Koronawirus wg JK-M

POMOCNA DŁOŃ?

Janusz Korwin-Mikke, Angora, nr 19, 10.05.2020 r.

Śp. Samuel Langhorne Clemens, znany pod pseudonimem Mark Twain, powiedział: „O wiele łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani”. Mam więc trudne zadanie: przekonać Państwa, że zostaliście oszukani przez bandę dziennikarzy i kupę polityków, którzy skutecznie zastraszyli Was koronawirusem.

Według oficjalnych danych z Ministerstwa Cyfryzacji w styczniu, lutym i marcu zmarło w Polsce 108 tysięcy ludzi; w tym samym okresie w 2019 zmarło 111 tysięcy, a w 2018116 tysięcy. Podobnie w pierwszej połowie kwietnia: 17 121; 16 605 i 18 138. Umiera MNIEJ ludzi niż rok czy dwa lata temu – i tyle o tej „strasznej epidemii”.

Zresztą: to, że umiera trochę mniej niż rok czy dwa lata temu – to drobiazg. Za miesiąc to się pewno zmieni. Ważna jest proporcja: umiera 135 tysięcy, z czego na CoV-19… 600!!!

To jest kropla w morzu, niemająca ŻADNEGO znaczenia. Tym bardziej że umierają na ogół ludzie i tak ciężko chorzy. Z punktu widzenia statystycznego tej epidemii po prostu NIE MA. To znaczy: jest, ale taka raczej maleńka.

To pokazuje, jak można manipulować ludźmi. Gdyby dziennikarze pisali i pokazywali w telewizji tylko umierających na np. wirusowe zapalenie wątroby – to Polska wiłaby się z przerażenia i chowała pod stoły. Ponieważ o tym nikt nie pisze – to problemu nie ma…

A tu dziennikarze żurnaliści zmontowali „fakt dziennikarski” – a ludzie się boją.

A gospodarka traci DZIENNIE miliardy złotych – prawie 200 dziennie od pracującego Polaka.

Szpitale są, owszem, zapchane, ale to wyjątkowo nie wina samej „służby zdrowia”, która działa całkiem nieźle, tylko bezpośredniej ingerencji Sejmu, „rządu” i JE Łukasza Szumowskiego z całą Jego bandą urzędasów. Wydają takie ustawy, przepisy i rozporządzenia, że nie daje się leczyć ludzi normalnie. Tak, ja też jestem w Sejmie – ale wszystkie ustawy przygotowuje „rząd” i murem głosuje za nimi PiS-owska Większość (235 na 460), więc KONFEDERACJA nie jest temu winna.

Sprawa jest zresztą ogólnoświatowa: wszędzie jest to samo. Dziennikarze żyją z sensacji – więc bez cienia wstydu wyolbrzymiają co się da i przesadzają.

Ale – czy na pewno jest to spontaniczna, typowa dla d***kracji, histeria?

W 1998 roku śp. Dawid Rockefeller powiedział: „Jesteśmy na krawędzi globalnej transformacji. Wszystko, czego teraz potrzebujemy, to odpowiednio wielki kryzys – a wtedy wszystkie narody zaakceptują Nowy Porządek Świata”.

To jest całkiem spore grono ludzi mających ogromne pieniądze i chcących urządzić świat na swoją modłę. Byłby to świat przerażający, nie do życia. Ale ci ludzie wierzą, że nie wolno pozwolić rozwijać się spontanicznie, trzeba to zorganizować.

Jak to był powiedział wybitny socjalista Adolf Hitler: „Dajcie mi władzę, a ja was urządzę!”.

Być może więc ten kryzys nie był odpowiednio wielki, a ONI nie chcieli już czekać – więc podsypano sprzedajnym dziennikarskim szujom trochę pieniędzy, by go rozdmuchały?

A może, jak podejrzewają niektórzy, ktoś pomógł temu wirusowi zaistnieć? Dwa lata temu amerykański instytut OPATENTOWAŁ (I! – po co?) wirusa SARS-2. Koronawirus to SARS-19 – może ktoś mu pomógł się zmutować?

A ponieważ Amerykanie bardzo chcą zniszczyć swego największego konkurenta, czyli Chiny – może ktoś chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i tego wirusa podrzucił do 9-milionowego Wuhan, położonego w centralnej prowincji Hubei?

ZAMASKOWANY PROBLEM

Janusz Korwin-Mikke, Angora, nr 20, 17.05.2020 r.

