Nr 37 (895), tygodnik, 13 -19 września 2024 r. – Gazeta Warszawska
Najbardziej niepokojący jest fakt, że uczeni w Afryce i gdzie indziej, którzy kwestionują narrację o „kryzysie klimatycznym”, muszą znosić gniew głównego nurtu mediów, które za wszelką cenę chcą ją wzmacniać i zniekształcać odmienne poglądy.
dr Robert Kościelny
Od dziesięcioleci Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) i jej współpracownicy twierdzą, że ludzkość stoi w obliczu wielkiego kryzysu z powodu „globalnego ocieplenia”, spowodowanego działalnością człowieka („czynniki antropogeniczne”).
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres podniósł ton ostrzeżeń do wysokiego C, oświadczając w lipcu 2023 r.: „Era globalnego ocieplenia dobiegła końca; nadeszła era globalnego wrzenia”. W ciągu ostatnich pięciu dekad ONZ włożyło mnóstwo wysiłku i pieniędzy, aby spopularyzować tezę o „kryzysie klimatycznym” Udało się wybornie. Obecnie każdy (nawet specjalista od klimatu), kto ją kwestionuje, jest teraz rutynowo piętnowany jako „sceptyk klimatyczny” „negacjonista klimatyczny” „teoretyk spiskowy” lub osoba„niewierząca w naukę”.
Dane naukowe, dane propagandowe
„Jednakże, podobnie jak Sokrates, który stwierdził, że życie nieprze-analizowane nie jest warte przeżycia, tak John Stuart Mili słusznie zauważył, że nieprzeanalizowana wiara nie jest warta podtrzymywania, ponieważ jest zwykłym dogmatem, a nie żywą prawdą” pisze dr Reginaid MJ. Oduor na stronie The Elephant.
Pod koniec sierpnia 2024 r. Geo-matics opublikował artykuł dr. Neda Nikolova z uniwersytetu stanowego w Kolorado i dr. Karla Zellera z Oddziału Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych w Kolorado – federalnej agencji rządowej, wchodzącej w skład Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych. Materiał nosi tytuł „Roles of Earth’s Albedo Variations and Top-of-the–Atmosphere Energy Imbalance in Recent Warming: New Insi-ghts from Satellite and Surface Obserwations”1. Tłumacząc na polski otrzymamy takie brzmienie tytułu „Rola zmian albedo Ziemi i nierównowagi energetycznej w górnej części atmosfery w ostatnim ociepleniu: nowe spostrzeżenia z obserwacji satelitarnych i powierzchniowych”.
Albedo jest to parametr foto-metryczny, określający zdolność odbijania światła przez daną powierzchnię. Natomiast nierównowaga energetyczna w górnej części atmosfery sugeruje, że doszło do zaburzeń między ilością energią przychodzącą ze Słońca a ilością energią wychodzącą z Ziemi, które winny być w równowadze, tzn. tyle samo winno jej docierać ze Słońca, co wychodzić z Ziemi.
Obszerny 30-stronicowy tekst z 43 przypisami, odwołującymi się do wyników badań innych naukowców oraz z licznymi tabelami, wykresami i wzorami, będącymi owocem dociekań samych autorów, mówi m.in. o „Braku dowodów na to, że gazy cieplarniane zatrzymują energię wychodzącą z Ziemi [powodując tym samym, że zaczyna ona »płonąć« – R.K.] w systemie klimatycznym w XXI wieku”. Te ustalenia wzywają do gruntownego rozważenia obecnego podejścia do zjawiska zmian klimatycznych oraz zastanowienia się nad sensem wprowadzanych od dłuższego czasu inicjatyw społeczno-ekonomicznych, mających na celu drastyczne zmniejszenie emisji przemysłowych dwutlenku węgla- za wszelką cenę.
Autorzy artykułu, opublikowanego w Geomatics, postulują przeprowadzenie szeroko zakrojonych interdyscyplinarnych badań nad mechanizmami fizycznymi kontrolującymi albedo Ziemi oraz nad fizyką chmur, ponieważ są to rzeczywiste czynniki wpływające na klimat w wielode-kadowych skalach czasowych.
