

Pokonanie głębokiego państwa przez zdrowe siły w Stanach Zjednoczonych Ameryki będzie przesłanką do pokojowego współistnienia narodów, bez jednego narodu, który uważa się za lepszy i uprawniony do podporządkowywania sobie innych. Dlatego właśnie Donald Trump został odsunięty od prezydentury Stanów Zjednoczonych w wyniku oszustwa wyborczego, a na jego miejsce – po kolejnej zmianie reżimu – wybrano osobę tak skorumpowaną, że nie jest w stanie rządzić bez manewrowania.

Jesteśmy rządzeni przez członków globalnego lobby kryminalnych spiskowców, którzy mówią nam wprost, że ich planem jest wyeliminowanie nas, i przez cały czas siedzimy tutaj, zastanawiając się, dlaczego musimy nosić maski w autobusach, a nie w restauracjach.

Czy można powiedzieć, że Zachód przeżywa kryzys, ponieważ odrzuca Boga i prawo naturalne, a przede wszystkim dlatego, że nie docenia wartości życia i popełnił ogromny błąd z moralnego, ekonomicznego i społecznego punktu widzenia, że doprowadził do obecnego dryfu etycznego i upadku moralnego?

Nie sądzę, aby można było mówić o „pomyłce”; jest to raczej oszustwo, zdrada dokonana przez tych, którzy, będąc u władzy, z poczuciem winy postanowili przekształcić Włochy w kolonię częściowo Niemiec (jeśli chodzi o gospodarkę), częściowo Francji (jeśli chodzi o kulturę), częściowo Stanów Zjednoczonych (jeśli chodzi o politykę międzynarodową), a częściowo całej Unii Europejskiej (jeśli chodzi o politykę fiskalną i tak zwane reformy). Zawsze jesteśmy komuś podporządkowani, mimo że nasz kraj wielokrotnie w historii – w czasach o wiele trudniejszych i niespokojnych – pokazał, że potrafi bardzo dobrze konkurować z wielkimi mocarstwami zagranicznymi.

Podstawowy problem polega na tym, że rządy, jakie mieliśmy – od czasów monarchii sabaudzkiej – były całkowicie sterowane przez masonerię, która podejmowała decyzje o reformach, wypowiadała wojny, wytyczała granice i zawierała traktaty zawsze i wyłącznie na polecenie loży. Notoryczni masońscy parlamentarzyści, masońscy ministrowie, masońscy profesorowie uniwersyteccy, pierwsi masoni, wyżsi oficerowie masońscy, masońscy wydawcy i masońscy biskupi byli posłuszni przysiędze wierności wobec Wielkiej Loży i zdradzili interesy Narodu włoskiego. Dzisiaj masoneria korzysta ze swego „świeckiego ramienia” Forum Davos, które ustala porządek dzienny dla Organizacji Narodów Zjednoczonych, Światowej Organizacji Zdrowia, Unii Europejskiej, różnych fundacji „filantropijnych” partii politycznych i kościoła bergoglińskiego.

Jednak fakt, że ten zamach stanu jest tak rozległy i rozgałęziony, nie oznacza, że jest mniej realny; w istocie obecna sytuacja jest bardzo poważna właśnie dlatego, że dotyczy setek narodów, którymi w rzeczywistości rządzi jedna elitarna grupa przestępczych spiskowców. Z drugiej strony, nie ma potrzeby mówić o „teoriach spiskowych”; wystarczy posłuchać, co główny architekt Wielkiego Resetu, Klaus Schwab, powiedział 23 maja podczas wystąpienia na Forum w Davos: „Przyszłości nie buduje się samemu: to my [ze Światowego Forum Ekonomicznego] będziemy ją budować. Mamy środki, by narzucić świat, jakiego chcemy. Możemy to zrobić, działając jako „interesariusze” w społecznościach i współpracując ze sobą”.

