Mały Luwr Czartoryskich

Radosław Wojtas, DoRzeczy nr 19/271, 7-13.05.2018 r.

Tej kolekcji nie sposób wycenić. Samą tylko jej perłę w koronie – „Damę z gronostajem” – podczas zagranicznej podróży w 2011 r. ubezpieczono na 300 min euro. A to jeden z tysięcy eksponatów

Ojczyzno! Nie mogłam cię obronić, niech cię przynajmniej uwiecznię” – wspominała swoje myśli księżna Izabela z Flemmingów Czartoryska, które towarzyszyły jej podczas tworzenia w 1801 r. Świątyni Pamięci w Puławach. W budynku wzorowanym na świątyni w Tybur powstało wtedy pierwsze polskie muzeum. Nad drzwiami umieszczono napis: „Przeszłość przyszłości”, a na kluczu do nich greckimi literami wykaligrafowano „Otwieram Świątynię Pamięci”.

Księżna Izabela rozpoczęła gromadzenie zbiorów pod koniec lat 80. XVIII w. Początkowo były to przede wszystkim polskie pamiątki historyczne. Z czasem kolekcja była wzbogacana o eksponaty z całego świata, ze wszystkich epok, i rosła za sprawą potomków rodu. Część dzieł została kupiona, znaczna część stanowiła darowiznę dla kolekcji, która miała być dostępna dla wszystkich Polaków. Jeden z obrazów – „Zwiastowanie” z 1517 r. – księżna Izabela Czartoryska wydobyła z gruzów wawelskiej kolegiaty św. Michała Archanioła na Wawelu.

Dzisiaj kolekcję stanowią niezwykle cenne eksponaty związane z historią Polski i przedmioty ze wszystkich epok. To dlatego Muzeum Czartoryskich nazywane jest czasem Małym Luwrem. Niezależnie od kontrowersji wokół zakupu kolekcji i niesnasek w rodzinie Czartoryskich przejście kolekcji w posiadanie Skarbu Państwa za 100 min euro, czyli ułamek jej wartości, jest w pewnym sensie spełnieniem zamiarów księżnej, założycielki muzeum, która mówiła:

„Nie opuszcza mnie gorączka Narodowości, ta może przesadna miłość ojczyzny, którą wszyscy znają tak dokładnie”.

DAMA I KOCHANEK

Kiedy mówi się o kolekcji Czartoryskich, która pod koniec 2016 r. przeszła na własność Skarbu Państwa, to ten obraz jako pierwszy przychodzi na myśl. „Dama z gronostajem” to jedno z najsłynniejszych dzieł Leonarda da Vinci, które – podobnie jak jego twórca – weszło już nawet do popkultury.

Na orzechowej desce, w roku ok. 1490, Leonardo uwiecznił damę mediolańskiego dworu Cecylię Gallerani, przyjaciółkę i kochankę księcia Ludwika Sforzy. II Moro, jak go zwano, zamówił obraz u Leonarda, gdy już trwały pertraktacje do jego ożenku z Beatrice d’Este. Mistrz da Vinci nie mógł namalować kochanków razem, musiał uciekać się do symboliki. Gronostaj, którego czule tuli do piersi i głaszcze dłonią Cecylia, odczytywany jest jako jej kochanek, noszący przydomek Ermellino (Gronostaj) lub Ermellino Bianco (Biały Gronostaj). Światło, w kierunku którego spogląda zatrzymana w ruchu kobieta, może symbolizować Amora, pod którego postacią kryje się książę. Leonardo zadbał o to, by światło było równie starannie rozłożone w tle. Niestety, w XIX w. zostało zamalowane na czarno.

„Dama z gronostajem” jest jedynym dziełem Leonarda da Vinci znajdującym się w polskich kolekcjach. Ostatni sprzedany obraz da Vinci – „Zbawiciel świata” – osiągnął zawrotną cenę 450 min doi.

I to mimo tego, że autorstwo włoskiego mistrza nie jest w tym przypadku stuprocentowe. W przypadku „Damy z gronostajem” nie ma natomiast co do tego najmniejszych wątpliwości.

REMBRANDT, MATEJKO I ZAGINIONY MŁODZIENIEC

W odkupionych przez państwo polskie zbiorach „Dama…” jest niekwestionowaną gwiazdą, ale i towarzyszące jej obrazy nie przynoszą wstydu kolekcji. Jednym z najcenniejszych jest „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” (1638 r.) Rembrandta – pejzaż olejny na desce dębowej, który trafił do Polski z Paryża w 1774 r. Holenderski mistrz jedynie przez ok 10 lat malował samodzielne olejne pejzaże, zachowało się ich ledwie kilka.

