JAK POWSTAŁO STOWARZYSZENIE „SOLIDARNOŚĆ WALCZĄCA”?

Stanisław Srokowski, Obywatelska, nr 214, 13-26.03.2020 r.

Ocalamy pamięć Kornela Morawieckiego. Niedługo po Jego śmierci napisałem na łamach artykuł o kilku najważniejszych obszarach aktywności lidera SW. Apelowałem, by jak najszybciej odszukać materiały umożliwiające opracowanie historii politycznej Kornela Morawieckiego.

Kornel był inicjatorem wielu zjawisk społecznych, kulturowych i politycznych. Utworzył kilka partii politycznych, a także przyczynił się do powstania Stowarzyszenia „SOLIDARNOŚĆ WALCZĄCA”. O powstaniu idei tej organizacji przypomniały mi Hania Łukowska-Karniej, najbliższa współpracowniczka Morawieckiego i Ludwika Ogorzelec, znakomita, oryginalna artystka światowego wymiaru, a także działaczka SW.

To była jesień 2006 r. Wraz z Hanną Łukowską-Karniej, Ludwiką Ogorzelec, moją żoną, Marią Ganaciu-Srokowską i Andrzejem Kołodziejem wybraliśmy się do Zamku w Wojnowicach, niedaleko Wrocławia. Hania w tym czasie nieustannie szukała jakichś sposobów, aby pomóc ludziom z SW, którzy znaleźli się w dramatycznych warunkach materialnych. Sama osobiście się nimi zajmowała. Chodziła od jednego do drugiego i pomagała jak mogła. Hania jest niezwykle wrażliwa na ludzką biedę i cierpienie. Robi, co może, dla potrzebujących znajomych i nieznajomych. Ale wszystkim pomóc nie może.

O tym też rozmawialiśmy przy kawie. Wtedy wystąpiłem z inicjatywą powołania Stowarzyszenia „Solidarność Walcząca”. Wziąłem długopis, kartkę papieru i zacząłem kreślić ramy organizacyjnego tego nowego bytu. Powstała pierwsza lista członków założycieli. Pomagała mi Hania i doradzała Ludka. Także Andrzej dodawał swoje uwagi. Po latach Ludwika przysłała mi dokumentację fotograficzną z tego wydarzenia. Zapomniałem, że robiła zdjęcia i jak zwykle wychwytywała ważne momenty. Na liście członków założycieli umieściłem sporo nazwisk. A Ludwika przysłała mi serię zdjęć i krótką notę. Oto ta nota:

03.03.20. „Witaj Staszku, w tym albumie ze zdjęciami dotyczącymi Kornela, znajdziesz też kilka zdjęć z naszego wyjazdu na kawę do Wojnowic w pewną jesienną niedzielę w 2006 r. Ty, Maria, Hania, Andrzej Kołodziej i ja rozmawiamy jak pomagać ludziom. Po wyjawieniu troski Hani o wielu naszych ludzi z SW żyjących w skrajnej biedzie, chorobach, stwierdziłeś, że jedyna droga, aby zdobyć jakieś fundusze, jest założenie fundacji albo stowarzyszenia. Wyciągnąłeś kartkę i zacząłeś pisać rodzaj programu … w albumie znajdziesz te zdjęcia”.

Tyle Ludwika. Istotnie w albumie były te zdjęcia. Pokazujemy je tutaj jako dokumenty historii. I to był ten moment, kiedy powstała idea Stowarzyszenia i kiedy opracowywałem szkice programu. Hania myślała wtedy o Domu Opieki Społecznej dla członków SW gdzieś pod Wrocławiem, w każdym razie stanęło na tym, że przekażemy nasze pomysły Kornelowi, on dalej będzie już wiedział, co zrobić.

Przy pierwszej okazji powiedziałem o tym Kornelowi, a wiadomość tę przekazała mu też Hania. Trzeba było jednak odczekać kilka lat, bodajże do 2011 r., by powstał statut stowarzyszenia i idea nabrała charakteru^ materialnego, stała się konkretną rzeczywistością.

Apeluję, by na łamach „Obywatelskiej” przypominać teraz te wszystkie wydarzenia, które mają związek z Kornelem. W ten sposób ocalamy jego pamięć. Za jakiś czas przypomnę, jak powstały pierwsze zręby archiwum SW i gdzie się to stało. Dziękuję Hani i Ludwice za przypomnienie tego ważnego, historycznego już momentu.


