Nr 51-52 (909), tygodnik, 20 grudnia 2024 r. – 2 stycznia 2025 r. – gazeta warszawska
Wróg rozumie, że judeochrześcijańska rodzina nuklearna jest infrastrukturą podtrzymującą kulturę, cywilizację, życie. „Nieprzebudzeni” rodzice są uważani za ideologicznych wrogów państwa, przeszkody, które należy usunąć lub zneutralizować.
dr Robert Kościelny
„Idziemy po wasze dzieci, które będą się was wstydzić po grób! To pochód moralnej rewolucji, której nie zatrzyma ani zabobon, ani nienawiść!” – napisał naTwitterze Jan Hartman, mężczyzna o poglądach obleśnych. Jego wpis„ilustrowało” zdjęcie z„parady równości” czy czegoś podobnego. W każdym razie były pstrokate chorągiewki, kie- ’ dyś symbolizujące PSS„Spo-łem”, a teraz dumę z tego, że jest się wyznawcą gusła wydobytego z ciemnych zakamarków zaburzonego umysłu starego Satyra. Urojenia mówiącego o wielości płci, jej „płynności”. Jeden z banerów wiszących na trasie pochodu promowałjegalną aborcję” To tak a propos stwier-dzenia:„idziemy po wasze dzieci”. Po te będące w brzuchach matek – również.
Cichy zamach stanu na wolność
Komuniści, bolszewicy, lewacy doskonale wiedzą, że nikt przy zdrowych zmysłach nie poparłby na stałe ich wizji świata. Dlatego wie o tym również człowiek znany głównie z niezrównoważonych kocopołów na temat płci i relacji damsko-męskich. Stąd od pewnego momentu marksiści antykulturowi postawili na chore zmysły. Na ludzi poddanych intensywnemu praniu mózgów już od przedszkola. Do pomocy w tworzeniu „nowego Adama” („Lenin nowego człowieczeństwa Adam”- pisała natchniona ideami leninizmu-stalinizmu Wisława Szymborska) wezwą chirurgów, neurochirurgów i endokrynologów, zaczną wszczepiać chipy do mózgu, a nawet zaczną gmerać z genach (choćby po to, aby usunąć„poczucie wstydu” jak przewidział Wojciech Młynarski). Jednak żeby móc drogą indoktrynacji, skalpela i nowych biotechnologii przerobić młodego człowieka na mentalnego cyborga, należy odebrać go rodzicom. Różni Hartmani przecwelą go tak, że będzie się wstydzić rodziców po grób. Zresztą sami im ten grób wykopią albo każą im wykopać, zanim rzucą swym rodzicom rozkaz: Idipod stienkuAN tej sytuacji będzie to zupełnie rozsądne posunięcie – śmierć byłaby lepsza niż życie w świecie ustawionym nam przez hartma-nowców.
W ostatnim numerze„Warszawskiej Gazety” pisząc o pomysłach minister edukacji, pani Nowackiej, dotyczących „edukacji zdrowotnej”, cytowałem komentarz Bronisława Wildsteina:„Hasło zdrowia prowadzić ma do stanu, który – co typowe dla współczesnej antycywilizacji – stanowi jego zaprzeczenie”. To tak jak u Orwella, gdzie dwójmyślenie w rodzaju„wojna to pokój”,,,wolność to niewola”,,,niewiedza to siła” nie wywołuje żadnego dyskomfortu. Kolejnym zjawiskiem, praktykowanym przez antycywi-lizację, jest nowomowa, metoda kontrolowania myśli za pomocą języka. Linda Goudsmit, publicystka, autorka książek, blo-gerka, dodała jeszcze jedno „osiągnięcie”współczesnego establishmentu opiniotwórczego – dwumowę (doublespeakj. „Łączy ona dwójmyślenie i nowomowę w języku, który celowo zaciemnia, zniekształca, maskuje lub odwraca znaczenie słów, aby manipulować opinią publiczną w ramach masowej inżynierii społecznej”.