Częścią tego planu jest również kryzys ukraiński: „Dzięki odpowiedniej narracji wykorzystamy wojnę, by uczynić was zielonymi”. Doradca Schwaba, Yuval Noah Harari – który podsumowuje wszystkie „talenty” obudzonego intelektualisty jako Izraelczyk, homoseksualista, we- ganin, aktywista na rzecz praw zwierząt, który jest antyputinowski i antyrosyjski, a także zaciekle przeciwny Trumpowi – posunął się tak daleko, że bezwstydnie

stwierdził: „Za dziesięć lat każdy będzie miał implant mózgu i wieczne życie w sferze cyfrowej… Google i Microsoft będą decydować, jaką książkę powinniśmy przeczytać, z kim się ożenić, gdzie pracować i na kogo głosować…”. Harari jest autorem wielu esejów, między innymi„Od zwierząt do bogów. Krótka historia ludzkości” L’Sapiens. From Animals to Gods. A Brief History of Humanity”] (2011) oraz „Homo Deus. Krótka historia przyszłości” L’Homo Deus. A Brief History of the Futurę”] (2015). Jest to bezsensowne szaleństwo trans- człowieka, który myśli, że może pokonać śmierć i uczynić siebie bogiem.

Oszustwo dokonane na narodzie włoskim polegało na wmówieniu mu, począwszy od XIX w., że jego wolą było wyzwolenie się spod jarzma tyranii różnych państw włoskich sprzed zjednoczenia, pod egidą posłusznych masonerii władców piemonc- kich; że jego wolą było zbuntowanie się przeciwko władzy prawowitych suwerenów w imię „wolności” przy niezrozumieniu, że zostanie poddany znacznie gorszym skorumpowanym jednostkom; że jego wolą było pozbycie się monarchii sabaudzkiej w okresie bezpośrednio powojennym, aby na jej miejsce ustanowić Republikę Włoską; że jego wolą było przystąpienie do Unii Europejskiej z mirażem Eldorado [że doprowadzi do bogactwa i dobrobytu], a potem przekonanie się, jakie to wszystko było oszustwo.

I kto stał za tymi żądaniami wolności, demokracji, postępu? Zawsze i wyłącznie masoneria, której słudzy przenikali wszędzie.

Być może nadszedł czas, aby Włosi zaczęli sami decydować o swojej przyszłości, bez dyktowania jej przez jawnych zdrajców, i aby zdrajców osądzono za to, kim są – przestępczymi spiskowcami – usuwając ich na zawsze z polityki i z jakiejkolwiek możliwości ingerowania w życie kraju. Niech sędziowie i policja pamiętają, że już wkrótce ci, którzy popierali ten dyktatorski reżim, zostaną uznani za kolaborantów i jako tacy skazani. Odrobina godności i honoru z ich strony już teraz byłaby wiarygodna.

Dlaczego Zachód, tak bogaty w historię i kulturę, nie bierze pod uwagę skutków tej postawy, która przeczy prawu naturalnemu? Jak to możliwe, że racjonalny człowiek temu zaprzecza?

Człowiek jest rozumny, owszem. Ale podlega również namiętnościom, skłonnościom, pokusom świata. Tylko w życiu łaski nadprzyrodzonej Bóg pomaga człowiekowi zachować się w przyjaźni z Bogiem i uzdalnia go do działania w dobru. Czego jednak nauczył nas tak sławny ruch romantyzmu, jeśli nie tego, że rozum musi ustąpić uczuciu, że wola nie może kierować namiętnościami, że „serce nie ma rozkazu” podczas gdy w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie? Także tutaj widzimy, jak dzięki operacjom manipulacji stosunkowo banalnymi masami – począwszy od Giuseppe Verdiego, poprzez wszystkie opery i powieści – zatarto w ludziach i w burżuazji poczucie moralnego obowiązku, zastępując je zniewoleniem irracjonalnością i chwilową namiętnością, ze wszystkimi wynikającymi z tego szkodami.

U źródeł negacji prawa naturalnego leży relatywizm, uznający wszystkie idee za dopuszczalne i uprawnione, zaprzeczający istnieniu transcendentnej zasady wpisanej w człowieka przez Stwórcę. Historia, kultura i sztuka stają się wtedy zjawiskami, które można analizować w kluczu socjologicznym lub psychologicznym, i nie są już tym, co stanowi o cywilizacji. Ale uwaga: ci, którzy negują Boga jako Stwórcę i Odkupiciela, czynią to nie po to, by pozwolić tym, którzy nie są chrześcijanami, na praktykowanie swojej religii, ale raczej po to, by uniemożliwić tym, którzy są chrześcijanami, kształtowanie społeczeństwa zgodnie z zasadami doktryny społecznej i dobra wspólnego. Za tym wszystkim stoją ludzie, którzy nienawidzą naszego Pana.

