ZASZCZEPIONYCH WYKAŃCZAJĄ ZAWAŁY I UDARY MÓZGU

Jacek Frankowski, Warszawska Gazeta, nr 4, 28.01-8.02.2022 r.

Dane o liczbie zawałów i udarów niedokrwiennych mózgu w grupie zaszczepionych są zatrważające. Jednocześnie liczby zawałów i udarów, które wystąpiły po „zaszczepinach” nie znajdują odzwierciedlenia w oficjalnych wykazach NOP.

Na Twitterze znalazłem niezwykle interesującą informację zamieszczoną przez Sławomira Salę z Konfederacji Korony G. Brauna. Sławomir Sala zwrócił się do Ministerstwa Zdrowia z zapytaniami o liczbę przypadków i hospitalizacji zawałów serca i udarów niedokrwiennych mózgu odnotowanych w 2021 r. oraz o to, ile tych przypadków było u osób w pełni zaszczepionych, zaszczepionych jedną dawką i niezaszczepionych.

Odpowiedź MZ z dn. 7.102021 zawarła się w dwu tabelach, z których pierwsza dotyczyła rozpoznania bez względu na miejsce udzielonego świadczenia w okresie 1.01.2021-30.06.2021, a druga tabela była wykazem pacjentów z danym rozpoznaniem hospitalizowanych w lecznictwie szpitalnym w tym samym okresie. Wyliczenia procentowe dodałem ja:

Tabela I (rozpoznania)

Zawały serca:

Pacjenci 46111,
1 dawka – 1649 – 4 proc.,
w pełni zaszczepieni – 29134 – 63 proc.,
suma zaszczepionych jedną dawką i w pełni zaszczepionych – 30783 – 67 proc.,
niezaszczepieni – 15328 – 33 proc.

Niedokrwienne udary mózgu:

Pacjenci – 84658,
1 dawka 4034 – 5 proc.,
w pełni zaszczepieni 44872 – 53 proc.,
suma zaszczepionych jedną dawką i w pełni zaszczepionych – 48906 – 58 proc.,
niezaszczepieni – 35752 – 42 proc

Tabela II (hospitalizacje szpitalne)

Zawały serca:

Liczba hospitalizacji 34512,
Liczba pacjentów hospitalizowanych 32114,
1 dawka – 1276 – 4 proc.,
w pełni zaszczepieni – 19935 – 62 proc.,
suma zaszczepionych jedną dawką i w pełni zaszczepionych – 21211 – 66 proc.,
niezaszczepieni – 10903 – 34 proc.

Niedokrwienne udary mózgu:

Liczba hospitalizacji -35 328,
Liczba pacjentów hospitalizowanych – 33825,
1 dawka 2185 – 6 proc.,
w pełni zaszczepieni – 16167 – 48 proc.,
suma zaszczepionych jedną dawką i w pełni zaszczepionych – 18352 – 54 proc,
niezaszczepieni – 15473 – 46 proc

 

Przedstawiam fragment dyskusji na Twitterze po opublikowaniu danych MZ

#SzczepimySie, 8 października 2021

Wysuwane przez Pana wnioski są manipulacją. Nie ma dowodu na powiązania szczepienia z tymi chorobami. Szczepienia wykazują się wysoką skutecznością w zapobieganiu hospitalizacji z powodu COVID-19.

Sławomir Wiesław Sala Konfederacja Korony G. Brauna, 8 paź 2021

Gdzie tu są wnioski i co jest manipulacją? – zapytał Sławomir Sala.

Panowie ministrowie: Niedzielski i Kraska, czy jest możliwe, żebyście nie znali powyższych danych?

Gdy podzieliłem się ze znajomymi wiadomością o procentowej przewadze zaszczepionych w ujawnionych przypadkach zawałów i udarów niedokrwiennych mózgu w pierwszym półroczu 2021 r., jedna ze znajomych zakwestionowała przydatność tego typu informacji do wyciągania jakichkolwiek wniosków. Napisała:

Takie wyizolowane dane nie pokazują kompletnie niczego. W ten sposób to można dowieść nawet korelacji między noszeniem dżinsów a ryzykiem zgonu (bo pewnie więcej osób dżinsy nosi, niż nie nosi).