Parę dni temu otrzymałem w Sejmie zalecenie, by NIE nosić maseczki, jeśli jestem zdrowy – maseczki powinni nosić tylko ci, którzy podejrzewają, że są nosicielami CoV-19.

Jest to kolejny objaw zdrowienia. Większość ludzi na świecie spanikowała i dostała wręcz histerii. Dotyczy to również polityków – z wyjątkiem JE Łukasza Szumowskiego, który maseczki od początku nie nosił. Dlaczego zgodził się, by „rząd” wydał rozporządzenie nakazujące noszenie maseczek – z karą bodaj 500 zł za jej niezałożenie??!

Odpowiedź brzmi: bo ludzie tego chcieli!!!

Ludzie chcą, by Władza się nimi opiekowała, by wydawała mądre nakazy i zakazy.

Problem w tym, że dawniej rządzili królowie i elity – obecnie rządzą ludzie często jeszcze głupsi niż ci, co ich wybierają. Więc wydają zarządzenia – tylko że głupie.

Natomiast o własny interes to umieją dbać.

Dlaczego parę tygodni temu wydano nakaz noszenia maseczek? Ano dlatego, że kilku przedsiębiorców związanych z PiS-em otrzymało koncesje na import maseczek – i „musiato” na tym zarobić. Gdy już wszystkie sprzedali, można nakaz noszenia maseczek odwołać.

Proszę zauważyć, że za PiS-u jest zupełnie inaczej niż za rządów PO/PSL. Wtedy kilku przedsiębiorców związanych z PO lub PSL-em otrzymałoby koncesję na import maseczek – i „musiałoby” na tym zarobić – więc wprowadzono by nakaz noszenia maseczek. Gdy już wszystkie by sprzedali, nakaz noszenia maseczek zostałby odwołany.

Rozumiecie Państwo tę subtelną różnicę?

Ludzie chcą, by „rząd” coś robił – no to „rząd” wydaje rozmaite rozporządzenia – oczywiście głupie. A to zakaże wchodzić do lasu, a to pozwala wychodzić z psem tylko osobom dorosłym i tylko w pojedynkę. Szczęściarzami byli ci, co mieli kilka psów!!

Pewien obywatel zaraził się korona- wirusem (nic mu nie było: 90 proc. ludzi zarażonych nawet tego nie zauważa!) i nie chciał zarażać żony i dzieci. Więc zamiast odbywać kwarantannę w domu, ulokował się w domku na działce. Niestety: wiedzą sąsiedzi, na czym kto siedzi! Więc oburzeni obywatele za złamanie nakazu kwarantanny w domu poprzecinali mu opony i porysowali samochód!!

Po co w ogóle potrzebna jest u nas policja?

P. Paweł Tanajno urządził w Warszawie „strajk przedsiębiorców”. Strajk przedsiębiorców to oczywisty nonsens – ale to nie był żaden „strajk”, tylko protest. Zbyt wielu ludzi się nie pojawiło, choć sytuacja drobnego businessu jest istotnie dramatyczna – ale policja demonstrację rozproszyła, a p. Tanajno, Kandydata na Prezydenta, poddała nieludzkim represjom, przetrzymując pięć godzin w areszcie. Następnego dnia miały być poprawiny, więc się tam wybrałem – ale na miejscu zobaczyłem, że p. Tanajno już jest wypuszczony, więc chciałem sobie pójść…

…i byłby to błąd, bo ominęłaby mnie niezła heca. Grupkę (mniej niż stu) demonstrantów otoczyło w kilku rzędach prawie 400 policjantów! Czekałem, kiedy p. Tanajno wezwie policję do rozejścia się, bo narażają zdrowie i życie – ale: nie! Za to policja wzywała „wszystkich senatorów, posłów i osoby posiadające immunitet, przedstawicieli mediów i kobiety w ciąży – do opuszczenia zbiegowiska”. Oczywiście pokazałem, jak się zgina dziób pingwina – i patrzyłem, kogo chcą mordować – bez świadków? Ale – nic! Błyszczał tam kol. Grzegorz Braun (wielkie brawa!), a policja, nie śpiesząc się, pakowała demonstrantów do „suk”. Gdy już dzienniki telewizyjne sobie poszły, zatrzymani pojechali do aresztu, a policja bez incydentów rozeszła się do domów.

Ja tylko pytam: kto za to wszystko zapłacił?

Opracował: Janusz Baranowski – Tatar Polski, twórca Solidarności, potomek Powstańców Styczniowych, Legionistów, Generałów, Harcerzy, Szarych Szeregów, Żołnierzy Wyklętych