Dwumowa to język skrajnej lewicy, która przewodzi zamachowi stanu przeciwko zachodnim demokracjom i ich suwerenności narodowej, zwraca uwagę pani Goudsmit. Barack Obama posługiwał się taką dwu-mową, gdy obiecywał nadzieję i zmianę. „Obama celowo zaciemniał i maskował swoją nadzieję na zmianę amerykańskiej demokracji w socjalizm. Większość Amerykanów rozumiała, że nadzieja i zmiana oznaczają lepsze życie i realizację amerykańskiego snu – nadzieję na poprawę naszej demokracji, a nie jej zniszczenie. Lewicowo-liberalna agenda dąży do destrukcji społeczno-politycznej infrastruktury amerykańskiej demokracji i przekształcenia jej w zależne państwo socjalistyczne z kontrolą rządu od kołyski do grobu. Ich strategia zniszczenia polega na atakowaniu tradycyjnych amerykańskich instytucji rodziny, religii i edukacji, które promują niezależność, dorosłość, indywidualizm i siłę ego – cechy, które uczyniły Amerykę wielką i wspierają amerykańską demokrację i suwerenność”.

Istotną uwagą wyrażoną na blogu Lindy Goudsmit jest stwierdzenie, że „postępowa” narracja współczesnej lewicy jest całkowicie regresywna. Prowokuje infantylne impulsy, a nie dojrzałe myśli. Cieszy-się, gdy sprowadzi na dyskutanta napady złości, wzburzy emocje. Bo na emocjach zbudowany jest cały lewicowy przekaz, głównie na strachu i nienawiści. Strachu przed przyszłością (klimat, przyroda, zarazy, głód, wojny, apokalipsa i świat postapokaliptyczny), czym nie różnią się od średniowiecznych millenarystów, zatruwających ludzką mentalność swymi chilia-stycznymi rojeniami. Nienawiści do przeszłości – obsesyjna walka z dorobkiem cywilizacyjnym pod absurdalnym pretekstem zmagań z„kulturą patriarchalną”. Dla nich regresja, cofanie się, oznacza „postęp” tak jak choroba – zdrowie, niewola jest wolnością, a wojna – pokojem.
Z myśli, emocji i zachowań infantylnych się wyrasta. Stąd lewacy wyciągają ostre, kaleczące, szpony po dzieci. Chodzi im o to, aby nasze dzieci nigdy nie dorosły, aby stały się posłuszną i powodowaną przez najniższe odruchy masą, dla której „dobry seks” swobodne wypróżnianie („planowanie długiego życia” staną się trzema nowymi„cno-tami teologicznymi”. Chodzi im o to, aby o wierze, nadziei i miłości słuch zaginął.
Tak krzywdzi się dzieci
„W dzisiejszym świecie zrozumienie transgenderyzmu i jego implikacji jest kluczowe” mówi w wywiadzie dla TFP Student Ac-tion dr M chelle Cretella, która uzyskała dyplom lekarza na Uni-versity of Connecticut i ukończyłam staż i rezydenturę z pediatrii w Connecticut Children’s Medical Center. J>ij Cretella stwierdziła, że ideologia transpłciowa to masowe znęcanie się nad dziećmi, wspierane przez instytucje pań-stwowe.Jdeologia transpłciowa głosi, że ludzie mogą urodzić się w niewłaściwym ciele: To po prostu nieprawda (…). Nikt nie rodzi się w niewłaściwym ciele.Tak więc, biorąc to kłamstwo i zasadniczo indoktrynując nim wszystkie nasze dzieci od przedszkola w górę, niszczymy ich zdolność do rozpoznawania rzeczywistości”. Wprowadzamy w stan, w którym widzi się drzewa, ale nie dostrzega lasu. Zaburzamy zdolności wyciągania logicznych wniosków z faktów, czynimy bardzo trudnym, jeśli nie niemożliwym, abstrahowanie, syntetyzowanie, kojarzenia, wnioskowanie. Procesy myślowe, jeśli się nie rozwijają, ulegają regresji. O to właśnie chodzi lewakom, jak już zauważyliśmy. „Większość dzieci w wieku trzech lat (wiek przedszkolny) potrafi poprawnie zidentyfikować siebie, mówiąc «Jestem chłopcem® lub «Jestem dziewczynką®, a większość dzieci nie zrozumie, że chłopiec dorasta do mężczyzny i pozostaje mężczyzną, a dziewczynka dorasta do kobiety i pozostaje kobietą. Więc kiedy wiele siedmiolatków widzi mężczyznę zakładającego sukienkę i nakładającego makijaż, mogą uwierzyć, że właśnie stał się kobietą. Druga strona nie jest szczera i nie przyznaje się do tego”. Jeśli dodamy do tego, że pani przedszkolanka czy nauczycielka opowiadać będzie w ramach „edukacji zdrowotnej”, że „płeć jest płynna”? Czy wówczas stwierdzenie chłopca, że jest chłopcem, a dziewczynki, że jest dziewczynką, nie stanie się rzeczą naganną i „homofobiczną”? Nieuwzględniającą„najnowszej wiedzy medycznej”? Skoro tak, to takie dziecko nie może być pewne, czy zda do następnej klasy. Jakżeż tu promować na kolejny poziom nauczania, np. o kilkudziesięciu płciach, gdy podstawy wiedzy nie są rzetelnie opanowane?
