ŚWIATOWI PRZYWÓDCY CHCĄ NOWEGO PORZĄDKU ŚWIATA?

dr Robert Kościelny, Warszawska Gazeta, nr 51, 17-22.12.2021 r.

„Będziemy mieć rząd światowy, czy nam się to podoba, czy nie. Pytanie tylko, czy rząd światowy zostanie osiągnięty za zgodą lub przez podbój”. – James P. Wartburg, przed senacką komisją ds. stosunków zagranicznych, 17 lutego 1950 r.

Jednym z najbardziej przerażających zjawisk ujawniających się podczas trwającej od marca 2020 r. wojny psychologicznej vel inżynierii społecznej zaaplikowanej światu przez globalistów jest łatwość z jaką garść psychopatów poradziła sobie z miliardami ludzi na całym świecie. Różne religie, różne kultury, różne języki, różne historie, różne rasy, różne doświadczenia życiowe, różne wykształcenie, stan majątkowy, inne lokalizacje geograficzne oraz last but not least odmienne podejście do tematu śmierci. Wydawać się mogło, że ta wybujała, niczym zieleń w lasach deszczowych, różnorodność stanie się fortecą nie do przejścia dla światowych perwersów, chcących sprowadzić ludzi i ich wielorakie problemy do parteru, do płycizny moralnej i intelektualnej. A jednak fortecą się nie stała…

Co z nami robią łobuzy

„1,5 roku temu śmiali się i krzyczeli:

– Paszporty sanitarne, przymus szczepień to jakieś teorie spiskowe!

Dzisiaj ci sami krzyczą:

– Paszporty covidowe, obowiązek szczepień dla wszystkich!

Ci sami…”

– Jerzy Wasiukiewicz

Krzywą egzystencjalną ludzkości udało się spłaszczyć do czterech zasadniczych kwestii: lockdown i maski oraz szczepionki i certyfikat kowidowy. Oraz do dwu metod walki z domniemaną pandemią – obostrzeń i segregacji. Czyli narzucenia społeczeństwu całkowitej kontroli państwowo- -sanitarnej. Nie jest dla Czytelnika „Warszawskiej Gazety” niespodzianką stwierdzenie, że coraz więcej ludzi coraz częściej i głośniej mówi o tym, że podstawowym celem „pandemii” jest doprowadzenie nas do takiego stanu umysłu, abyśmy bez sprzeciwu, pokornie przyjęli stan permanentnej kontroli i inwigilacji jako naturalny. Wprowadzony dla „dobra Twojego i innych”.

Co znamienne, ci którzy przewidywali, że medialna hucpa walki z „pandemią” przekształci się rychło w walkę z ludźmi i ich wolnością, okrzyknięci zostali foliarzami. Przez tych samych, którzy dziś są głównymi zapiewajłami pandemii i apologetami ograniczania swobód obywatelskich i praw ludzkich -„młodych, wykształconych, z wielkich miast” stanowiących żelazny elektorat liberałów” z PO i Lewicy, tej nowej, o twarzy Zandberga i postpezetpeerowskiej – Czarzastego i Millera.

Strach wywołany medialnym praniem mózgów stał się podstawową metodą rządzenia. Drugim czynnikiem jest demagogia polityków i „ekspertów”. Ludzi, którzy na „wynalazku” globalistów zbijają kapitał polityczny i finansowy. Zbiorowa psychoza doprowadza do bezradności. Do regresji, czyli zachowań charakterystycznych dla wcześniejszych etapów rozwoju psychicznego. Dorośli ludzie zaczynają reagować jakby przeniesiono ich w czasy szkolne. Jakby znów byli uczniami wypuszczonymi podczas przerwy na korytarz czy boisko, gdzie dominantą zachowań jest krzyk, kwiecista wiązanka, czasami przemoc fizyczna. Wszyscy ze wszystkimi są nagle na ty, i to nie w asocjacyjnym, ale dysocjacyjnym sensie tego słowa. Ta wymuszona bruderszaftyzacja ujawnia się w życzeniach, najczęściej kierowanych przez ormowców kowidowych w kierunku osób sanitarnie niezdyscyplinowanych – „obyś zdechł”, lub w formie pytająco- -rozkazującej „gdzie twoja maska” albo oznajmującej „ty debilu” „ty oszołomie” „ty ciemniaku” „ty antyszczepie” et caetera.