Podczas II wojny światowej, podobnie jak niektóre inne dzieła kolekcji Czartoryskich („Dama z gronostajem” również), został zrabowany przez Niemców, ale powrócił do Krakowa. Po wojennej zawierusze nigdy nie odnaleziono natomiast „Portretu młodzieńca” (ok. 1509-1511) pędzla Rafaela. Jeśli dzieło kiedykolwiek zostanie odnalezione, to roszczenia własnościowe podejmie państwo polskie, bo zakup obejmował prawa nie tylko do dzieł należących do Czartoryskich, lecz także zaginionych.

Kolekcja obrazów (sakralnych i świeckich) obejmuje dzieła stworzone od średniowiecza do XIX w. Ciekawe i cenne są m.in. włoskie obrazy gotyckie i wczesnorenesansowe. Znaczną część zbiorów stanowią obrazy przedstawiające najważniejsze osoby i wydarzenia w historii Polski oraz portrety rodzinne. W skład kolekcji wchodzi m.in. 10 miniatur z lat 1553-1556 przedstawiających członków rodu Jagiellonów, portret królewicza Władysława Zygmunta Wazy namalowany na płótnie w XVII w. (autor nieznany) czy portret z końca XVII w. przedstawiający Zygmunta Zbierzchowskiego herbu Grzymała, który pod Wiedniem w 1683 r. „pierwszy złamał nieprzyjacielskie szyki” i zyskał chwałę, ale stracił w tym starciu brata.

W zbiorach nie mogło zabraknąć prac Jana Matejki, któremu miejsce w panteonie polskich malarzy przyniósł nie tylko kunszt, lecz także tematyka prac przedstawiających z niemal filmowym dynamizmem i dokładnością najważniejsze momenty z historii Polski. W kolekcji Czartoryskich znajduje się obraz „Zakuwana Polska” („Polonia – Rok 1863”) – jedyne działo malarza odnoszące się do wydarzeń mu współczesnych, czyli upadku powstania w Królestwie Polskim przeciw carskiej Rosji. Obraz odkupił książę Władysław Czartoryski w roku 1879. Polska na płótnie przedstawiona jest jako zakuwana w kajdany młoda kobieta w poszarpanej żałobnej sukni. Scena rozgrywa się w sprofanowanym przez żołdaków kościele, który symbolizuje zniszczoną ojczyznę.

HISTORIA POLSKI W PRZEDMIOTACH ZAKLĘTA

Eksponaty patriotyczne związane z historią Polski są ważną częścią kolekcji. Dużą jej część stanowią militaria. Wśród nich wielką rzadkością jest chorągiew carów Szujskich wzięta pod Kłuszynem w 1610 r. Chorągiew moskiewska wykonana z dwóch rodzajów jedwabnego adamaszku przedstawia kompozycję „Tobą raduje się wszelkie stworzenie”, którą uzupełnia scena Zwiastowania. Na rewersie przedstawiono władcę w otoczeniu poddanych, podkreślających jego status jako wybrańcy Boga.

Jest też buzdygan należący do Stefana Czarnieckiego. Podczas wojen napoleońskich został podarowany wojsku polskiemu przez potomków hetmana. To na ten symbol władzy oficerskiej przysięgało nowo tworzone w Królestwie Polskim wojsko. W kolekcji znajduje się także złocona i bogato zdobiona buława hetmana Mikołaja Hieronima Sieniawskiego, który u boku Jana III Sobieskiego uczestniczył w wyprawie wiedeńskiej z 1683 r., czy wykonana w Mediolanie tarcza króla Jana III Sobieskiego, którą poeta Jan z Wilamowic Gawiński w jednym z wierszy uznał za dobrą wróżbę rychłego zwycięstwa polskiego króla nad Turkami.

Jest również – według tradycji wykonana jednej nocy przez krakowskie mieszczki (prawdopodobnie została jedynie przez nie przerobiona, a powstała wcześniej) – chorągiew, którą Kraków ofiarował Tadeuszowi Kościuszce w dniu przysięgi na rynku krakowskim 24 marca 1794 r.

Wśród licznych pozostałych militariów wchodzących w skład kolekcji wrażenie robi siodło po księciu Adamie Kazimierzu Czartoryskim, komendancie Galicyjskiej Gwardii Szlacheckiej w Wiedniu. Przedmiot wyjątkowej urody, wykonany m.in. z drewna, ze skóry, z aksamitu, ze srebra, zdobiony i złocony.