Nie mają one nic wspólnego zdziałalnościączłowieka,rzekomo skutkującą „śladem węglowym” rozrastającym się w atmosferze niczym nowotwór złośliwy w komórkach, tkankach i organach i podobnie jak on niszczącym życie, z tym że w szerszym zakresie, bo na całej Błękitnej Planecie. Jeśli zaś działalność człowieka ma wpływ, to w sensie, którego zieloni komuniści się nie spodziewali.
Sami sobie winni?
Jak informuje Daily Sceptic, powołując się na dane z NASA, prawie całe ostatnie globalne ocieplenie spowodowane zostało przez politykę „ekologicznego powietrza” „Świat nauki o klimacie został zszokowany zaskakującymi wynikami badań zespołu naukowców NASA, które sugerują, że większość ostatnich wzrostów globalnej temperatury wynika z wprowadzenia drakońskich przepisów dotyczących transportu paliwa, mających na celu zapobieganie globalnemu ociepleniu” Fantastyczny świat „zeroemisyjny” rodzi szereg niezamierzonych konsekwencji, groźnych dla człowieka i gospodarki. NASA twierdzi, że nagła 80-piocentowa redukcja emisji dwutlenku siarki z międzynarodowego transportu morskiego w 2020 r. odpowiada za 80 proc, globalnego ocieplenia od początku dekady. Chociaż dodatkowe ciepło jest opisywane jako „przejściowe” ocieplenie jest niezwykłe i oczekuje się, że wzrośnie w latach 20. XXI w. w tempie 0,24°C na dekadę, czyli o 20 proc, więcej niż deklarowany trend ocieplenia ocl 1980 r., pisze Daily Sceptic. Strona dodaje, że spostrzeżenia, doprowadzające do ustaleń NASA, które zostały opublikowane w czasopiśmie „Naturę” są proste: mniejsza liczba cząstek paliwa wtryskiwanych do atmosfery zmniejsza gęstość kropelek chmur, co prowadzi do tego, że chmury odbijają mniej promieniowania słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Jak zauważają naukowcy: „Odkrycie to stanowi szok kończący nieumyślny eksperyment geo-inżynieryjny, polegający na odwrotnym prz/ciemnieniu chmur morskich poprzez zmniejszenie koncentracji kropel chmur” W trakcie swojej pracy zespół obliczył duże redukcje cząstek paliwa na głównych szlakach żeglugowych na północnym Atlantyku, Morzu Karaibskim i Morzu Połu-dniowochińskim.
Mit klimatycznego stanu wyjątkowego
Inny artykuł z Daily Sceptic przynosi kolejne informacje, przeciwstawiające się indoktrynacji klimatycznej. Dr Rudolph Kalveks, zajmujący się fizyką teoretyczną, tłumaczy w nim, dlaczego fizyk, laureat Nagrody Nobla John Clauser, ma rację, mówiąc o tym, że „Klimatyczny stan wyjątkowy” to mit. W niedawnym wykładzie fizyk, laureat Nagrody Nobla, John Clauser ujawnił, że modele i analizy Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), na których opierają się politycy i aktywiści, aby poprzeć twierdzenia o „kryzysie klimatycznym” nie spełniają podstawowych standardów badań naukowych.
