Nowy York radnych 51 mieszkańców 8,5 mln. Los Angeles 15 radnych mieszkańców 3,9 mln. To parszywa Ameryka a co u nas w cywilizowanej Europie, Paryż radnych 172 mieszkańców o koło 2,9 no i teraz jeszcze emigranci. Ulubiona stolica TusTus Berlin radnych 100 mieszkańców3,47mln. No i nasza chluba i sława Warszawa mieszkańców o koło 1,5 mln, a radnych stolicy bez dzielnic 469-bogate społeczeństwo które ich utrzymuje i jakie radosne. Malo że ich okradają z domów mieszkań kamienic , oni ich kochają , ba stolica. tak się zastanawiam czy tam są mieszkańcy , czy naiwni ludzie. Chociaż u nas wszędzie radnych więcej jak byśmy zliczyli niż wojska chyba . kto za to płaci my idioci bo inaczej tego nie nazwę , kto na to pozwala my suweren a w imię czego -niby demokracji . czy nie pora to skończyć. Były by pieniądze na chore dzieci na podręczniki ,na hospicja. Wielu powie radni są potrzebni , owszem ale nie w takiej liczbie i z takimi dietami . Narodowi się służy i to jest zaszczyt , a nie go się okrada i wmawia iż ma się rację. Warto zastanowić się o tej reformie , ale nie politykom , im przeszkadza korytko, ale nam suwerenowi . pora o tym zacząć mówić z otwartą przyłbicą ,a nie po kontach.idą wybory do samorządów ,oczywiście do zmian za późno , ale na przyszłe wybory chyba zdążymy, chyba że chcecie być nadal okradani i poniewierani decyzja należy do was. Tylko ciekaw jestem co powiecie swym wnukom dzieciom , jak kiedyś was się spytają ,dla czego tak jest ,czemu tego nie zmieniliście , co za mało was było. jak staniemy przed stwórcą , i stanie przed nami nagi trup Leonidasa ,co mu odpowiecie . Bo on spyta -a wielu was było