Najstarsze eksponaty kolekcji to dokonania sztuki starożytnej. A wśród nich sarkofag Tachenemti z mumią kobiety z drugiej połowy VIII w. p.n.e., na którym przedstawiono sceny z podróży duszy po świecie umarłych. Z krainy nad Nilem pochodzi też płyta nagrobna Merera – monarchy Górnego Egiptu, czyli zwierzchnika urzędników w jednej z egipskich prowincji. Czartoryscy pozyskali do swojej kolekcji również papirusy z fragmentami „Księgi Umarłych”. Jest też sarkofag z Etrurii (dzisiejsze Włochy] z III/II w p.n.e. Jakże różny od egipskiego, bo wywodzący się z kręgu kulturowego wyobrażającego sobie życie po śmierci jako nieprzerwaną biesiadę. Postać mężczyzny na sarkofagu, ubrana w tunikę i płaszcz, znajduje się w pozycji półleżącej, a w dłoni dzierży paterę.

W zbiorach są naczynia, popiersia, posągi, m.in. ze starożytnych Grecji i Rzymu. Wśród nich rzymski posąg Wenus z początku naszej ery. Jest to jedna z licznych powstających w Cesarstwie Rzymskim kopii Afrodyty wykutej w marmurze ok. 350 r. p.n.e. przez Praksytelesa.

Niektóre eksponaty mogą zaskoczyć. Izabela Czartoryska do zbiorów włączyła np. kamyki z grobu Romea i Julii, relikwie hiszpańskiego bohatera narodowego Cyda i jego żony Chimeny, a nawet urnę z relikwiami Bolesława Chrobrego.

WŁOSCY MISTRZOWIE I BEZCENNA BIBLIOTEKA

Osobną kategorię stanowią galeria rycin i rysunków, a także bogata biblioteka.

Jedną z ciekawszych tycin jest „Zwiastowanie” wykonane przez Marco Dentego według obrazu Rafaela Santi. Jej autor, włoski rytownik, to jeden z najzdolniejszych uczniów Raimondiego uważanego za najwybitniejszego włoskiego grafika swojej epoki. W zbiorach jest także rycina mistrza Raimondiego. „Toaleta Wenus” również inspirowana jest twórczością Rafaela. Zapewne jest to motyw związany z dekoracją jednego z apartamentów watykańskich.

Czartoryscy zgromadzili również niezwykle cenne woluminy i dokumenty. W kolekcji jest np. „Przywilej jedleński”, w którym „duchowni i panowie polscy po porozumieniu się z Witoldem, wielkim księciem Litwy, oraz panami litewskimi przyrzekają, że po śmierci króla Władysława Jagiełły uznają i ukoronują na króla polskiego jego syna, pod warunkiem zatwierdzenia praw i przywilejów. Zapewniają, że sprzeciwią się każdemu buntownikowi, który nie uzna przyszłego króla”. Jest także dokument, w którym Władysław Warneńczyk potwierdził prawa szlacheckie i nadał Iwanowi, Aleksandrowi i Michałowi książętom na Czartorysku – oraz im krewnym prawa do wieczystego używania książęcej pieczęci z herbem Pogoń. Jest także akt hołdu pruskiego, są cenne rękopisy, a wśród nich list Mikołaja Kopernika do biskupa chełmińskiego Jana Dantyszka. Wśród starodruków znajduje się m.in. kronika Jana Długosza. Kolekcja składa się z 250 tys. obiektów: książek, starodruków i rękopisów.

W SERCU KRAKOWA

Wraz z bezcennymi muzealiami w ręce Skarbu Państwa przeszły budynki Muzeum Książąt Czartoryskich. To nieruchomości położone na krakowskiej starówce, opodal Bramy Floriańskiej. Arsenał z basztami Stolarską i Ciesielską, klasztorek i pałac stanowią jeden kompleks muzealny, w którym przechowywane i eksponowane są zbiory z zakupionej kolekcji.

W 2010 r. Fundacja Czartoryskich rozpoczęła remont muzealnych nieruchomości, który do tej pory nie został dokończony. Brakowało środków, a fundacja miała trudności z pozyskaniem finansowania zewnętrznego. Muzeum Narodowe w Krakowie dokończy remont w ramach programu „Przeszłość przyszłości”, na które pozyskało dotacje m.in. z funduszy unijnych oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Prace, które w części już się rozpoczęły, mają nie tylko poprawić stan budynków, lecz także lepiej dostosować je do prezentowania kolekcji Czartoryskich. Obiekty zostaną przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, a przez przebudowę dachu Arsenału jego powierzchnia użytkowa zwiększy się o 30 proc. Projekt „Przeszłość przyszłość”, który zakłada też zbadanie i zabezpieczenie przez konserwatorów ok. 800 eksponatów, ma się zakończyć w grudniu 2019 r., w 500. rocznicę śmierci Leonarda da Vinci. – To będzie prezent na Gwiazdkę dla wszystkich, którzy są spragnieni kontaktu ze wspaniałą sztuką – mówi dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie dr hab. Andrzej Betlej.

Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych

Dodaj komentarz