W powietrzu szaleje nie wirus SARS-COV-2, ale „bakcyl” hipochondrii. Piotr Schramm, prawnik zaangażowany w zmagania o normalność, poinformował na Twitterze: „We francuskim badaniu 27 tys. uczestników, którzy twierdzili, że cierpią na «długi COVID», tylko 4 proc. rzeczywiście miało pozytywny wynik testu na obecność wirusa… twitter.com/ MichaelPSenger”

Społeczeństwa Zachodu straciły grunt pod nogami. Czy zwalą się w gruz? Czy bogata, licząca dwa tysiące lat cywilizacja przekształci się w surowy „materiał budowlany” dla „wolnych murarzy” Nowego Porządku Świata?

Dokąd to wszystko zmierzać?

„Nowy Porządek Świata jest bardzo poważnym zagrożeniem zarówno dla Państwa, jak i dla Kościoła, ponieważ obie instytucje są jego wrogami do pokonania w obliczu ustanowienia Powszechnej Republiki i Kościoła Ludzkości” powiedział abp Carlo Maria Viganó podczas niedawnej rozmowy z założycielem portalu Renovatio 21 Roberto Dal Bosco. Czy nie są to słowa zbyt daleko idące, głoszące tezy zbyt dyskusyjne, aby się z nimi zgodzić bez podjęcia przynajmniej prób polemiki? Czy nie są zbyt egzaltowane, zbyt spiskowe? Czy stwierdzenie, że „pandemia” a zwłaszcza metody jej zwalczania, służą nie czemu innemu tylko udoskonaleniu kontroli nad ludźmi jest zbyt niepoważne, aby w ogóle brać je pod uwagę?

Tylko dlaczego tak wielu znających się na rzeczy ludzi neguje metody zmagań z transmisją wirusa? Mówi, że podstawowe narzędzia tej walki, „broń atomowa” tego konfliktu – maski i szczepionki – nie są skuteczne w pokonaniu wroga. Prof. Piotr Kuna, kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych UM w Łodzi, stwierdził w Polsacie, że 67 badań naukowych wykazało nieskuteczność masek. Z kolei „«The Lancet» pisze: «stygmatyzowanie nieszczepionych NIE jest uzasadnionej bo według najnowszych badań szczepienia przeciw Ć-19 wcale NIE blokują transmisji”, czytamy na Twitterze Grzegorza Płaczka.

Natomiast cała ta szopka sanitarna z jej obostrzeniami bardzo sprawnie przyczynia się do wyłapywania przeciwników państwowej polityki. Dr Piotr Witczak – biolog medyczny, członek Ordo Medicus (Lekarze i Naukowcy na rzecz Zdrowia, Wolności, Prawdy i Niezależności Nauki), autor „Oceny zasadności segregacji sanitarnej w postępowaniu z pandemią COVID-19″ wystawionej na potrzeby sejmowej Komisji Śledczej ds. Pandemii – napisał na Twitterze: „Szczepionki, podobnie jak maseczki, nie mają istotnego wpływu na transmisję wirusa i są elementem tresury społecznej. Mają wyeliminować buntowników i podporządkować społeczeństwo]. Pandemia stała się narzędziem do zwiększania kontroli społecznej i ograniczania wolności. To tylko początek” Początek czego? Czy odpowiedź zawiera się właśnie w tym, co mówił abp Viganó?

Rewelacje dr. Roberta Malone’a

Na początku grudnia portal PCh24.pl, powołując się na stronę LifeSiteNews przytacza ważne słowa Roberta Malone’a. Dr Malone to wynalazca technologii mRNA (Horban, Simon, nie mówiąc o pomniejszym płazie, daliby radę wymyślić coś podobnego?), który stał się znanym przeciwnikiem promowania tzw. szczepionek przeciw COVID-19 pomimo, że nie przeszły one stosownych procedur i wciąż mają charakter eksperymentalny. Naukowiec powołał się na stanowisko abp. Carlo Marii Viganó, zwracając uwagę, że za ograniczaniem praw pod pretekstem epidemii stoi„coś więcej” a rozgrywka toczy się pomiędzy dobrem i złem. Z przytaczanych przez PCh24.pl słów uczonego można wyciągnąć wniosek, że obecne wydarzenia to nie pandemia, to eschatologia; to nie jest walka o zdrowie świata, ale o jego przeznaczenie! O jego być wolnym, albo nie być.

Dr Robert Malone obficie cytuje fragmenty z niedawnego listu abp. Viganó, w którym wezwał on do stworzenia powszechnego, międzynarodowego sojuszu antyglobalistycznego, aby przeciwstawić się ogólnoświatowemu „zamachowi stanu”, mającemu miejsce pod pozorem walki o „zdrowie publiczne” i bezpieczeństwo.