Inny kolega podsunął mi pomysł wyliczenia proporcji między zaszczepionymi i niezaszczepionymi w pierwszym półroczu 2021. Kupiłem ten pomysł. Znalezienie danych nie było trudne.

Wg Polsatnews.pl na dzień 30.062021 w pełni zaszczepionych było 13 034 402 osób, czyli 34 proc. populacji. Zaszczepionych wyłącznie jedną dawką szczepionek dwudawkowych było 3 753 850 osób, czyli 9,9 proc.

Jednak to były dane na koniec okresu sprawozdawczego. Należało więc te dane uśrednić dla całego półrocza. Uśredniając dane procentowe zaszczepionych, przyjmujemy start szczepień w grudniu 2020 z poziomu zerowego do 34 proc. w pełni zaszczepionych w dn. 30.062021. Więc możemy przyjąć, że w omawianym okresie w pełni zaszczepionych było średnio

17 proc, natomiast zaszczepionych wyłącznie jedną dawką było średnio ok. 5 proc. Razem ok. 22 proc.

Natomiast liczba niezaszczepionych w tym półrocznym okresie zmniejszała się z 38 min do 21,21 min. Uśredniając wynik otrzymamy ok. 29,6 min niezaszczepionych, czyli 78 proc. populacji w pierwszym półroczu 2021. Podsumowując: zaszczepieni stanowiący 22 proc. populacji równocześnie stanowili 67 proc. rozpoznanych przypadków zawałów i 58 proc. rozpoznanych przypadków udarów mózgu. Nie- zaszczepieni stanowiący 78 proc. populacji byli dotknięci 33 proc. przypadków zawałów i 42 proc. przypadków udarów.

Oznacza to, że grupa zaszczepionych, 3,5 razy mniej liczna od grupy niezaszczepionych, chorowała na zawały 2 razy częściej. Proste wyliczenie współczynnika podatności na zawały w grupie zaszczepionych pokazuje liczbę 7.

Współczynnik podatności zaszczepionych na udary był nieco poniżej 5.

Oznacza to, że grupa zaszczepionych, 3,5 razy mniej liczna od grupy niezaszczepionych, chorowała na zawały dwa razy częściej. Proste wyliczenie współczynnika podatności na zawały w grupie zaszczepionych w stosunku do niezaszczepionych pokazuje liczbę 7.

Współczynnik podatności zaszczepionych na udary w stosunku do niezaszczepionych był nieco poniżej 5.

Panowie ministrowie: Niedzielski i Kraska, ponawiam pytanie, czy jest możliwe, żebyście nie znali liczb i procentów wyżej przedstawionych?

W tabeli dotyczącej hospitalizacji w lecznictwie szpitalnym zaszczepieni, pomimo bycia mniejszością w stosunku do niezaszczepionych, stanowili także większość hospitalizowanych z powodu zawałów – 66 proc. i udarów mózgu – 54 proc

Bardzo demaskatorsko wygląda zestawienie przypadków zawałów i udarów występujących w grupie zaszczepionych z oficjalnym wykazem NOP (niepożądanych odczynów poszczepiennych) w tym samym okresie.

Do 21 czerwca 2021 r. zarejestrowano jedynie 11532 NOP-y dotyczące wszystkich odczynów. Tymczasem w samej grupie przypadków kardiologicznych w tym okresie w grupie zaszczepionych odnotowano 46111 zawałów.

W wykazie NOP sporządzonym przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego dokonano podziału na NOP ciężkie i poważne.

W dziale przypadków ciężkich odczynów kardiologicznych znajdujemy dane odnoszące się do czterech szczepionek:

Comirnata odnotowano 10 różnych odczynów i 9 zgonów.

Moderna – 4 odczyny: zatrzymanie krążenia, zawał, zapalenie mięśnia sercowego,

AstraZeneca – 3 zawały i 1 zgon,

J&J nie odnotowano żadnych niepożądanych odczynów kardiologicznych.

Razem 17 odczynów i 10 zgonów.

W wykazie NOP poważne (odseparowane w wykazach od ciężkich) odnotowano następujące odczyny kardiologiczne: bladość powłok skórnych, częstoskurcz, rzadkoskurcz, spadek ciśnienia, zaburzenia rytmu serca i inne.