Na nich wzoruje się pani Nowacka?
„W koncepcji MEN seksualność ma służyć przyjemności, nie miłości, nie małżeństwu, nie rodzinie (…). Małżeństwo, rodzina, miłość to wszystko jest

opresja, blokada, którą trzeba odrzucić” – powiedział Zbigniew Barciński, Prezes Stowarzyszenia Pedagogów NATAN. Sformułowanie oblecha i starego satyra, które zacytowałem na wstępie, pojawiło się rok temu w formie haseł wznoszonych przez innych pokurczów – amerykańskich, nowojorskich.„Niedawny klip wideo uczestników marszu równości skandujących Jesteśmy tutaj, jesteśmy queer, idziemy po wasze dzieci®, stał się viralem” pisze felietonistka i autorka Barbara Kay na stronieThe Epoch Times. Spin doktorzy LGBTQ twierdzili, że słowa zostały „wyrwane z kontekstu”. Jaki akceptowalny „kontekst”zachęca do nauczania dzieci „twerku” („po prostu ruszasz tyłkiem w górę i w dół”) – czynności symulującej

stosunek seksualny? – pyta Barbara Kay.
Publicystka zauważa, że wśród kanadyjskich rodziców narasta opór wobec tzw. godziny opowieści Drag Queen (DQSH) – organizowanych w szkołach lub bibliotekach spotkaniach z przebranymi za kobiety mężczyznami, którzy opowiadają dzieciom różne pimpeluny. Chodzi w tym wszystkim o to, aby „oswajać” najmłodszych z dziwolągami, transwestytami, permisywizmem obyczajowym. Rodzice trafnie odczytali DQSH jako zorganizowane, seksualne komunikaty kierowane do małych dzieci. „Nie wierzą już, że DQSH jest «przyjazne rodzinie® lub czystą «rozrywką». Niektórzy nazywają to tym, czym w istocie jest: «przy-gotowywaniem®, budowaniem zaufania dzieci do mężczyzn, którego cel wykracza daleko poza nauczanie o «różnorodności»”. Postępowi dziennikarze, a takich jest multum, potępiają sprzeciw kanadyjskich rodziców, uważając go za, a jakżeż by inaczej… homofobiczny. Niesłusznie, biorąc pod uwagę fakty. Barbara Kay informuje, że w 1969 r. Pa-edophile Information Exchange (PIE), grupa interesów, która opowiadała się za zniesieniem wieku zgody seksualnej, stała się pierwszą organizacją LGBT w Szkocji, uznając aktywizm na rzecz praw gejów i lobbing na rzecz znęcania się nad dziećmi za ściśle ze sobą powiązane cele. W latach 1974-1984 PIE otwarcie prowadziło kampanię w Zjednoczonym Królestwie, aby znormalizować pedofilię jako praktykę prawnie i kulturowo akceptowalną. Te hasła traktowane były przez„elity” poważnie, zyskując nawet poparcie ówczesnej minister zdrowia Patricii Hewitt z Partii Pracy, dla takich polityk, jak obniżenie wieku zgody na współżycie do 10 lat i dekryminalizację kazirodztwa, twierdzi Kay. Barbara Kay cytuje dwu przedstawicieli PIE z 1983 r. Nie powiedzieli oni, że prowadzą kampanię na rzecz prawa 50-letnich mężczyzn do uprawiania seksu z siedmiolatkami. Mówili o prawie dzieci do wyzwolenia seksualnego. Na zastrzeżenie, że jakiekolwiek zachowania seksualne są „szokiem” dla dziecka, jeden z mężczyzn odpowiedział: „Nie, jeśli są odpowiednio wyedukowane”. Właśnie o tę „odpowiednią edukację” chodzi dewiantom.„Dzisiaj, w ramach teorii queer – która nie uznaje żadnych granic tradycyjnej moralności seksualnej, przyzwoitości ani adekwatności do wieku – byłoby to narażanie dzieci, wbrew woli wielu rodziców, ale za przyzwoleniem elit pedagogicznych na to, co kiedyś nazywano pornografią” – pisze Kay.