Odnosząc się do słów abpa, dr Malone powiedział: „Myślę, że obnażył to doskonale. Nazwał rzeczy po imieniu. I myślę, że okazał wielką odwagę i dalekowzroczność”.

Wynalazca technologii mRNA zauważył przy tym, że projekt szczepień wykracza poza cele medyczne: „Niemożliwe jest zrozumienie tego, co dzieje się obecnie na świecie, patrząc tylko przez pryzmat zdrowia publicznego i polityki szczepień lub polityki antywirusowej, i nabrałem przekonania, że jesteśmy w sytuacji, w której nasze prawa uległy erozji i stoi za tym większa siła”.

Naukowiec, podobnie jak abp Viganó, postrzega agendę co- vidową jako jedną z ideologii, które są obecnie wdrażane na globalną skalę. „To samo będzie się działo ze zmianą klimatu. A kto wie, jaki będzie następny cel socjotechniki? Wydaje się logiczne, że jest to chroniczna erozja praw i wolności obywatelskich, której dokonują państwa i rządy zgodnie z logiką przekonywania, że wszystko jest w porządku, aby uprawiać socjotechnikę poprzez te różne interwencje. I myślę, że to naprawdę niepokojące” przekonywał Malone.

„Nowy Porządek Świata jest bardzo poważnym zagrożeniem zarówno dla Państwa, jak i dla Kościoła, ponieważ obie instytucje są jego wrogami do pokonania w obliczu ustanowienia Powszechnej Republiki i Kościoła Ludzkości” powiedział abp Carlo Maria Viganó.

Rozmówca Life Site News wyznał, że niepokojące jest dla niego również rozwielmożnienie ponadpaństwowego kapitału, który zaczął dominować kraje i rządy, realizując swoje cele zgodnie z przekonaniem, że zysk jest ważniejszy niż jakiekolwiek imperatywy moralne, doprowadzając do „fuzji interesów korporacyjnych i państwowych” a w konsekwencji prowadząc do „globalnego totalitaryzmu”.

Dr Robert Malone wyznał, że mając te wszystkie wątpliwości, postanowił udać się z nimi do Watykanu w nadziei, że tam znajdzie zrozumienie i reakcję Kościoła na zamach, jakiego globaliści dokonują na społeczeństwach. „Miałem nadzieję, że Kościół katolicki zajmie tutaj zasadnicze stanowisko i wyrazi zdanie, że jest to złe i fundamentalnie przeciwne ludzkości”- powiedział. Nie znalazłszy oparcia w Stolicy Apostolskiej, dr Malone z tym większą radością przyjął stanowisko abpa Viganó, który z klarownością i odwagą sprzeciwia się kłamstwom tzw. Wielkiego Resetu i ogłoszonej przez globalne siły „pandemii” koronawirusa.

Tyle rewelacji pochodzących od dr. Mallone’a, a przytoczonych tutaj za PCh24.pl.

Wielkie plecy małych polityków

Oczywiście żaden z elementów tych planów nie mógłby dojść do skutku bez poparcia liderów świata finansowego oraz przywódców państwowych. I to tych najważniejszych, bo ci mniej ważni, jeśli są w ogóle brani pod uwagę to jedynie jako posłuszni i rozumni wykonawcy poleceń. „Wszyscy światowi przywódcy służą Nowemu Porządkowi Świata” brzmi tytuł artykułu, który pod koniec listopada pojawił się na stronie Humans Are Free. Materiał pierwotnie ukazał się kilka lat wcześniej na portalu New Dawn Magazine. Autor tego bardzo ciekawego tekstu – dr Mujahid Kamran jest prorektorem Uniwersytetu Pendżabu w Lahore w Pakistanie, gdzie od 1972 r. wykłada fizykę. W latach 1988-89 był profesorem-stypendystą Fullbrighta na Uniwersytecie stanu Georgia w USA oraz fizyki na Uniwersytecie Króla Sauda w Rijadzie w latach 2001-2004. Kamran zdobył wiele nagród, w tym międzynarodową nagrodę Einsteina za osiągnięcia naukowe (2010), nagrodę Sitara-e-lmtiaz (2015), za wybitny wkład w badania, nauczanie i popularyzację nauki.

Dr Mujahid Kamran zwraca uwagę, że: „Nadejście rewolucji przemysłowej, wynalezienie systemu bankowego opartego na lichwie oraz postęp naukowy i technologiczny ostatnich trzech stuleci miał trzy główne konsekwencje. Umożliwiły one niesamowitą koncentrację bogactwa w nielicznych rękach, doprowadziły do skonstruowania coraz bardziej śmiercionośnej broni, której kulminacją była broń masowego rażenia, oraz umożliwiły kształtowanie umysłów ogromnych populacji poprzez zastosowanie technik naukowych za pośrednictwem mediów i kontroli systemu edukacyjnego”.

Proces przejmowania wielkiej, globalnej, władzy przez niewielu dostrzeżono dawno temu. Aby to udowodnić dr Kamran cytuje Benjamina Disraeliego, premiera Wielkiej Brytanii w drugiej połowie XIX w. „Widzisz więc, mój drogi [Henry] Coningsby, że światem rządzą inni, niż nam się wydaje”. Należy zauważyć, że cytat pochodzi z powieści „Coningsby” opublikowanej w 1844 r., w której Disraeli (polityk był również poczytnym pisarzem) przedstawiał rzeczywistość polityczną Brytanii w latach 30. XIX w. Był on do tej rzeczywistości ustosunkowany nader krytycznie. Twierdził w niej, m.in., że dotychczasowa polityka elit rządzących doprowadziła do „wykastrowania” trzech wielkich sił: monarchii, Kościoła i ludu. Politycy zrobili to po to, aby teraz rządzić we własnym imieniu i własnym interesie, kierowani zza kulis przez rzeczywistych decydentów politycznych i finansowych.

Kolejny cytat, mający to samo zadanie co wyimek z powieści „Coningsby” czyli udowodnienie, że mali politycy i biznesmeni mogą rządzić jedynie dzięki wielkim plecom schowanym za kulisami, pochodzi z innego okresu i wypowiada je, już nie w formie beletrystycznych wynurzeń,28. prezydent Ameryki Woodrow Wilson (1913- 1921) „Niektórzy z największych graczy w Stanach Zjednoczonych w dziedzinie handlu i produkcji czegoś się boją. Wiedzą, że gdzieś istnieje siła tak zorganizowana, tak subtelna, tak czujna, tak scalona, tak kompletna, tak wszechobecna, że lepiej nie mówić o niej inaczej niż szeptem, kiedy się ją potępia”. Niestety, dr Kamran nie podaje skąd pochodzi ten cytat. Bo, należy sobie też uświadomić, że nie wszystkie wypowiedzi na temat tzw. Rządu Światowego czy też Nowego Porządku Świata są „uprawomocnione” przez cytujących je odesłaniem do źródła.

No dobrze, ale kto stanowi tę siłę, o której wolą milczeć największe tuzy Ameryki? A jeśli już o niej mówią to „nie inaczej niż szeptem”?

Niepokojące słowa bankiera Warburga

„Historia Mistrzów Pieniądza wydaje się być sytuacją paradoksalną, gdy rozważa się kluczowych promotorów nadchodzącego rządu światowego […]. Wydaje się to paradoksem […] i można by pomyśleć, że te elity pragną czegoś przeciwnego [niż Królestwa Bożego], chcą Królestwa ich Boga” czytamy na stronie Kingdom Economics. Portal przypomina też, że po II wojnie światowej jednym z pierwszych ludzi, którzy przepowiadali nieuchronność powstania rządu światowego był bankier James P. Warburg, członek Rady Stosunków Zagranicznych (CFR). Na posiedzeniu senackiej komisji ds. stosunków zagranicznych 17 lutego 1950 r. Warburg, występujący jako „prywatna osoba”, stwierdził: „Ostatnie 15 lat mojego życia poświęciłem prawie wyłącznie badaniu problemu pokoju na świecie, a zwłaszcza stosunku Stanów Zjednoczonych do tych problemów. Badania te doprowadziły mnie 10 lat temu do wniosku, że wielkim pytaniem naszych czasów nie jest to, czy można osiągnąć jeden świat, ale czy jeden świat można osiągnąć pokojowymi środkami. Będziemy mieć rząd światowy, czy nam się to podoba, czy nie. Pytanie tylko, czy rząd światowy zostanie osiągnięty za zgodą lub przez podbój” Słowa te są często cytowane tak przez portale alternatywne wobec mainstreamu, jak lewicowe typu Spartacus-Educa- tional. O tym, że Warburg rzeczywiście je wypowiedział, możemy się przekonać sięgając do oficjalnego materiału rządowego Stanów Zjednoczonych zawierającego zapis posiedzenia wspomnianej komisji senackiej z 17 lutego 1950 r. Wydrukowano go na użytek Komisji Stosunków Zagranicznych USA w drukarni rządowej w Waszyngtonie.