Suma wszystkich NOP poważnych po szczepionkach czterech producentów wyniosła 128 odczynów. Dodając 27 przypadków ciężkich otrzymujemy łączny wynik 155 NOP-ów kardiologicznych w okresie do początku szczepień w grudniu 2020 do 21 czerwca 2022 r.

Przypominam, że w tym samym okresie w grupie osób zaszczepionych odnotowano 46111 zawałów. Oczywiście nie wszystkie te zawały były NOP-ami, jednak tak wyraźna dysproporcja miedzy uznanymi 155 NOP-ami kardiologicznymi a ujawnioną liczbą 46111 zawałów w grupie zaszczepionych powinna rodzić pytanie o zasady i praktyki kwalifikowania do NOP-ów przypadków chorobowych pacjentów zaszczepionych.

Na koniec ciekawostka statystyczna.

Pulsmedycyny.pl zaktualizował na dzień 18.01.2022 r. dane o liczbie szczepień.

„Według danych MZ w Polsce przeciw COVID-19 zaszczepionych jest ponad 25 min kobiet oraz ponad 22 min mężczyzn”.

Rozbawiła mnie ta informacja o nadzwyczajnym sukcesie akcji szczepień owocującym wyszczepieniem 124 proc. ogółu mieszkańców Polski.


UPADEK AUTORYTETU LEKARZA

Dziś część medyków łamiąc Przysięgę Hipokratesa, odmawia leczenia chorych. Oczywiście, jeśli Szanowny Czytelniku zechcesz się umówić do lekarza prywatnie i słono za to zapłacisz, nikt nie będzie Cię pytał ani o stan zdrowia, ani o szczepienie.

Pandemia spowodowała powstanie chorego zjawiska – przychodnie zamknęły drzwi przed chorymi, względnie poinformowały, że przyjmują a) tylko zdrowych, b) tylko zaszczepionych, c) leczą przez telefon w ramach teleporad, wprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia. Te ostatnie miały być cudownym rozwiązaniem. Ministerstwo zorganizowało nawet kampanię reklamową, w której para jak z katalogu niemieckich wycieczek dla emerytów po odbyciu spacerku na rowerku treningowym przez Internet łączyła się z lekarzem, pokazując mu pudełka po lekarstwach i uzyskując konsultację. Prawda, jakie proste?

Ministerstwo pod rządami Adama Niedzielskiego samo dało lekarzom do ręki narzędzie pozwalające im odmówić przyjmowania pacjentów, a teraz się dziwi, że z niego skwapliwie skorzystali. Samo od miesięcy prowadzi agitację szczepienną tak intensywną, jakby Niedzielski był na etacie przedstawiciela handlowego Pfizera czy Moderny, a teraz się dziwi, że przychodnie potrafią poinformować, że przyjmują tylko zaszczepionych.

Przecież to „ekspert” z Rady Medycznej prof. Krzysztof Simon (to ten od zamykania cmentarzy z powodu koronawirusa i akceptacji lewackich spędów, gdzie wg niego nie ma zagrożenia epidemicznego) stwierdził wprost, że powinna obowiązywać zasada: nie szczepisz się – płacisz za leczenie, a nawet, że osoba niezaszczepiona, w przypadku „zakażenia” innej osoby, powinna jej płacić odszkodowanie. Pan „profesor” nie był tak elokwentny co do wypłaty odszkodowań przez osoby zaszczepione, które zakaziły niezaszczepione. A wszystko kosztem zdrowia i życia Polaków, dla których dostęp do świadczeń zdrowotnych został drastycznie ograniczony. Do tej pory nie wiadomo, ilu Polaków zmarło z powodu ograniczeń w dostępie do świadczeń medycznych. Wbrew twierdzeniom lekarzy, zwłaszcza z Porozumienia Zielonogórskiego, problem istnieje, a niechcący przyznało się do tego samo Ministerstwo Zdrowia.

Martwy przepis

18 stycznia podczas konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz mówiąc o leku dla chorych na Covid, który ma być podawany także w poradniach POZ, oznajmił, że zaniepokojony jest tym, iż niektórzy lekarze POZ nie chcą przyjmować chorych pacjentów. MZ ogłosiło więc, że lekarze POZ będą musieli przyjmować pacjentów i w razie zakażenia koronawirusem zapewnić im kompleksową opiekę przedszpitalaną.