Pytanie, które mi zadajesz, doktorze Manocchia, powinno brzmieć: „Dlaczego słudzy szatana mieliby przestać nienawidzić wszystkiego, co choćby w najmniejszym stopniu przypominało Chrystusa, skoro zawsze to robili?”. Myślenie, że możemy prowadzić dialog z wrogiem, który chce nas zniszczyć, jest albo nieodpowiedzialne, albo zbrodnicze: istnieją wrogowie, których trzeba pokonać bez żadnych skrupułów, ponieważ są oddani złu.

Wina Zachodu polega na tym, że uwierzył w kłamstwa Rewolucji, która była także Wielkim Re- setem, że dał się wciągnąć w wir buntu i apostazji, przemocy i śmierci. Ale czy nie to ostatecznie stało się z Adamem i Ewą, kiedy dali się kusić Wężowi? Już wtedy obietnica szatana była wyraźnie fałszywa i kłamliwa, ale Adam i Ewa ulegli słowom kusiciela – będziecie jak bogowie! – i odkryli, że zostali oszukani.

Co my, ludzie Zachodu, myśle- liśmy, że możemy osiągnąć, odcinając głowy królom, szlachcie i prałatom? Co naszym zdaniem mogłoby się poprawić z postaciami takimi jak Fouche, Danton, Robespierre i całą plątaniną skorumpowanych zabójców, która miała zastąpić tych, którzy zostali zgilotynowani? Czy ktokolwiek z nas naprawdę myślał, że pozwolenie na rozwód było postępem? Albo że przyznanie ligii są wykluczani, delegitymizowani i uznawani za wariatów lub przestępców. Każdy odmienny głos jest niewygodny, gdy władza opiera się na przemocy psychologicznej i masowej manipulacji. Tak dzieje się z lekarzem, który nie akceptuje protokołów Speranzy [włoskiego ministra zdrowia], z nauczycielem, który nie dyskryminuje nieszczepionych, z dziennikarzem, który ujawnia prawdę o ukraińskich neonazistach, z proboszczem, który nie chce poddać się szczepieniom, i z kardynałem, który potępia zniewolenie Watykanu przez chińską dyktaturę.

Mówienie o życiu i prawie naturalnym oznacza także mówienie o kręgosłupie wspólnoty. Rodzina to religia przeżywana, religia przekazywana przez drobne gesty, dobre nawyki, kształtowanie sumienia i zmysłu moralnego.

Uderzenie w rodzinę prowadzi nieuchronnie do rozwiązania organizmu społecznego, który z natury rzeczy nie jest w stanie zastąpić roli rodziny. I tak mamy do czynienia z rozwodami, aborcją, „małżeństwami” osób tej samej płci, adopcją dzieci przez osoby samotne lub pary nieformalne, pozbawieniem władzy rodzicielskiej z powodów ideologicznych, eliminacją dziadków i krewnych z życia domowego, warunkami pracy dla matek, które nie pozwalają im na wykonywanie zadań rodzinnych, „karaniem” kobiet zamężnych matce prawa do zabicia dziecka, które nosi w swoim łonie, było zdobyciem wolności? Albo że zatruwanie osób starszych we śnie, chorych lub biednych jest oznaką cywilizacji? Czy jest ktoś, kto jest szczerze przekonany, że ostentacja najbardziej odrażających występków jest podstawowym prawem albo że człowiek może zmienić płeć, groteskowo modyfikując to, co Natura już postanowiła? Ci, którzy akceptują te okropności, robią to tylko dlatego, że te okropności są narzucane jako model „cywilizacji” i „postępu” a ci, którzy je akceptują, chcą podążać za masami, nie wyróżniając się.

Problem w tym, że współczesny człowiek jest synem Rewolucji, nieświadomie wpajanej „poprawności politycznej”, relatywizmu, idei, która głosi, że nie ma obiektywnej prawdy i że wszystkie idee są jednakowo akceptowalne. Ta choroba myśli jest pierwszą przyczyną sukcesu przeciwników, ponieważ wielu ludzi sprzymierza się z akceptacją ich zasad, nie rozumiejąc, że to właśnie te idee umożliwiły przekształcenie naszego społeczeństwa [w tak destrukcyjny sposób].