Obrońcy normalności alarmują społeczeństwo
Linda Goudsmit ostrzega:„Przy-szłość, jaką globalistyczni drapieżcy przewidują dla waszych dzieci, ma zasięg planetarny. Wymaga internacjonalizacji zarówno radykalnych celów ideologicznych, jak i indoktrynacji edukacyjnej. Oba wymagania są spełnione dzięki Agendzie 2030 Organizacji Narodów Zjednoczonych i jej organizacjom działającym na całym świecie”.
Dr Miriam Grossman, psychiatra dziecięca, potwierdza fakt, że globalistyczni inżynierowie społeczni wykorzystują radykalną ideologię płci, upolitycznioną medycynę i powiązane agencje, aby przygotowywać dzieci i zastraszać rodziców. W Ameryce dr Grossman identyfikuje Departament Edukacji, Amerykańskie Stowarzyszenie Doradców Szkolnych, Krajowe Stowarzyszenie Edukacyjne, Krajowe Stowarzyszenie Pracowników Socjalnych, Krajowe Stowarzyszenie Psychologów Szkolnych i Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów Szkół Średnich jako organizacje zawodowe, które współpracują na rzecz szerzenia ideologii gender. Ponadto dr Grossman wymienia GLSEN (Gay, Lesbian and Straight Education Network) jako główne źródło przejęcia amerykańskiego systemu edukacyjnego przez dewiantów seksualnych:„Jeśli istnieje jedna organizacja odpowiedzialna za przekształcenie nauczyciela, dyrektora i doradcy zawodowego twojego dziecka w wojowników gender i wypełnienie klasy twojego dziecka symbolami, książkami i flagami trans, to jest to GLSEN”.
GLSEN uważa, że jeśli uczeń „odkrył swoją prawdziwą płeć”, która nie jest tożsama z biologiczną, należy udzielić mu wszelkiej pomocy, aby poczuł się komfortowo. „Nauczyciele i personel szkolny powinni ściśle współpracować z uczniem, aby ustalić, jakie zmiany są konieczne i gdzie, aby zapewnić mu bezpieczeństwo i dobre samopoczucie”. Również zmiany w nastawieniu rodziców, jeśli są wrogie decyzji dziecka.„Nie popełnij błędu: ideologiczni «edukatorzy» stają po stronie twojego dziecka, przeciwko tobie! Rodzice muszą koniecznie zdać sobie sprawę, że instytucje, którym zawsze ufali, nie są już godne zaufania”. Poza tym „dr Grossman boleśnie jasno ‘ stwierdza, że szkoły, doradcy zawodowi, lekarze, w tym pediatrzy, a nawet kościoły i synagogi, przyjęli ideologię płci i nie można im ufać”.
Opinia dr Grossman jest taka, że nikt nie rodzi się w złym ciele. „Dysforia płciowa jest problemem emocjonalnym i psychologicznym, którego nie można wyleczyć za pomocą blokerów hormonalnych i operacji”. Psychiatra dziecięca podkreśla, że zdrowie psychiczne to kontakt z obiektywną rzeczywistością, światem faktów, a choroba psychiczna to brak kontaktu z obiektywną rzeczywistością. Mówi też, że „Niebezpieczne idee to te, które odwracają standardy zdrowia psychicznego i definicje zdrowia psychicznego. Niebezpieczne idee zastępują fakty biologiczne, istniejące w obiektywnej rzeczywistości -uczuciami, które rządzą subiektywną rzeczywistością”.
Dojrzewanie nie jest zaburzeniem
W 2015 r. dr Grossman dołączyła do pediatrów Dena Trumbulla i Michelle Cretelli, liderów American College of Pediatri-cians (ACP) – organizacji nie-przejętej do American Academy of Pediatrics (AAP) – i napisali list do czasopisma.,Pediatrics”: „Uważamy, że dzieci, które boją się rozwoju drugorzędnych cech płciowych, są emocjonalnie zaburzone. W rzeczywistości okres dojrzewania przynosi ulgę zdecydowanej większości dzieci otrzymujących terapię GID (zaburzenia tożsamości płciowej), ponieważ skoki hormonalne napędzają rozwój ich mózgów, jak również ich ciał, i zaczynają identyfikować się ze swoją płcią biologiczną”. Medycy skupieni w ACP tłumaczą, że blokery dojrzewania przerywają naturalny proces i mogą mieć konsekwencje poznawcze i emocjorialne, w tym trwały kryzys tożsamości płciowej. Z punktu widzenia politycznego, należałoby powiedzieć, że genderowcy używają środków medycznych jako broni w walce politycznej.„Blokery dojrzewania mają potencjał, aby uczynić z nastolatków i młodych dorosłych broń poprzeż zatrzymanie ich rozwoju emocjonalnego i poznawczego, zamrażając ich w stanie permanentnej niedojrzałości”, pisze Linda Goudsmit. Ideolodzy genderyzmu wykorzystują medycynę, aby osiągnąć swoje cele ideologiczne. Farmaceutykami zatrzymują rozwój emocjonalny i mentalny. W okresie dojrzewania wielu młodych ludzi odczuwa dysforię, w tym dysforię płciową. Jest to stan normalny i przemijający. Jednak pod wpływem indoktrynacji, nasilonej, bo wspartej przez szereg organizacji międzynarodowych, z jednego z wielu problemów dorastania, robi się dramat,,,chorobę”, którą można wyleczyć jedynie przez blokery. W ten sposób grupa docelowa propagandy transgenderyzmu robi się coraz większa, stanowiąc jednocześnie dowód na to, że„problem jest poważny” dotyczy bardzo dużej liczby dzieci i młodzieży. Ażeby mu zapobiec, płyną pieniądze z różnych źródeł, publicznych i prywatnych. Za te fundusze tworzy się różne fundacje z dobrze płatnymi miejscami pracy, uruchamia aktywistów, dmie w coraz liczniejsze trąby propagandy. Robi się dym. „W przeciwieństwie do zabiegu upolitycznienia wirusa SARS-Cov-2, które osiągnęło ideologiczną zgodność poprzez regresję emocjonalną za pomocą kampanii strachu, upolitycznienie niektórych elementów dysforii osób dojrzewających osiągnęło swój cel poprzez indoktrynację, narkotyki, zatrzymanie rozwój emocjonalnego, operacje i rozpad rodziny”. Lewacy pod hasłem miłości, różnorodności i tolerancji niszczą umysł i ciało dziecka, ale też niszczą więzi rodzinne.Jndok-trynacja płciowa stawia dziecko przeciwko rodzicowi i oferuje zmartwionemu dziecku afir-mację ze strony zaufanych nauczycieli, doradców i lekarzy. Dziecko dystansuje się od rodziców i znajduje pocieszenie w swojej nowej wybranej rodzinie w szkole i online”.
Katastrofalne skutki dla rodzin są zaplanowane i stanowią część taktycznej wojny nie tylko z Ameryką, ale całym cywilizowanym światem Zachodu. Wróg rozumie, że judeochrze-ścijańska rodzina nuklearna jest infrastrukturą podtrzymującą kulturę, cywilizację, życie.„Nie-przebudzeni” rodzice są uważani za ideologicznych wrogów państwa, przeszkody, które należy usunąć lub zneutralizować. Kiedy mówią:„Przyjdziemy po twoje dzieci”, uwierz im!
publikuje: Leon Baranowski Buenos Aires Argentyna