Miejsca zamieszkania i pracy Kornela Morawieckiego

Krystian Leonard Chrzan, Obywatelska, nr 214, 13-26.03.2020 r.

Proponuję Czytelnikom wycieczkę śladami Kornela Morawieckiego. Zapewne najważniejsze dla nas jest to, co po sobie zostawił: działalność konspiracyjna i wydawnicza, Solidarność Walcząca, praca naukowa i dydaktyczna. Jednak również interesujące są miejsca, gdzie mieszkał, odpoczywał i pracował. Są to miejsca zwyczajne i dobrze nam znane.

WARSZAWA

Kornel urodził się w Warszawie w 1941 r. Mieszał z rodzicami na Pradze przy ul. Mińskiej 26/14. Wybudowany w okresie międzywojennym dom zapewniał mieszkańcom przyzwoity jak na tamte czasy standard. Mieszkania wyposażone były w łazienki, co w tej części miasta było wówczas oznaką luksusu. Dom podczas II wojny światowej szczęśliwie nie został uszkodzony, chociaż Praga była zniszczona. O powojennych realiach Kornel tak pisze w swej autobiografii: „W naszym jednopokojowym mieszkaniu normą stało się przebywanie dwudziestu i więcej osób. Śpiący pokotem wypełniali całą podłogę. No bo gdzie się mieli podziać? Większa część miasta przecież nie istniała. Strasznie trudno było w tych warunkach utrzymać higienę”.

Ulica Mińska znajduje się na osiedlu Kamionka, na którym już na początku XX wieku powstało kilka zakładów przemysłowych. Zabudowania fabryki amunicji „Pocisk” przy Mińskiej 25 zostały częściowo zniszczone we wrześniu 1939 roku. Po wojnie, w Warszawskiej Fabryce Motocykli, produkowano motocykle WFM i skutery „Osy”, a po 1965 r. mikroskopy i sprzęt optyczny. Przy pobliskich ulicach Gocławskiej, Chodakowskiej, Drewnickiej i Kałuszyńskiej Kazimierz Szpotański w latach 1928-1936 wybudował największą w Polsce fabrykę aparatów elektrycznych (po wojnie znana jako ZWAR). Obecnie na jej terenie znajduje się Wyższa Szkoła Psychologii Społecznej WSPS. Filia tej uczelni we Wrocławiu mieści się w miejscu dawnych Zakładów Elektronicznych ELWRO. Po 1989 r. zakłady przemysłowe były likwidowane lub przenoszone w inne miejsca. Od kilku lat na dawnych terenach przemysłowych powstają apartamentowce, a niektóre budynki przemysłowe po rewitalizacji zmieniają swoje funkcje. Nawiązując do nowojorskiej dzielnicy SOHO próbuje się zachować architekturę industrialną i nadać osiedlu szczególny klimat. Powstało tu m. in. Muzeum Neonów, Teatr Niewielki dla dzieci, restauracja Warszawa Wschodnia i plac zabaw.

Vis-a-vis mieszkania Morawieckich, pod numerem 25, w latach 1917-1918 znajdowało się tajne mieszkanie Józefa Piłsudskiego. W latach 1917- 1918 mieszkała w nim Aleksandra Szczerbińska, jego przyszła żona. Tutaj urodziła się też pierwsza córka Piłsudskiego, Wanda.

WROCŁAW

Po maturze Kornel Morawiecki studiował fizykę na Uniwersytecie Wrocławskim i zamieszkał wraz z rodzicami żony w niewielkim mieszkaniu przy ulicy Kilińskiego 25. To krótka uliczka łącząca plac Bema z ulicą Jedności Narodowej. Okolice Jedności Narodowej były stosunkowo mało zniszczone i dlatego już w 1945 roku przemianowano ją na ulicę Józefa Stalina. Przy ul. Kilińskiego mieszkał również wybitny polski fizyk, Mieczysław Wolfke. W 1910 roku obronił pracę doktorską na uniwersytecie Wrocławskim. Wolfke studiował w Liege (Leodium) i w Paryżu, pracował na Politechnice w Zurychu. Recenzentami jego przewodu habilitacyjnego byli sławni uczeni, Albert Einstein, Erwin Schroedinger i Max von Laue. Wolfke powrócił do kraju w 1922 i został profesorem Politechniki Warszawskiej.

Po studiach Kornel został doktorantem, a następnie pracownikiem Instytutu Fizyki Teoretycznej. Po 1956 roku Instytut Fizyki Teoretycznej i Instytut Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Wrocławskiego uzyskały pomieszczenia w budynku przy placu Maxa Borna. Obecna siedziba Wydziału Fizyki i Astronomii przedstawiona na fotografii to dawny Komitet Wojewódzki PZPR. Gdy Kornel był studentem i pracownikiem, Wydział mieścił się w podwórzu tego budynku.

Następnym miejscem pracy Kornela był Instytut Matematyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Prof. Witold Więsław tak wspomina ten okres: „Kornel Morawiecki po wyrzuceniu go z Instytutu Fizyki UWr z przyczyn politycznych, chyba w 1976, może o rok wcześniej, został przyjęty do pracy w Instytucie Matematycznym UWr. Przez co najmniej pół roku, a może nawet przez rok, pracował w moim pokoju nr 508 (plac Grunwaldzki 2/4). Prowadziliśmy wtedy długie dyskusje na różne tematy. Po roku odszedł na Politechnikę Wrocławską. Do pracy przyjął go prof. Kazimierz Urbanik, przez kilka kadencji dyrektor IM UWr, a wtedy także rektor UWr (przez dwie kadencje). Był wtedy także członkiem egzekutywy KW PZPR i mógł prawie wszystko”.

W 1973 r. Kornel został adiunktem w Instytucie Matematyki i Fizyki Teoretycznej Politechniki Wrocławskiej i pracował tam do grudnia 1981 roku. Matematycy politechniki zajmowali wówczas pomieszczenia w parterowym, nieistniejącym od kilkunastu lat baraku pomiędzy budynkami D-1 i C-5. Po dwunastu latach Kornel wznowił pracę na Politechnice Wrocławskiej, początkowo w Instytucie Nauk Ekonomiczno-Społecznych I-22. We wrześniu 1993 został ponownie przyjęty do pracy w Instytucie Matematyki 1-18 w budynku przy ul. Janiszewskiego 14a. Tu pracował do przejścia na emeryturę w 2009 roku.

W stanie wojennym aż do chwili aresztowana w 1987, Kornel ukrywał się w około pięćdziesięciu miejscach we Wrocławiu, w Obornikach Śląskich i Osoli. Ostatnim miejscem zamieszkania była kamienica przy ul. Nowowiejskiej 43 w pobliżu Parku Stanisława Tołpy, kościoła św. Michała i domu św. Edyty Stein. Bardzo blisko, na rogu ulic Barlickiego i Nowowiejskiej Kornel miał swoje biuro poselskie, obecnie jest tam siedziba redakcji gazety Obywatelskiej.

Na kampusie Politechniki Wrocławskiej, obok budynków C-3 i C-6 znajduje się pomnik Solidarności. U stóp pomnika umieszczone są trzy tablice poświęcone pamięci pracowników tej uczelni. Tablicę Kornela odsłonięto w grudniu 2019.

KORNELÓWKĄ, GOLĘDZINÓW, PĘGÓW

W swej autobiografii Kornel opisał drewniany domek letniskowy, który nazwano Kornelówką. Było to miejsce spotkań i wypoczynku rodziny oraz działaczy opozycji. Budowa rozpoczęła się na początku lat siedemdziesiątych i trwała kilka lat. Obecny budynek pokazany na fotografii został odbudowany po pożarze na początku lat dziewięćdziesiątych. Nowa Kornelówką stoi na ogrodzonej działce, na skraju lasu Wilczyńskiego, kilkaset metrów od zabudowań wsi Pęgów i Golędzinów. Jej oficjalny adres to ul. Kornelówką 1 (fotografia bramy wjazdowej). Można do niej dojść, a nawet dojechać polnymi drogami z Pęgowa lub z Golędzinowa. Za Golędzinowem, przy drodze do Wilczyna Leśnego powstaje osiedle jednorodzinnych domów. Kornelówką nie jest jeszcze zabudowana.

Gdy budowa domku została ukończona, Piotr Antoszczyszyn, dyrektor Szkoły Podstawowej imienia Adama Mickiewicza w Pęgowie, namówił Kornela, aby został nauczycielem fizyki. I tak przez rok był nauczycielem.. Budynek szkoły nie przypomina małej wiejskiej szkółki. Uczniowie mogą korzystać z po- dwórka-ogrodu, sali gimnastycznej i małego stadionu sportowego.

Opracował: Jarosław Praclewski Solidarność RI, numer legitymacji 8617, działacz Antykomunistyczny