– Wdrażamy taki mechanizm, procedurę, że każdy, kto jest przetestowany pozytywnie, każdy pacjent, obywatel mający co najmniej 60 lat, który ma koronawirusa, będzie mógł w ciągu 48 godzin być zbadany przez lekarza pierwszego kontaktu – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. I to w czasie wizyty domowej.

– Opieka przedszpitalna w piątej fali musi być bardziej zintensyfikowana, wzmożona musi być opieka nad pacjentem, który jeszcze nie trafił do szpitala. Pacjent 60+ będzie mieć prawo, a lekarz

POZ obowiązek, by zbadać bezpośrednio tego pacjenta w domu – wtórował premierowi minister Niedzielski.

I tak w życie weszło kolejne rozporządzenie, od początku martwe. Po pierwsze – najpierw obywatel będzie musiał mieć pozytywny wynik testu, a żeby go uzyskać i tak będzie musiał wyjść z domu, zrobić test i odczekać swoje na jego wynik. Po drugie – pomiędzy prawem domagania się wizyty a samą wizytą domową jest przepaść. Pacjent może się domagać do woli, a lekarz powie, że nic nie poradzi i najbliższy termin może zaproponować np. za tydzień, bo wcześniej nie zdąży ze względu na obłożenie pacjentami. Nic się więc nie zmieni.

Koronawirus stał się bardzo wygodną wymówką dla lekarzy do odmowy leczenia. To nawet zrozumiałe, bo chociaż nikt nigdy nie widział w Polsce biednego lekarza, to zarobki medyków w zwykłych szpitalach od zarobków ich kolegów w szpitalach „covidowych” dzieli przepaść. A jeśli tak, to po co się wysilać. I tak oto część środowiska medycznego została wyznawcami znanej z PRL zasady „czy się stoi, czy się leży…”. Dziś część medyków łamiąc Przysięgę Hipokratesa, odmawia leczenia chorych. Oczywiście, jeśli Szanowny Czytelniku zechcesz się umówić do lekarza prywatnie i słono za to zapłacisz, nikt nie będzie Cię pytał ani o stan zdrowia, ani o szczepienie.Taka różnica.


OSTATNIA PROSTA „COWIDOWYCH AUTORYTETÓW”

Maciej Dębski

Po dwóch latach walki z koronawirusem jedno można powiedzieć medycy żądający szczepień zapętlili się w swoich własnych kłamstwach, w swojej ignorancji, swojej niewiedzy, propagandzie na rzecz koncernów farmaceutycznych tak bardzo, że już tych swoich matactw nie ukryją.

Zmienia się powoli światowa narracja na temat koronawirusa. Nawet WHO skończyło ze szczepionkową propagandą i przyznaje, że kolejne „dawki przypominające” nie są wskazane. Krytykuje też nowe restrykcje przyjmowane przez państwa w związku z wariantem Omikron i apeluje o zniesienie obostrzeń dotyczących podróżowania. Wprost przyznaje, że praktyki dotyczące wprowadzania ograniczeń w podróżach nie przynoszą rezultatów i powinny zostać zniesione. Od dwóch lat to samo mówią największe autorytety medyczne na świecie, tyle że ich głos do tej pory był pomijany, a oni sami szykanowani. Dziś świat zaczyna przyznawać im rację. I tylko nad Wisłą za „autorytety” uchodzą prof. Horban G, zaszczepieni nie będą zakażali”) i ekspert od zamykania cmentarzy i aprobowania lewackich zadym – prof. Simon.

Noblista mówi prawdę o szczepieniach

Ciekawe, czy pan Horban i reszta medycznego towarzystwa, przez ostatnie dwa lata otaczające premiera, za „foliarza” i „szura” uznają też prof. Luca Montagniera, odkrywcę wirusa HIV, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, współtwórcę technologii mRNA, który bez wahania wskazuje przyczyny mutacji koro- nawirusa SARS-CoV-2.

– To bardzo proste. To szczepienia wytworzyły warianty [koronawirusa – przyp. red.]. Nowe warianty są wytworem, są wynikową stosowania szczepień. – mówił profesor w zeszłym roku – Masowe szczepienia, które zastąpiły leczenie, wybitny naukowiec wprost nazwał „ogromnym błędem medycznym nie do przyjęcia w historii”

Ostrzegał, że szczepionka w technologii mRNA nie zniknie z organizmu osoby zaszczepionej, ponieważ RNA replikuje. Nikt nie . może stwierdzić, jakie konsekwencje za dwa-trzy lata wywołają podawane dziś szczepionki. Wg uczonego paszporty covidowe to coś haniebnego i skandalicznego. Szczepionka w technologii mRNA jest chimerą. Nie wiadomo, jakie będą konsekwencje jej przyjęcia.

– Odmawiam poddania się szczepieniu – powiedział uczony i zwrócił się do medyków: Zachowujcie się jak lekarze, nie jak barany. Nie bójcie się.

W Polsce zamiast przytaczania wypowiedzi prof. Montagniera, powielane są opowieści niejakiego Bartosza Fiałka, lekarza reumatologa. Naprawdę lekarz Bartosz Fiałek chce dyskutować z laureatem Nagrody Nobla? A my mamy uznać profesora medycyny za „szura” i zacząć słuchać faceta dysponującego tytułem będącym odpowiednikiem magistra, lansującego się w Internecie? Serio?

Szykany za prawdę

Podobnie zresztą było w przypadku innych lekarzy z Francji. Najwybitniejsi specjaliści byli szykanowani w nieprawdopodobny sposób, po czym okazywało się, że mieli rację.

7 grudnia 2020 r. wybitny profesor farmacji Jęan-Bemard Fourtillan został aresztowany we własnym domu „za naruszenia kodeksu zdrowia publicznego” po czym… wpakowany do psychuszki jako osoba „stanowiąca zagrożenie dla siebie i innych” Jednym ze stawianych mu zarzutów było to, że ogłosił, iż patent na „testy wykrywające chorobę Covid-19 zgłoszony został już w dniu 13 października 2015 r. Problem w tym, że profesor niewiele się pomylił. Rzeczywiście, 13 października 2015 r. Richard Rothschild dokonał pierwszego tymczasowego zgłoszenia „rodziny patentów” a następnie złożył serię regularnych zgłoszeń patentowych na „system i metodę użytkowania, przetwarzania i wyświetlania danych biometrycznych” Wśród nich znalazł się też patent na System i metodę badań COVID-19.

Patent ma numer: US20200279585(A1) i jest niczym innym jak patentem metody testowania Covid-19, której poddawani są wszyscy ludzie na świecie, pomimo licznych wątpliwości lekarzy co do skuteczności tych testów na koronawirusa.

(Więcej na ten temat w książce „Apokalipsa 2030. Ile czasu nam zostało”)2.

Fourtillan wypowiadał się też krytycznie o szczepionkach, twierdząc, że zawierają one adiuwanty, takie jak aluminium. Okazuje się, że w „bezpiecznych szczepionkach” faktycznie urywane jest aluminium, ale to aluminium, które normalnie jest trucizną dla organizmu, akurat w szczepionkach ma być bezpieczne. Notabene aluminium jest stosowane, żeby… przedłużyć trwałość szczepionki w organizmie.

Fałszywka w„Lancecie” Redaktor Piotr Witt w swojej korespondencji z Francji dla Radia Wnet przypomina, że we Francji karanie lekarzy wykluczeniem z zawodu za ujawnianie prawdy jest wieloletnią praktyką, podobnie jak nagradzanie za kłamstwa oczekiwane przez aktualną władzę. Prof. Didier Raoult, wybitny specjalista w dziedzinie mikrobiologii i chorób zakaźnych, został zaatakowany za podjęcie się leczenia pacjentów chorych na covid za pomocą hydroksychlorochiny (leku na malarię), a prof. Chabriere za to, że poparł ten rodzaj leczenia. Okazało się, że „badania” których wyniki opublikował brytyjski „The Lancet” mówiące o nieskuteczności terapii stosowanej przez prof. Raoulta… zostały sfałszowane i kosztowało to 50 min USD! Ten sam „ The Lancet” na który nieustannie powołuje się prof. Paweł Januszewicz, konsultant medyczny Fundacji Polsat, na antenie tejże stacji nieustannie zachęcający do szczepień, w tym szczepień nastolatków nawet wbrew woli rodziców!