Zniewolenie przez Unię Europejską – i jej piekielną ideologię – było tylko jednym z ostatnich kroków, dzięki którym Włochy otrzymały coup de grace. Dlatego, kiedy słyszę pochwały dla rewolucji, ogłoszenia praw człowieka, oświecenia, risorgimento i ekspedycji tysiąca [legendarny moment patriotyczny w historii zjednoczenia Włoch w 1860 r.], wzdrygam się: globalizm jest przerzutem wszystkich współczesnych błędów, które tylko Kościół – od samego początku – potrafił przezornie potępić. I faktycznie, jeśli globalizm doświadczył przyspieszenia, zawdzięczamy to właśnie temu, że od II Soboru Watykańskiego hierarchia przekształciła się z zaprzysięgłego wroga spisku masońskiego w jego gorliwego sojusznika.

Zachód przeżywa stały i niepowstrzymany spadek demograficzny, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Obecna

„Wulgata” utrzymuje, że jest to zjawisko niepokojące dla ludzkości, ponieważ spowoduje wzrost ubóstwa. Czy niż demograficzny może być główną przyczyną upadku gospodarczego? Zjawisko to nie wydaje się niepokoić rządów krajów zachodnich. Dlaczego, zdaniem Ekscelencji, tak się dzieje?

Wiemy, co wyraźnie przyznają globaliści, że ich głównym celem jest drastyczne zmniejszenie liczby ludności na świecie. Włoski minister ds. transformacji ekologicznej Roberto Cingolani, który przypadkowo wywodzi się z firmy Leonardo, twierdzi, że planeta jest „zaprojektowana” dla nie więcej niż trzech miliardów ludzi. Powinien łaskawie wyjaśnić nam, w jaki sposób proponuje zlikwidować tę różnicę, a przede wszystkim, kto kiedykolwiek upoważnił go wraz z jego rządem, Unią Europejską, ONZ, WHO i całą globalistyczną mafią do podjęcia motu proprio decyzji o kontynuowaniu w tym kierunku aborcji, eutanazji, pandemii, eksperymentalnych serum, wojen, głodu i masowego homoseksualizmu. Kto mianował ich „jeźdźcami Apokalipsy”? Kto zatwierdził ich projekt w powszechnym głosowaniu, zakładając, że taki projekt mógłby być kiedykolwiek zaproponowany do zatwierdzenia przez obywateli danego kraju?

Nie dziwi mnie zatem, że zachodni przywódcy nie przejmują się spadkiem liczby urodzeń, które w naszym kraju są w dużej mierze kompensowane obecnością wielu obywateli spoza UE, znacznie bardziej płodnych niż Włosi. Spadek liczby ludności jest wynikiem założeń, które zostały stworzone właśnie w tym celu, podobnie jak blokady służyły zniszczeniu gospodarki, która już wcześniej leżała bezwładnie z powodu konkurencji ze strony międzynarodowych korporacji i niesprawiedliwego opodatkowania. Krótko mówiąc: jesteśmy rządzeni przez członków globalnego lobby przestępczych spiskowców, którzy mówią nam wprost, że ich planem jest wyeliminowanie nas, a my cały czas siedzimy i zastanawiamy się, dlaczego musimy nosić maski w autobusach, a nie w restauracjach.

Czy osoby, które nie akceptują teorii nihilistycznych i neomaltuzjańskich, być może dlatego, że są wierni zasadom chrześcijaństwa, narażają się na usunięcie ze stanowisk władzy?

Ależ to oczywiste: ci, którzy nie popierają narracji psychopandemicznej, teorii gender, ideologii LGBTQ, kolektywistycznego liberalizmu WEF, Nowego Porządku Świata i wielkiej uniwersalnej rełeczeństwa, czyli o rodzinie. Jakie są konsekwencje kryzysu ekonomicznego dla rodziny, oprócz spadku liczby urodzeń?

Rodzina z pewnością znajduje się w centrum ataku globali- stów. Rodzina to tradycja, tożsamość, wiara, wzajemna pomoc i wsparcie oraz przekazywanie zasad i wartości. Rodzina to ojciec i matka, każdy ze swoją specyficzną rolą, niezastąpioną i niemożliwą do zastąpienia, zarówno we wzajemnych relacjach między małżonkami, jak i w wychowaniu dzieci, a także wobec lub mających dzieci, gdy szukają pracy, indoktrynacją dzieci od szkoły podstawowej. Również w tej dziedzinie potrzebne są odważne i zdecydowane działania na rzecz obrony naturalnej rodziny i ochrony praw rodziców do wychowania dzieci, które nie są własnością państwa.

Opracował: Leon Baranowski – Buenos Aires, Argentyna