Clauder pokazuje, że po skorygowaniu pomiarów i statystyk IPCC, dane obserwacyjne nie potwierdzają nierównowagi mocy [ilości energii przysyłanej ze Słońca i wysyłanej z Ziemi – R.K.], która rzekomo odpowiada za globalne ocieplenie. Ponadto wyniki modeli klimatycznych są rozbieżne z zapisem obserwacyjnym. Clauser omawia rolę konwekcji, chmur i ich zmienności w zapewnianiu mechanizmu ujemnego sprzężenia zwrotnego, który działa jak termostat stabilizujący temperatury powierzchni. Clauser uważa, że twierdzenia o „kryzysie klimatycznym” nie mają podstaw naukowych. Podejście IPCC zaniża naturalną zmienność przepływu energii słonecznej, która przenika do systemu klimatycznego. Jednym z kluczowych elementów, napędzających tę zmienność, jest „albedo” czyli proporcja światła słonecznego, odbijanego przez chmury lub powierzchnię. Zakres pokrywy chmur, który zazwyczaj zakrywa około dwóch trzecich powierzchni Ziemi, jest w rzeczywistości dość dynamiczny, a w konsekwencji albedo zmienia się z miesiąca na miesiąc. Clauser zauważa, że ten fluktuujący miesięczny wzór nie jest dobrze powielany przez modele komputerowe Coupled Model Intercom-parison Project (CMIP), używane przez IPCC, które zatem muszą pomijać kluczowe aspekty fizyki chmur. Jest to istotne, ponieważ naturalna zmienność, wprowadzona do systemu klimatycznego przez zmiany chmur i albedo, uniemożliwia rzetelną odpowiedź na pytanie o wpływy gazów cieplarnianych, takich jak CO2 na klimat. Co więcej, względna stabilność systemu klimatycznego Ziemi w obliczu tych wahań w dopływie energii słonecznej wskazuje na istnienie mechanizmów ujemnego sprzężenia zwrotnego. Owego termoregulatora, o którym wspominał noblista. Podsumowując, Clauser twierdzi, że mechanizmy ujemnego sprzężenia zwrotnego w systemie klimatycznym Ziemi stabilizują temperatury, chroniąc planetę przed ociepleniem oraz zbyt dużym ochłodzeniem. Taki mechanizm termostatyczny, który opiera się na właściwościach termodynamicznych wody, może wyjaśnić, w jaki sposób bogata w wodę planeta, taka jak Ziemia, była gościnna dla życia przez całą historię. Narracja klimatyczna propagowana przez IPCC i jego zwolenników opiera się na słabych statystykach, wadliwym wybieraniu danych i niepełnym omówieniu mechanizmów fizycznych, co obejmuje ignorowanie ważnych negatywnych sprzężeń zwrotnych, podkreślał w wykładzie dr Clauser. Fizyczne wyjaśnienie obserwowanych historycznych cykli ocieplenia i ochłodzenia Ziemi oraz ocieplenia obserwowanego od lat 70. XX w. musi uwzględniać zmienność wywołaną przez wiele innych mechanizmów naturalnych omawianych w literaturze klimatycznej, takich jak cykle słoneczne, cykle or-bitalne/księżycowe, zmienność chmur, cykle oceaniczne, wulkany, zmienność ozonu, miejskie wyspy ciepła itd.
Kryzys klimatyczny czy imperializm klimatyczny?
Takie pytanie zadaje cytowany na wstępie Afrykańczyk dr Reginaid M J. Oduor z uniwersytetu w Nairobi w materiale opublikowanym na The Elephant, stronie zamieszczającej analizy, opinie i badania afrykańskie. „Organizacja Narodów Zjednoczonych spopularyzowała »kryzys klimatycznym jednak krytycy twierdzą, że »zielona« ideologia ma na celu utrzymanie krajów o niskich i średnich dochodach w jarzmie wiecznego ubóstwa” stwierdza dr Oduor. Specjaliści kwestionujący narzuconą przez ONZ opinię, jako jedynie słuszną i naukową, nie mają łatwego życia: „Zwróć uwagę na frazę »nauka«, która zyskała niespotykaną dotąd popularność wraz z pojawieniem się Covid-19 i która sugeruje, że wszyscy wiarygodni naukowcy zajmują tylko jedno niepodważalne stanowisko w danej sprawie, wbrew faktom. To jest powód, dla którego wielu naukowców zostaje uciszanych za kwestionowanie dominujących narracji na szereg tematów. Jest to strategia tłumienia prawdziwej nauki, która z definicji charakteryzuje się otwartą debatą”, pisze dr Reginald NU. Oduor.
Jednym z krytyków „kryzysu klimatycznego”- uważających, że pomysł ten służy do celów czysto politycznych i jest konceptem politycznych hochsztaplerów, którym wsparcia udzielili skorumpowani decydenci ze świata nauki, jest Washe Kazungu. Pan Washe Kazungu to specjalista ds. zarządzania gruntami, który od ponad dziesięciu lat zajmuje się wdrażaniem programów rozwojowych i zrównoważonym zarządzaniem gruntami i zasobami naturalnymi. ,,[D]yskusja na temat działań mających na celu łagodzenie zmian klimatycznych i dostosowywanie się do skutków zmian klimatycznych odbywa się bez wystarczającego rozważenia konsekwencji, jakie te działania będą miały na prawa do ziemi i prawa do posiadania ziemi przez wiejskie społeczności Afryki”
Afryka protestuje
Podobnie Mordecai Ogada, kenijski ekolog i współautor książki „The Big Conservation Lie: The Untold Story of Wildlife Conse-rvation in Kenya” (2016), wskazuje, że „absurdalna propozycja, aby każdy kraj afrykański, w celu ochrony bioróżnorodności, zaliczył 30 procent swojej ziemi do »obszarów chronionych« do roku 2030 jest jedynie pozorem, aby umożliwić zachodniemu kapitalizmowi aneksję ponad 80 procent powierzchni Afryki”. W kolejnym artykule Ogada zauważa, że tak zwane „finanse klimatyczne” mają na celu utrwalenie podporządkowania kontynentu afrykańskiego. Na przykład, odnośnie do tak zwanych „rynków węglowych” pisze: „Dwulicowość tworzenia i promowania »rynków węglowych« przy jednoczesnym nieustannym rozwoju przemysłu i emisji przez Zachód, przynosi podwójną korzyść dla Globalnej Północy. Po pierwsze, Północ może spowolnić rozwój Południa i utrzymać jego zależność od krajów Zachodu, ograniczając wykorzystanie zasobów naturalnych i traktując kraje o niskim i średnim dochodzie jako »pochłaniacze dwutlenku węgla« wyprodukowanego przez Północ. Po drugie, mogą stać się „opiekunem” śro-‘ dowiska naturalnego Afryki i pod tym pozorem kierować rozwojem gospodarczym, a nawet szerzej, bo cywilizacyjnym, krajów Czarnego Kontynentu”
Nteranya Ginga, Tshimundu ■ Koko Ginga i J. Munroe w artykule „Afryka: Mroczne realia zachodniego dyskursu na temat zmian klimatu w Afryce” zamieszczonym na stronie Ali Africa, przeciwstawiają się sposobowi, w jakim zachodnie dyskursy na temat „zmiany klimatu” rutynowo czynią ludy Afryki „niewidzialnymi” stawiając florę i faunę kontynentu ponad mieszkańców kontynentu. Ginga i współautorzy krytykują tekst Rossa Andersena z 2023 r., zamieszczony w „The Atlantic” pierwotnie zatytułowany „Wojna w Kongo sprawiła, że planeta stała się chłodniejsza” Autorzy zauważają, że artykuł Andersena wywołał oburzenie w mediach społecznościowych, a jeden z użytkowników sparafrazował tytuł jako „Śmierć Afry-kańczyków dobra dla planety” W rezultacie tytuł zmieniono na „Mroczne ironie zmiany klimatu” Jednak Ginga i współautorzy słusznie zauważają, że zmiana tytułu artykułu na „Mroczne ironie zmiany klimatu”uwypukla kolejny problem: „Ujęcie stosunkowo nienaruszonego lasu niestabilnej Demokratycznej Republiki Konga jako jednej z »mrocznych ironii zmiany klimatu« w artykule w »The Atlantic« zdradza obraź-liwy, zachódniocentryczny punkt widzenia, który dewaluuje życie mieszkańców Afryki Środkowej. Nazwanie czegoś »mroczną ironią« nie tylko sugeruje, że pozytyw i negatyw są nierozerwalnie ze sobą powiązane, ale także oznacza, że mają mniej więcej równą wartość moralną” Innymi słowy, dla zachodniego autora pozytywy związane z mniejszym wylesianiem z powodu wojny, równoważą negatywy samej wojny, czyli śmierć i cierpienie ludzi, będących jej ofiarami.