Prof. Perrone za swoją krytykę szczepień i publiczne wykazanie ich szkodliwości, został pozbawiony stanowiska szefa oddziału zakaźnego Uniwersyteckiego szpitala w Paryżu LAssistance publique – Hópitaux de Paris (AP-HP) oraz ze stanowiska dyrektora oddziału chorób zakaźnych i tropikalnych szpitala Raymond-Poincare w Garches. Teraz okazuje się, że szczepionki, które miały chronić przez zakażeniem, transmisją koronawirusa, zachorowaniem i śmiercią, nie chronią przed niczym, a podawanie kolejnych „dawek przypominających” jest wręcz szkodliwe.

Jednocześnie tajne dokumenty wojskowe ujawnione ostatnio w USA potwierdzają, że koronawirus został wytworzony w laboratorium w ramach amerykańskich poszukiwań broni biologicznej i że dr Fauci kłamał przed senatem USA, zeznając pod przysięgą, że nie ma związku pomiędzy doświadczeniami w laboratorium P4 w Wuhan finansowanym przez Amerykanów a wystąpieniem w Wuhan wirusa SARS-CoV-2

„Król jest nagi”

5 sierpnia 2021 r. dyrektor CDC Rochelle Walensky wyznała w CNN, że szczepionki nie mogą już „zapobiegać przenoszeniu” koronawirusa. 12 listopada 2021 r. dr Anthony Fauci, podczas sesji podcastowej dla „The New York Timesa” został zmuszony do przyznania się do faktu, że szczepionki nie chronią niezawodnie ich odbiorców przed poważnym przebiegiem Covid lub śmiercią. Wezwany do wyjaśnienia danych pochodzących z Izraela – kraju o jednym z najwyższych wskaźników „wszczepienia” na świecie, Fauci powiedział: Obserwują słabnącą odporność na infekcje, ale także słabnącą ochronę przed hospitalizacją i do pewnego stopnia przed śmiercią które zaczynają obejmować wszystkie grupy wiekowe. Nie chodzi tylko o osoby starsze. To nie koniec, bo mówiąc o skuteczności szczepionek w krajach o wysokim wskaźniku szczepień, Fauci przyznał: – Zanika do tego stopnia, że coraz więcej osób cierpi na przełomowe infekcje, i coraz więcej osób, które uległy przełomowym infekcjom, trafia do szpitala.

W Polsce zaś ten sam bełkot – słowa Fauciego zostały po prostu „źle zrozumiane”. Prawda, jakie proste? „Król” okazał się tak nagi, że nawet tak potężne szczepionkowe lobby, dysponujące setkami milionów dolarów na medyczne fałszywki, staje się bezsilne wobec faktów, a najwięksi propagatorzy szczepień zaczynają przyznawać się, że kłamali. I przyznają się do tego od paru miesięcy. Fakty pokazują wprost – kraje, które mają najwięcej osób zaszczepionych, zmagają się z największą liczbą zakażeń.

Is Fecit, cui prodest

„Pandemia” w roku 2020 była jednym niewyobrażalnym kłamstwem – cały świat został zamknięty na lockdownach w oczekiwaniu na szczepionkę, a mniej było zachorowań, hospitalizacji, użytych respiratorów i zgonów niż w 2021 r. po rozpoczęciu szczepień. Nawet aktywność pogotowia ratunkowego w Polsce była taka sama jak przed pandemią. Ba! Wyjazdów do pacjentów było nawet mniej, za to więcej było odmów wyjazdów. I wynika to wprost z danych Ministerstwa Zdrowia. Wszystko razem wzięte pokazuje, z jak ogromną manipulacją mieliśmy do czynienia w ostatnich latach. Oczywiście jak za każdą manipulacją, tak i za tą ktoś stał.

Okazuje się, że w ciągu dwóch lat „pandemii” majątki dziesięciu najbogatszych ludzi świata, w tym Elona Muska, Jeffa Bezosa, Billa Gatesa, Marka Zuckerberga, uległy podwojeniu i są obecnie warte 1,5 biliona doi. Dziś 1 proc. najbogatszych ma majątek wart połowy majątku posiadanego przez całą ludzkość A na tym ich plany się nie kończą.