Podczas dyskusji James Warburg oświadczył też, że: „Musimy znaleźć mechanizm, który pozwoli nam zastąpić rządy anarchii rządami prawa na świecie”. Stąd „najważniejszą rzeczą, jaką powinniśmy podjąć, jest zadeklarowanie naszej chęci uczestniczenia w jakiejś światowej organizacji zdolnej do ustanawiania, administrowania, interpretowania i egzekwowania światowego prawa, bez względu na to, czy nazwiecie ją federacją, rządem czy porządkiem światowym. Myślę, że to nie ma znaczenia”.

Ta organizacja, niezależnie jak nazwana – federacją, rządem czy porządkiem światowym, musi składać się z konkretnych ludzi. Ale nie przypadkowych, nie wybranych w sposób demokratyczny, uzależnionych od swych wyborców. Muszą to być „ludzie suwerenni”, głosił James Warburg na komisji senackiej, dnia 17 lutego 1950 r. „Organizacja Narodów Zjednoczonych w swojej obecnej formie jest ligą suwerennych państw, a korzeniem zła jest to, że nie jest ligą suwerennych ludzi. Jeśli tego nie zmienimy, nie sądzę, że uda się nam zaatakować źródło zła”. Dlatego pilnym postulatem jest „przekształcenie ONZ z ligi narodów w ligę ludzi”. Tylko w ten sposób można będzie osiągnąć trwały pokój na ziemi, gdy grupa „suwerennych ludzi” będzie podejmować decyzje i zlecać je do wykonania podmiotom podrzędnym, czyli poszczególnym państwom. „Nigdy nie widziałem nadziei na rozbrojenie lub ograniczenie zbrojeń na mocy porozumienia między suwerennymi narodami lub państwami, ponieważ wszystkie traktaty między suwerennymi narodami lub państwami są takie, że każdy może je złamać w dogodnym dla siebie momencie”. Stąd, kontynuował Warburg: „Trudno byłoby mi wyobrazić sobie jakikolwiek praktyczny plan [dalszych działań politycznych rządu USA – R.K.], który nie obejmowałby jakiejś formy rządu światowego”.

Te oświadczenia są potężnym proroctwem dotyczącym przyszłego globalnego rządu władającego naszą planetą, sądzi Kingdom Economics i cytuje jeszcze jednego „przywódcę światowego”, tym razem polityka, wypowiadającego się otwarcie na temat Nowego Porządku Świata. Jest nim Henry Kissinger, sekretarz stanu w latach 1973-77. Oto jego wizja naszej przyszłości: „[Nowy Porządek Świata] nie może się wydarzyć bez udziału USA, ponieważ jesteśmy najważniejszym pojedynczym elementem [tej układanki].Tak, będzie Nowy Porządek Świata, który zmusi Stany Zjednoczone do zmiany percepcji”. Opinia ta wygłoszona została na konferencji prasowej Rady do Spraw Światowych, Regent Beverly Wilshire Hotel, 19 kwietnia 1994 r.

Cóż, chyba nic więcej dodawać nie trzeba…

Czy już czas?

„Jesteśmy w punkcie zwrotnym ludzkości – nie powinniśmy lekceważyć historycznego znaczenia sytuacji, w której się znajdujemy” – powiedział prof. Klaus Schwab, założyciel i prezes wykonawczy Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), podczas premiery swojej książki w lipcu 2020 r. Tytuł pracy stanowią dwa, doskonale nam znane, pojęcia: „COVID-19: The Great Reset” (Covid-19: Wielki Reset).

James Corbett, gospodarz witryny The Corbett Report, po przeczytaniu książki stwierdza jednoznacznie: „pandemia” to ogólnoświatowa kampania marketingowa mająca pod pozorem walki z SARS- COV-2 przeprowadzić globalny reset gospodarczy, społeczny, polityczny. Czy też mówiąc szerzej – cywilizacyjny. „Tu nie chodzi o jakąkolwiek chorobę, nie daj się przekonać, że jest inaczej” stwierdza publicysta. „Wiedząc, że sprawowana przez nich kontrola umysłu nad masami jest tak doskonała, że mało kto mógłby skutecznie się jej przeciwstawić, elita władzy zaczyna otwarcie mówić o tym, co z nami zrobi” pisze Kratos wThe Organie Prepper. Publicysta dodaje, że celem tych ludzi jest przekonanie nas, iż w obecnej kryzysowej sytuacji nie ma innego rozwiązania, niż to, które oni przedstawiają pod postacią Wielkiego Resetu. Nowej rzeczywistości. Nowego Porządku Świata.

Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych