CZEKAJĄC NA SUŁTANA

Janusz Korwin-Mikke, Angora, nr 32, 11.08.2019 r.

Jak to był słusznie ujął śp. Winston L.S. Churchill, „Polacy to ludzie najwspanialsi ze wspaniałych, ale rządzeni przez najpodlejszych z podłych”. Było to prawdą wtedy, jest prawdą i dzisiaj.

Należy jeszcze dodać: i beznadziejnie głupich!

Zaczęło się od tego, że szlachcie zachciało się rządzić samodzielnie. Skorzystała z wymarcia dynastii Jagiellonów, obaliła monarchię i zaprowadziła „Rzeczpospolitą Obojga Narodów”. Rządzić zaczęli krzykacze wiecowi po sejmikach, w dodatku sejmy przeniesiono do Warszawy, więc prym wiodła ciemna, niepiśmienna szlachta mazowiecka. „Patriotyczna”, a jakże – tylko głupia.

Naokoło rządziły normalne ustroje, czyli monarchie – więc tę „Rzeczpospolitą”, będącą pośmiewiskiem całej Europy, rozebrały na kawałki ku ogólnej uldze. Ale wskutek wojen napoleońskich powstało Królestwo Polskie – z królem jednak o tyle nienormalnym, że był nim cesarz Wszechrusi. Szlachcie było tego za mało – więc z zachętą z Zachodu urządziła Powstanie Listopadowe. Efekt: kupa trupów, utracona niepodległość, najlepsi ludzie udali się na emigrację.

Co oznacza, że w kraju zostali ci gorsi.

Ci gorsi nie chcieli być gorsi. Odczekali jedno pokolenie – i z zachętą z Zachodu zrobili Powstanie Styczniowe. Efekt: utrata autonomii, z Królestwa pozostał Kraj Nadwiślański podzielony na cztery gubernie, a najlepsi z tych gorszych wyginęli lub udali się na emigrację.

Po czym wybuchła Wojna Światowa. Z kaprysu śp. prezydenta Wilsona powstały w Europie państwa narodowe: Estonia, Łotwa, Węgry – oraz Polska. Władzę objęli ci gorsi z gorszych – bo innych już nie było. A potem inni, jeszcze gorsi, zrobili zamach „majowy” i w Polsce zapanowała głupota już piramidalna.

Ci najpodlejsi z podłych (i, co gorsza, durni jak stołowe nogi!) doprowadzili do klęski wrześniowej i jeszcze większej klęski: Powstania Warszawskiego (w którym zginęło więcej Polaków niż na wszystkich frontach w II Wojnie Światowej!!). Rządzili wtedy tacy durnie, że dwóch (raptem dwóch!) sowieckich agentów zdołało przekonać Komendę Główną Armii Krajowej, że trzeba zrobić to Powstanie!! Jeszcze o 9.tej rano śp. gen. Tadeusz Komorowski (ps. „Bór”) mówił, że robienie tego powstania jest nonsensem i trzeba poczekać co najmniej dwa tygodnie, by była szansa, że Sowieci podciągną główne siły Armii Czerwonej – a po trzech godzinach przekonali Go i już o 17, nie czekając nawet na zwołaną na 18 naradę, zarządził wybuch tego powstania.

I dwieście tysięcy ludzi poszło do piachu. Z patriotyczną i niesłychanie dzielną młodzieżą na czele.

Najlepsi z pozostałych wyginęli w bitwach II WŚw., uciekli przed Hitlerem i Stalinem na emigrację, a po zniesieniu granic wyjechały jeszcze trzy miliony najbardziej energicznych i obrotnych. W kraju pozostali ludzie na tyle ogłupieni, że wierzą, iż to powstanie (wywołane na wezwanie Moskwy, wbrew zakazowi rządu „londyńskiego”!!) było czymś dla Polski korzystnym!!!

Za PRLu nie było żadnej (tfu!) d***kracji, więc kolejne ekipy – Bierut, Gomułka, Gierek, Rakowski – były coraz lepsze. No, to za pomocą Zachodu rządzi agentura śp. gen. Czesława Kiszczaka, głosują na nich nieczytają- cy książek ani nawet gazet ludzie jeszcze głupsi niż ta ciemna, niepiśmienna szlachta mazowiecka, a 3/4 studentów planuje wyjazd za granicę.

A za granicą ta (tfu!) d***kracja istnieje znacznie dłużej, więc jest jeszcze głupiej!

No, cóż: przyjdą muzułmanie i zaprowadzą jakieś emiraty albo i sułtanat…

Opracował: Wiesław Norman – Solidarność RI, kombatant antykomunistyczny opozycji (nr leg. 264 z roku 2015), założyciel Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego Region Częstochowski, Śląski i Małopolski.