Dla takich pieniędzy można zorganizować zbrodnię przeciwko ludzkości przeprowadzoną „w białych rękawiczkach” a dla jej organizatorów nie ma znaczenia, że z powodu biedy wywołanej jako skutek pośredni pandemii, przez ostatnie dwa lata co cztery sekundy umierał człowiek – 21600 osób każdego dnia. Każdego dnia! Według oficjalnych danych w ciągu dwóch lat na covid zmarło 3,45 min ludzi. Z powodu nędzy wywołanej pandemią (a raczej gospodarczymi ograniczeniami przyjętymi dla jej „powstrzymania”) – 15,7 min ludzi. Prawie pięć razy tyle! W ciągu dwóch lat 160 min ludzi popadło w ubóstwo, a na bruku wylądowały całe rodziny, jeszcze dwa lata temu zaliczające się do klasy średniej. Dziś „wstrętny” Kościół katolicki przechowuje je w swoich przytułkach i żywi je w swoich jadłodajniach (takjest np. w Hiszpanii).

Ale o tym wśród polskich władz i w „niepokornych mediach” na garnuszku spółek Skarbu Państwa – cicho sza! Ba! Nawet o swoim podwórku nie ma mowy! A jeśli ktoś podniesie zarzut o popadnięciu w biedę przedsiębiorców i zamykaniu małych firm, to się dowie, że rząd PiS je dotował (w przeciwieństwie do rządu Tuska) i że nawet Tuska zięć dostał 1,5 min zł dofinansowania (z sugestią, że 30 tys. z tej kwoty wydał na torebkę dla córki byłego premiera, która też dostała dofinansowanie na prowadzenie swojego błoga, chociaż tylko w kwocie nieco ponad 9 tys. zł). Bardzo to „pocieszy” właściciela sklepu, który musiał zamknąć swój biznes albo przedsiębiorcę, który nie dostał ani grosza (a takich też nie brakuje).

Na Zachodzie przeprosiny, w Polsce bez zmian

Zachodnie media przyznają się do udziału w tej mistyfikacji i przepraszają, a polskie Ministerstwo Zdrowia (MZ) i „niepokorne media” hojnie przez nie dotowane dalej brną w kłamstwa (wbrew danym, jakie samo MZ podaje). Tymczasem nie da się już obronić tezy o ochronie szczepionkowej przed zakażeniami, transmitowaniem koronawirusa ani ciężkim przebiegiem, więc zamiast przeprosić – MZ „winą” obciąża… dzieci i domaga się ich szczepienia. Straszy i samych rodziców i dzieci. Takie postępowanie Ministerstwa i wszystkich covidowych celebrytów przypomina uprawianie gry w durnia z całym narodem. Wy naprawdę możecie jeszcze patrzeć w lustra po tym wszystkim? To może od razu się przyznajcie, ile kosztuje kupienie waszych twarzy? Bo okazuje się, że poseł Grzegorz Braun ze swoim „będziesz wisiał” pod adresem Niedzielskiego może zostać uosobieniem taktu i uprzejmości.

Ostatnia prosta pseudo-medyków

Po dwóch latach walki z koronawirusem jedno można powiedzieć: medycy żądający szczepień zapętlili się w swoich własnych kłamstwach, w swojej ignorancji, swojej niewiedzy, propagandzie na rzecz koncernów farmaceutycznych tak bardzo, że już tych swoich matactw nie ukryją. Nie mają dziś dość cywilnej odwagi, by przyznać się do swoich kontaktów z koncernami farmaceutycznymi przez lata wciskającymi szczepionki na grypę, ani powiedzieć ile razy i na jakie „Malediwy” polecieli na „tygodniowe konferencje” organizowane przez obecnych producentów szczepionek, których preparaty tak zachwalali. Każdy lekarz, który poleca szczepienia na koronawirusa, powinien złożyć oświadczenie, czy miał takie kontakty. Jak w przypadku współpracy polityka z bezpieką. Dziś na ostatniej prostej są medyczni kłamcy, celebryci nie mający o niczym pojęcia a propagujący szczepienia i „dziennikarze”, którzy zamiast dociekać prawdy, za pieniądze szli na łatwiznę i powielali kłamstwa. Kłamstwu nogi wystarczyły na dwa lata marszu. A teraz już koniec Dość tych kłamstw!

Opracował: Leon Baranowski – Buenos Aires, Argentyna