Co więcej, Ginga i współautorzy wskazują, że podczas gdy Andersen twierdzi, iż lasy w Kongo zostały zachowane dzięki konfliktowi w tym kraju, który utrudnia masową wycinkę, nie wspomina nic o degradacji środowiska, niszczącej miliony istnień w wyniku nielegalnego wydobycia zasobów naturalnych Konga, spowodowanego tym samym konfliktem.
Rasizm merasistowski, bo w„słusznej sprawie”
Najbardziej niepokojący jest fakt, że uczeni w Afryce i gdzie indziej, którzy kwestionują narrację o„kry-zysie klimatycznym” muszą znosić gniew głównego nurtu mediów, które za wszelką cenę chcą ją wzmacniać i zniekształcać odmienne poglądy. Niedawno doświadczył tego Jusper Machogu, rolnik i inżynier z Kisii w zachodniej części Kenii. 15 czerwca 2024 r. Marco Silva z BBC Veriiy (na stronie BBC słusznie, choć zapewne wbrew intencji anonsowany jako dimate disinformation spedalis – specjalista od dezinformacji klimatycznej) opublikował radiowy dokument oraz artykuł – oba oczerniające Juspera Machogu za kwestionowanie narracji o „kryzysie klimatycznym” Według Silvy „przestępstwem” Machogu jest to, że uważa, że produkty naftowe są niezbędne dla wzrostu gospodarczego Afryki. Artykuł Silvy nosił tytuł „Jak kenijski rolnik stał się mistrzem negacji zmian klimatycznych” Tekst zaczyna się od słów: „Negacjoniści zmian klimatycznych znaleźli nowego mistrza w osobie kenijskiego rolnika Juspera Machogu” Określenie „negacjoniści zmian klimatycznych” przypomina „negacjonistów COMO” i przypomina „teoretyków spiskowych” oraz szereg innych skrótowych określeń, których główne media używają, aby odrzucić poglądy, z którymi nie zgadzają się ich fundatorzy.
Silva strategicznie cytuje rodaczkę Machogu, dr Joyce Kimutai, która mówi, że poglądy Machogu „zdecydowanie wynikają z braku zrozumienia” Dalej twierdzi, że „jeśli ta teoria spiskowa rozprzestrzeni się, może to naprawdę podważyć działania na rzecz klimatu” Warto zwrócić uwagę na fakt, że doktorat dr Kimutai z „nauk o klimacie” został sfinansowany przez zwolenników narracji o „kryzysie klimatycznym”: „Kimutai niedawno ukończyła doktorat w African Climate Development Institute (ACDI) na Uniwersytecie w Kapsztadzie. ACDI jest wspierany finansowo i operacyjnie z takimi organizacjami „pozarządowymi” jak Climate and Development Knowledge NetWork i Carbon Trust, która jest organizacją z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ustanowioną przez rząd jako„niezależna” prywatna firma, kierująca siecią organizacji pozarządowych, korporacji i naukowców akademickich w celu promowania zielonej agendy” Ben Pile z Daily Scep-tic słusznie protestuje przeciwko faktowi, że„podczas gdy właściwe dziennikarstwo wymagałoby dotarcia do sedna debaty lub kontrowersji poprzez zweryfikowanie twierdzeń wysuwanych przez protagonistów po obu stronach, BBC Verify po prostu założyło, że opinie »zielonych« są niepodważalne, a każdy, kto kwestionuje program tej grupy, jest albo »ne-gacjonistą«, teoretykiem spisko-wym« lub osobą opłacaną przez »przemysł paliw kopalnych«” Co więcej, według informacji Pi-le’a zachodni propagatorzy narracji o „kryzysie klimatycznym” finansują publikacje i konferencje, aby skłonić naukowców z Afryki do jej artykułowania.
1. Za zwrócenie uwagi na ten materiał dziękuję dr. Józefowi Wieczorkowi, geologowi, publicyście C,Gazeta Polska”), blogerowi (Blog Akademickiego Nonkonformisty) i youtuberowi.
Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych